Jak to jest walczyć dla RNK, dobrze?
Wie pan, moim zdaniem to nie ma tak że dobrze albo że nie dobrze, gdybym miał powiedzieć, co cenię sobie w życiu najbardziej powiedziałbym że mój karabin. Karabin, który pomógł mi wyjść z sytuacji w których sobie nie radziłem, w których byłem sam, i wie pan, to właśnie przypadkowy przymusowy pobór wojskowy odmienia nasze życie. Bo kiedy wyznaje się pewne wartości, nawet pozornie uniwersalne, bywa że nie znajduje się zrozumienia, które by tak rzec, które pomaga awansować w szczeblach armii. Ja miałem szczęście! By tak rzec, ponieważ je znalazłem! I dziękuję Republice! Republika to miłość, Republika to taniec, Republika to śpiew! Wiele osób pyta mnie o to samo. Ale jak ty to robisz, skąd czerpiesz radość na wojnie? A ja odpowiadam że to proste! To schorzenia psychiczne, to dzięki nim, dzisiaj na przykład, z radością morduję żołnierzy Bractwa, a jutro, dlaczegoby nie, oddam się pracy dla dobra narodu, i będę pomagać, choćby em-, cywilom
@Sebzer: Moim zdaniem to nie ma tak, że dobrze albo że nie dobrze. Gdybym miał powiedzieć, co cenię w życiu najbardziej, powiedziałbym, że ludzi. Ekhm... Ludzi, którzy podali mi pomocną dłoń, kiedy sobie nie radziłem, kiedy byłem porwany. I co ciekawe, to właśnie przypadkowe spotkania wpływają na szanse porwania. Chodzi o to, że kiedy wyznaje się pewne wartości, nawet pozornie uniwersalne, bywa, że nie znajduje się zrozumienia, które by tak rzec, które pomaga się nam rozwijać. Ja miałem szczęście, by tak rzec, ponieważ ja pamiętałem monolog. I dziękuję życiu. Dziękuję mu, życie to śpiew, życie to taniec, życie to miłość. Wielu ludzi pyta mnie o to samo, ale jak ty to robisz?, skąd czerpiesz tę radość? A ja odpowiadam, że to proste, to umiłowanie życia, to właśnie ono sprawia, że dzisiaj na przykład buduję maszyny, a jutro... kto wie, dlaczego by nie, oddam się pracy społecznej i będę ot, choćby sadzić... znaczy... marchew.
@Sebzer: Moim zdaniem to nie ma tak, że dobrze albo że nie dobrze. Gdybym miał powiedzieć, co cenię w życiu najbardziej, powiedziałbym, że ludzi. Ekhm... Ludzi, którzy podali mi pomocną dłoń, kiedy sobie nie radziłem, kiedy podrywałem jakiegoś dzieciaka. I co ciekawe, to właśnie przypadkowe spotkania wpływają na szanse zaciągnięcia dzieciaka do furgonetki. Chodzi o to, że kiedy wyznaje się pewne wartości, nawet pozornie uniwersalne, bywa, że nie znajduje się zrozumienia, które by tak rzec, które pomaga się nam rozwijać. Ja nie miałem szczescia! By tak rzec bo dzieciak znał monolog skryby. I dziękuję życiu. Dziękuję mu, życie to śpiew, życie to taniec, życie to miłość. Wielu ludzi pyta mnie o to samo, ale jak ty to robisz?, skąd czerpiesz tę wiedzę odnośnie upodobań dzieci? A ja odpowiadam, że to proste, to umiłowanie życia, to właśnie ono sprawia, że dzisiaj na przykład porywam dzieci, a jutro... kto wie, dlaczego by nie, oddam się pracy społecznej i będę ot, choćby sadzić... znaczy... marchew.
Tak nie jestem porywaczem nie wiem co to niby zmienia, ale tak.
Komentarze
Odśwież2 lipca 2021, 19:06
Jak to jest walczyć dla RNK, dobrze?
Wie pan, moim zdaniem to nie ma tak że dobrze albo że nie dobrze, gdybym miał powiedzieć, co cenię sobie w życiu najbardziej powiedziałbym że mój karabin. Karabin, który pomógł mi wyjść z sytuacji w których sobie nie radziłem, w których byłem sam, i wie pan, to właśnie przypadkowy przymusowy pobór wojskowy odmienia nasze życie. Bo kiedy wyznaje się pewne wartości, nawet pozornie uniwersalne, bywa że nie znajduje się zrozumienia, które by tak rzec, które pomaga awansować w szczeblach armii. Ja miałem szczęście! By tak rzec, ponieważ je znalazłem! I dziękuję Republice! Republika to miłość, Republika to taniec, Republika to śpiew! Wiele osób pyta mnie o to samo. Ale jak ty to robisz, skąd czerpiesz radość na wojnie? A ja odpowiadam że to proste! To schorzenia psychiczne, to dzięki nim, dzisiaj na przykład, z radością morduję żołnierzy Bractwa, a jutro, dlaczegoby nie, oddam się pracy dla dobra narodu, i będę pomagać, choćby em-, cywilom
Odpisz
2 lipca 2021, 19:32
@budapeszti: Pare rzeczy bym poprawił ale ogól jest dobrze :D Za republikę!'
Odpisz
7 lipca 2021, 11:29
@budapeszti: J*bać wasze podatki!
Odpisz
6 lipca 2021, 22:46
Porywacze nie rozumieją potencjału i ambicji tego małego gówniarza.
Odpisz
2 lipca 2021, 19:04
Jak to jest być uprowadzonym? Dobrze?
Odpisz
2 lipca 2021, 19:08
@Sebzer: Moim zdaniem to nie ma tak, że dobrze albo że nie dobrze. Gdybym miał powiedzieć, co cenię w życiu najbardziej, powiedziałbym, że ludzi. Ekhm... Ludzi, którzy podali mi pomocną dłoń, kiedy sobie nie radziłem, kiedy byłem porwany. I co ciekawe, to właśnie przypadkowe spotkania wpływają na szanse porwania. Chodzi o to, że kiedy wyznaje się pewne wartości, nawet pozornie uniwersalne, bywa, że nie znajduje się zrozumienia, które by tak rzec, które pomaga się nam rozwijać. Ja miałem szczęście, by tak rzec, ponieważ ja pamiętałem monolog. I dziękuję życiu. Dziękuję mu, życie to śpiew, życie to taniec, życie to miłość. Wielu ludzi pyta mnie o to samo, ale jak ty to robisz?, skąd czerpiesz tę radość? A ja odpowiadam, że to proste, to umiłowanie życia, to właśnie ono sprawia, że dzisiaj na przykład buduję maszyny, a jutro... kto wie, dlaczego by nie, oddam się pracy społecznej i będę ot, choćby sadzić... znaczy... marchew.
Odpisz
2 lipca 2021, 19:30
@Sniegstopnialy6: Jak to jest być porywaczem? Źle?
Odpisz
2 lipca 2021, 19:37
@Sebzer: Moim zdaniem to nie ma tak, że dobrze albo że nie dobrze. Gdybym miał powiedzieć, co cenię w życiu najbardziej, powiedziałbym, że ludzi. Ekhm... Ludzi, którzy podali mi pomocną dłoń, kiedy sobie nie radziłem, kiedy podrywałem jakiegoś dzieciaka. I co ciekawe, to właśnie przypadkowe spotkania wpływają na szanse zaciągnięcia dzieciaka do furgonetki. Chodzi o to, że kiedy wyznaje się pewne wartości, nawet pozornie uniwersalne, bywa, że nie znajduje się zrozumienia, które by tak rzec, które pomaga się nam rozwijać. Ja nie miałem szczescia! By tak rzec bo dzieciak znał monolog skryby. I dziękuję życiu. Dziękuję mu, życie to śpiew, życie to taniec, życie to miłość. Wielu ludzi pyta mnie o to samo, ale jak ty to robisz?, skąd czerpiesz tę wiedzę odnośnie upodobań dzieci? A ja odpowiadam, że to proste, to umiłowanie życia, to właśnie ono sprawia, że dzisiaj na przykład porywam dzieci, a jutro... kto wie, dlaczego by nie, oddam się pracy społecznej i będę ot, choćby sadzić... znaczy... marchew.
Tak nie jestem porywaczem nie wiem co to niby zmienia, ale tak.
Odpisz
6 lipca 2021, 19:35
@Sniegstopnialy6: jak to jest być furgonetką porywacza, dobrze?
Odpisz
2 lipca 2021, 21:21
przez pół godziny rozmawiania w samochodzie zacząłem opowiadać o serku homogenizowanym a skończyłem jak sondy kosmiczne będą mierzyć wszechświat.
Odpisz
2 lipca 2021, 18:54
2 najlepszy mem jaki dzisiaj widziałem
Leci wgóręgłos i dodanie do ulubionych :D
Odpisz