Sądząc po trailerze i entuzjazmie reżysera (na YT chyba jest jego reakcja na trailer) nad filmem nie wiszą na razie czarne chmury. Wszystkiego dowiemy się na premierze, ale wierzę w ten film bo MK jest chyba jedną z niewielu bijatyk, których fabuła rzeczywiście idealnie można sobie wpasować w scenariusz filmowy.
Street fighter ma problem w tym, że fabuła najpierw poszła w stronę turnieju i dwóch typów, którzy idą przekonać się o swoich zdolnościach, a potem rozwinęły się jakieś organizacje, próby przejęcia świata i Power Rangers bez Power Rangers. Jak grałem w fabułe 5 to szczerze nie ogarniałem o co tam chodzi, bo wątki skaczą z miejsca na miejsce i strasznie się śpieszą. Postaciom też trochę brakuje charakteru i są po prostu dobry/zły w ten standardowy sposób.
@jakub17: ja jak grałem w street fighter 5 to jakoś tak czułem się jakbym grał w streszczenie w którym są jedynie najważniejsze momenty dodatkowo gra jest naszpikowana mikropłatności i reklamą przed każdą walką (nie mówię tu że w MK11 mikropłatności nie ma bo są) a M bison wydaje się ciągle tylko typem który jest zły bo potrzeba jakiegoś złego ot tak zwyczajny zły generał z super mocami w porównaniu no shao kahna z mk M bison jest po prostu antagonistą z gatunku "zły bo zły"
Ano strasznie. Tylko mikropłatności. W MK 11 jeszcze nie grałem (stara zasada, że kupuje tylko Ultimate Edition ze wszystkim) ale z czego czytałem to aż tak źle nie jest. W X największa mikropłatność to chyba tylko na odblokowanie całej krypty bez potrzeby grindu hajsu. A złych w SF:
- Bison, który jest standardowym kręcącym geniuszem zła, który za każdym razem wrzeszczy, ze tym razem świat jest jego
-Gill, który jest tam mesjanistycznym typem, który widz siebie jako zbawcę oraz jego zazdrośnik brat Urien do dopełnienia
-Seth, który jest chyba najbardziej bezpłciowy jeśli chodzi o charakter
MK w tym jednak rządzi ze swoimi. Bo Shao ze swoimi docinkami podczas walki, Shinnok, który obrazuje jaką siłą dysponuje starszy bóg. Kronika pewnie też ma coś co brzmi jak typowy zły ale jednak jest ograne w ciekawy sposób.
W sumie nto jeszcze MK bawi się fajnie swoją formułą. Introdukcje przed walką zamiast jednych i tych samych intro. Fatality, które coraz bardziej robią się nierealne i ciekawsze, brutality, babalityz friendship, animality, hara-kiri. Widać, ze MK nie bawi się jedną formułą, a Street fighter poza małymi zmianami to dalej rzucasz dwóch typów i niech sobie powalczą.
To fakt, ale SF według mnie przynajmniej chyba dalej stoi na bazie tej klasycznej bijatyki dla samego bijatykowania. Brakuje mi tam jakiegoś doprawienia ich formuły mocniejszą zmianą.
Komentarze
Odśwież19 marca 2021, 14:14
To jest nowy poziom, memy z filmu który jeszcze nie został nakręcony
Odpisz
19 marca 2021, 10:49
Mmmmm jak myślicie film o mk będzie dobry?
Odpisz
19 marca 2021, 11:38
zapowiada się ciekawie
Odpisz
19 marca 2021, 12:10
Sądząc po trailerze i entuzjazmie reżysera (na YT chyba jest jego reakcja na trailer) nad filmem nie wiszą na razie czarne chmury. Wszystkiego dowiemy się na premierze, ale wierzę w ten film bo MK jest chyba jedną z niewielu bijatyk, których fabuła rzeczywiście idealnie można sobie wpasować w scenariusz filmowy.
Odpisz
19 marca 2021, 12:12
@jakub17: tymczasem w street fighter:
A więc yyyyyy eeee dobra h.. k...a teraz się napi...alają
Odpisz
19 marca 2021, 12:19
Street fighter ma problem w tym, że fabuła najpierw poszła w stronę turnieju i dwóch typów, którzy idą przekonać się o swoich zdolnościach, a potem rozwinęły się jakieś organizacje, próby przejęcia świata i Power Rangers bez Power Rangers. Jak grałem w fabułe 5 to szczerze nie ogarniałem o co tam chodzi, bo wątki skaczą z miejsca na miejsce i strasznie się śpieszą. Postaciom też trochę brakuje charakteru i są po prostu dobry/zły w ten standardowy sposób.
Odpisz
19 marca 2021, 12:34
@jakub17: ja jak grałem w street fighter 5 to jakoś tak czułem się jakbym grał w streszczenie w którym są jedynie najważniejsze momenty dodatkowo gra jest naszpikowana mikropłatności i reklamą przed każdą walką (nie mówię tu że w MK11 mikropłatności nie ma bo są) a M bison wydaje się ciągle tylko typem który jest zły bo potrzeba jakiegoś złego ot tak zwyczajny zły generał z super mocami w porównaniu no shao kahna z mk M bison jest po prostu antagonistą z gatunku "zły bo zły"
Odpisz
19 marca 2021, 12:48
Ano strasznie. Tylko mikropłatności. W MK 11 jeszcze nie grałem (stara zasada, że kupuje tylko Ultimate Edition ze wszystkim) ale z czego czytałem to aż tak źle nie jest. W X największa mikropłatność to chyba tylko na odblokowanie całej krypty bez potrzeby grindu hajsu. A złych w SF:
- Bison, który jest standardowym kręcącym geniuszem zła, który za każdym razem wrzeszczy, ze tym razem świat jest jego
-Gill, który jest tam mesjanistycznym typem, który widz siebie jako zbawcę oraz jego zazdrośnik brat Urien do dopełnienia
-Seth, który jest chyba najbardziej bezpłciowy jeśli chodzi o charakter
MK w tym jednak rządzi ze swoimi. Bo Shao ze swoimi docinkami podczas walki, Shinnok, który obrazuje jaką siłą dysponuje starszy bóg. Kronika pewnie też ma coś co brzmi jak typowy zły ale jednak jest ograne w ciekawy sposób.
W sumie nto jeszcze MK bawi się fajnie swoją formułą. Introdukcje przed walką zamiast jednych i tych samych intro. Fatality, które coraz bardziej robią się nierealne i ciekawsze, brutality, babalityz friendship, animality, hara-kiri. Widać, ze MK nie bawi się jedną formułą, a Street fighter poza małymi zmianami to dalej rzucasz dwóch typów i niech sobie powalczą.
Odpisz
19 marca 2021, 12:50
@jakub17: jeżeli gra jest bijatyką to nie musi opierać się tylko na tym samym
Odpisz
19 marca 2021, 12:55
To fakt, ale SF według mnie przynajmniej chyba dalej stoi na bazie tej klasycznej bijatyki dla samego bijatykowania. Brakuje mi tam jakiegoś doprawienia ich formuły mocniejszą zmianą.
Odpisz
19 marca 2021, 10:25
Otwierasz drzwi i mówisz "Zapraszam"
Odpisz
Edytowano - 19 marca 2021, 10:15
czekajcie dotarłem tu jako jedyny
Odpisz