Obyłoby się bez nieporozumień

tak z ciekawości co pisało w oryginale?

Artykuły w internecie: POJECHALI NA WAKACJE NAD POLSKIE MORZE I ZAPŁACILI "RACHUNEK GROZY"!!!
Kolejny artykuł: POJECHALI DO GRECJI NA WAKACJE, NAJEDLI SIĘ I ZAPŁACILI TANIO, SZOK!!!
Takie, ja rozumiem, że ceny są jakie są, że wiele rzeczy idzie w górę, ale no jak czyta się takie nagłówki albo płacz Januszy w tych artykułach to aż raka można dostać lub atak cringeu. Jedziesz gdzieś, masz ceny jakie masz to kupujesz, a jak nie to kupujesz w sklepie lub nie jesz w ogóle. Proste.

Problem polega na tym, że nad polskim możesz jest napisze "15zł za 100g dorsza" a to że przynieśli 500g więc trzeba zapłacić 75zł za rybę to jest ten problem. Nie jest to opłata za posiłek z góry wiadoma, tylko dopiero na koniec.

Raz znalazłem:
"3 parówki wyjęte z gotowanej wody" 15 zł

Co chwilę w wiadomościach w Chrome : Polacy zamówili jedzenie a gdy przynieśli rachunek byli ONIEMIENI

*Flashbacki z Chorwacji*