Obejrzałem sobie teraz Shreka w oryginale i muszę po raz kolejny przyznać, że dubbing zrobił tu zauważalną różnicę, bo wersja angielska nie była na początku zbytnio lubiana i właściwie trudno się dziwić. Nawet w tej scenie oni mają dalej ,,Nic dziwnego, że nie masz przyjaciół" podczas gdy my dostajemy ,,I TY SIĘ DZIWISZ ŻE NIE MASZ PRZYJACIÓŁ?!". Ktoś powie - dobra, ale to tylko jedna scena. Problem jest taki, że te ,,pojedyncze sceny" gdzie nasz dubbing zdecydowanie wygrywa stanowią większość filmu. I to nie jest tak, że język w jakim to oglądam sprawia że moje podejście się zmienia. Widziałem nawet w niezbyt ambitnych filmach akcji aktorów, którzy o wiele lepiej potrafią oddać emocje swojej postaci, bo o ile Eddie Murphy jako Osioł jeszcze daje radę, o tyle Mike Myers w roli Shreka to po prostu porażka. Zresztą nigdy nie byłem fanem tego gościa i uważam że jego talent jest znacznie przeceniany. Nie bawił mnie Austin Powers, a od czasów ,,Kota" całkiem nie wiem jaki normalny reżyser wziąłby tego typa do swojego filmu.
Komentarze
Odśwież16 sierpnia 2021, 01:12
Osioł był dość kluczową postacią, a nie tylko taką postacią dla samej komedyjki. To już plusik
Odpisz
14 sierpnia 2021, 17:38
Albo jest kolejna księżniczka która odkrywa że jest k...a wszystkim
Odpisz
14 sierpnia 2021, 17:09
Obejrzałem sobie teraz Shreka w oryginale i muszę po raz kolejny przyznać, że dubbing zrobił tu zauważalną różnicę, bo wersja angielska nie była na początku zbytnio lubiana i właściwie trudno się dziwić. Nawet w tej scenie oni mają dalej ,,Nic dziwnego, że nie masz przyjaciół" podczas gdy my dostajemy ,,I TY SIĘ DZIWISZ ŻE NIE MASZ PRZYJACIÓŁ?!". Ktoś powie - dobra, ale to tylko jedna scena. Problem jest taki, że te ,,pojedyncze sceny" gdzie nasz dubbing zdecydowanie wygrywa stanowią większość filmu. I to nie jest tak, że język w jakim to oglądam sprawia że moje podejście się zmienia. Widziałem nawet w niezbyt ambitnych filmach akcji aktorów, którzy o wiele lepiej potrafią oddać emocje swojej postaci, bo o ile Eddie Murphy jako Osioł jeszcze daje radę, o tyle Mike Myers w roli Shreka to po prostu porażka. Zresztą nigdy nie byłem fanem tego gościa i uważam że jego talent jest znacznie przeceniany. Nie bawił mnie Austin Powers, a od czasów ,,Kota" całkiem nie wiem jaki normalny reżyser wziąłby tego typa do swojego filmu.
Odpisz
14 sierpnia 2021, 17:00
Wtedy film skończyłby się za szybko i trzeba byłoby się postarać przy fabule
Odpisz
14 sierpnia 2021, 16:59
*Flashbacki z filmu-Muppety*
Odpisz