Do 18 roku życia: "Dopóki nie masz 18 lat masz robić co każemy!"
Po 18 roku życia: "Dopóki mieszkasz pod naszym dachem masz żyć według naszych zasad!"
25 lat lub więcej, własne mieszkanie, małżonek i dzieci: "Po naszym trupie!"
Czasy sprzed TCW i Filoniego były takie wspaniałe... Żadnych durnych pomysłów na temat WAR, szczególnie najgorszego z nich, czyli tego z czipami... Wierne trwanie przy filmach oraz pomysłach do tej pory na temat Wojen Klonów uczynionych, spójne 6 lat setek dzieł...
Potem przyszedł Filoni i zaczął odpieprzać takie rzeczy, jak to, że już w 1. sezonie swojego serialu pokazał zwykłego, szeregowego klona zdradzającego Republikę...
Potem był dezerter z żoną i dziećmi (też zwykła partia)...
I wiele innych
A na końcu, aby to wszystko usprawiedliwić w kontekście Rozkazu 66 i żeby się z nim trzymało, a także żeby dzieciom nie było smutno - czipy.
Karen Traviss przez niego zerwała kontrakt z Lucasfilm, bo przez jego durne zmienianie całej historii i działania nie tylko Mandalorian, ale i Wielkiej Armii Republiki, kazali jej zrebootować całą serię Komandosów. Napisać od nowa. Oczywiście w świecie wykreowanym wspaniałym umysłem mającego wywalone na innych Filoniego.
Więc waliła to i odeszła.
Nie dziwię się. Zrobiłbym tak samo.
@Baturaj: A propos czipów. Jakoś trzeba było uzasadnić zamachnięcie się żołnieży na swoich wieloletnich dowódców z którymi się zżyli. Niektórzy byli bardzo lubiani. Naprawdę lepsze było wytłumaczenie, że jakiś stary dziad zadzwonił i powiedział im, że jedi zdradzili, mimo, że nie zrobili niczego, czego by nie robili wcześniej za jego rządów?
@Anonimowyon: I tutaj, niestety, wkrada się u Ciebie (i tysięcy innych fanów) brak zrozumienia sytuacji samych klonów, ale i świata wojskowego.
Patrzycie na klonów jak na siebie samych w ich zbrojach. Patrzycie, jak Wy sami byście się zachowali.
A to olbrzymi błąd.
Klony po prostu wykonałyby Rozkaz 66. Bez zawahania. Dlaczego?
Klony byli przede wszystkim żołnierzami. I to nie tylko zwykłymi żołnierzami, ale żołnierzami, którzy praktycznie nie znali żadnego innego życia, żadnej innej rzeczywistości. Tylko trening, niejednokrotnie morderczy, najpierw przez 10 lat, a potem walka. Trening i walka. Trening i walka. Jesteś żołnierzem. Kiedy dostajesz rozkaz, to go wykonujesz. Nie tylko dlatego, że istnieje takie coś jak sąd polowy, ale i dlatego, że nie jesteś świadom tego, czego świadomi są Twoi przełożeni. Niewykonanie rozkazu byłoby nie tylko niesubordynacją, ale byłoby okropnie nieodpowiedzialne. W realiach wojny? Nieodpowiedzialne i głupie.
Ale nie to jeszcze jest najważniejsze. Co jest?
Z kim przechodzili przez to całe piekło? Z kim się najpierw szkolili przez 10 lat, a potem walczyli i umierali? Ze swoimi braćmi - pozostałymi klonami.
Kto był więc dla nich ważniejszy? Generał Jedi, którego podziwiają i szanują, ale jest z nimi ledwie parę miesięcy, czy może ich bracia? Odpowiedź jest jedna i ani trochę niewątpliwa.
Dodaj do tego również fakt, że przez całe życie byli oni programowani psychoemocjonalnie, aby służyć Republice i tylko jej.
@Baturaj: No i teraz mamy scenariusz. Wyobraź to sobie.
Jesteś komandorem Bacarą, dowódcą Korpusu Galaktycznych Marines. Podziwiasz generała Ki-Adi-Mundiego za jego odwagę i waleczność. Masz jednocześnie świadomość, że dysponuje on bardzo potężną mocą i umiejętnościami i jest bardzo niebezpieczny.
I nagle, w środku bitwy, otrzymujesz jeden z Awaryjnych Rozkazów Wielkiej Armii Republiki, na łączu od samego Kanclerza Palpatine'a (twojego najwyższego przełożonego). Numer rozkazu awaryjnego to 66, co jednoznacznie stwierdza, że Jedi zdradzili Republikę i że trzeba ich natychmiastowo wyeliminować. I najprawdopodobniej jeśli nie wydasz swoim ludziom rozkazu zastrzelenia generała, on i jego wspólnicy zdestabilizują operacje Republiki Galaktycznej, możliwie że doprowadzając do śmierci wśród twoich braci i cywilów. Bo skąd masz wiedzieć, czy zdradził, czy nie? Skoro rozkaz mówi, że zdradził, to zdradził. To wszystko.
A kogo cenisz bardziej? Generała czy może twoich braci i podwładnych, za których życia jesteś odpowiedzialny?
Dlatego go zabijasz. Nie z powodu "zdrady", nienawiści czy gniewu (choć czasem towarzyszył on wykonaniu rozkazu), tylko dlatego, że dbasz o swoich ludzi.
Właśnie dlatego Bacara powiedział to po wykonaniu rozkazu:
"Kiedy otrzymałem Rozkaz Sześćdziesiąty Szósty, trochę się wahałem, bo zamach stanu był ostatnią rzeczą, jakiej spodziewałem się po Jedi. Czy poczułem się zdradzony? Oczywiście! Od razu pomyślałem o wszystkich moich ludziach, którzy zginęli pod rozkazami Ki-Adi-Mundiego. Gdybym wiedział, że on i jego koledzy przygotowują się do odwalenia roboty za Separatystów i przejęcia władzy, sam bym go rozstrzelał jako zdrajcę dużo wcześniej. Zawiedli nasze zaufanie."
CC-1138, Komandor Bacara
To wszystko, co trzeba powiedzieć o tym temacie. Nie było innej drogi niż wykonanie rozkazu. Nie dla sklonowanych żołnierzy.
Komentarze
Odśwież27 sierpnia 2021, 17:42
Do 18 roku życia: "Dopóki nie masz 18 lat masz robić co każemy!"
Po 18 roku życia: "Dopóki mieszkasz pod naszym dachem masz żyć według naszych zasad!"
25 lat lub więcej, własne mieszkanie, małżonek i dzieci: "Po naszym trupie!"
Odpisz
Edytowano - 27 sierpnia 2021, 17:28
Czasy sprzed TCW i Filoniego były takie wspaniałe... Żadnych durnych pomysłów na temat WAR, szczególnie najgorszego z nich, czyli tego z czipami... Wierne trwanie przy filmach oraz pomysłach do tej pory na temat Wojen Klonów uczynionych, spójne 6 lat setek dzieł...
Potem przyszedł Filoni i zaczął odpieprzać takie rzeczy, jak to, że już w 1. sezonie swojego serialu pokazał zwykłego, szeregowego klona zdradzającego Republikę...
Potem był dezerter z żoną i dziećmi (też zwykła partia)...
I wiele innych
A na końcu, aby to wszystko usprawiedliwić w kontekście Rozkazu 66 i żeby się z nim trzymało, a także żeby dzieciom nie było smutno - czipy.
Karen Traviss przez niego zerwała kontrakt z Lucasfilm, bo przez jego durne zmienianie całej historii i działania nie tylko Mandalorian, ale i Wielkiej Armii Republiki, kazali jej zrebootować całą serię Komandosów. Napisać od nowa. Oczywiście w świecie wykreowanym wspaniałym umysłem mającego wywalone na innych Filoniego.
Więc waliła to i odeszła.
Nie dziwię się. Zrobiłbym tak samo.
Nadal uważacie Filoniego za zbawcę Star Wars?
Pomyślcie jeszcze raz.
Odpisz
16 grudnia 2021, 09:38
@Baturaj: A propos czipów. Jakoś trzeba było uzasadnić zamachnięcie się żołnieży na swoich wieloletnich dowódców z którymi się zżyli. Niektórzy byli bardzo lubiani. Naprawdę lepsze było wytłumaczenie, że jakiś stary dziad zadzwonił i powiedział im, że jedi zdradzili, mimo, że nie zrobili niczego, czego by nie robili wcześniej za jego rządów?
Odpisz
16 grudnia 2021, 16:45
@Anonimowyon: I tutaj, niestety, wkrada się u Ciebie (i tysięcy innych fanów) brak zrozumienia sytuacji samych klonów, ale i świata wojskowego.
Patrzycie na klonów jak na siebie samych w ich zbrojach. Patrzycie, jak Wy sami byście się zachowali.
A to olbrzymi błąd.
Klony po prostu wykonałyby Rozkaz 66. Bez zawahania. Dlaczego?
Klony byli przede wszystkim żołnierzami. I to nie tylko zwykłymi żołnierzami, ale żołnierzami, którzy praktycznie nie znali żadnego innego życia, żadnej innej rzeczywistości. Tylko trening, niejednokrotnie morderczy, najpierw przez 10 lat, a potem walka. Trening i walka. Trening i walka. Jesteś żołnierzem. Kiedy dostajesz rozkaz, to go wykonujesz. Nie tylko dlatego, że istnieje takie coś jak sąd polowy, ale i dlatego, że nie jesteś świadom tego, czego świadomi są Twoi przełożeni. Niewykonanie rozkazu byłoby nie tylko niesubordynacją, ale byłoby okropnie nieodpowiedzialne. W realiach wojny? Nieodpowiedzialne i głupie.
Ale nie to jeszcze jest najważniejsze. Co jest?
Z kim przechodzili przez to całe piekło? Z kim się najpierw szkolili przez 10 lat, a potem walczyli i umierali? Ze swoimi braćmi - pozostałymi klonami.
Kto był więc dla nich ważniejszy? Generał Jedi, którego podziwiają i szanują, ale jest z nimi ledwie parę miesięcy, czy może ich bracia? Odpowiedź jest jedna i ani trochę niewątpliwa.
Dodaj do tego również fakt, że przez całe życie byli oni programowani psychoemocjonalnie, aby służyć Republice i tylko jej.
Odpisz
Edytowano - 16 grudnia 2021, 16:46
@Baturaj: No i teraz mamy scenariusz. Wyobraź to sobie.
Jesteś komandorem Bacarą, dowódcą Korpusu Galaktycznych Marines. Podziwiasz generała Ki-Adi-Mundiego za jego odwagę i waleczność. Masz jednocześnie świadomość, że dysponuje on bardzo potężną mocą i umiejętnościami i jest bardzo niebezpieczny.
I nagle, w środku bitwy, otrzymujesz jeden z Awaryjnych Rozkazów Wielkiej Armii Republiki, na łączu od samego Kanclerza Palpatine'a (twojego najwyższego przełożonego). Numer rozkazu awaryjnego to 66, co jednoznacznie stwierdza, że Jedi zdradzili Republikę i że trzeba ich natychmiastowo wyeliminować. I najprawdopodobniej jeśli nie wydasz swoim ludziom rozkazu zastrzelenia generała, on i jego wspólnicy zdestabilizują operacje Republiki Galaktycznej, możliwie że doprowadzając do śmierci wśród twoich braci i cywilów. Bo skąd masz wiedzieć, czy zdradził, czy nie? Skoro rozkaz mówi, że zdradził, to zdradził. To wszystko.
A kogo cenisz bardziej? Generała czy może twoich braci i podwładnych, za których życia jesteś odpowiedzialny?
Dlatego go zabijasz. Nie z powodu "zdrady", nienawiści czy gniewu (choć czasem towarzyszył on wykonaniu rozkazu), tylko dlatego, że dbasz o swoich ludzi.
Właśnie dlatego Bacara powiedział to po wykonaniu rozkazu:
"Kiedy otrzymałem Rozkaz Sześćdziesiąty Szósty, trochę się wahałem, bo zamach stanu był ostatnią rzeczą, jakiej spodziewałem się po Jedi. Czy poczułem się zdradzony? Oczywiście! Od razu pomyślałem o wszystkich moich ludziach, którzy zginęli pod rozkazami Ki-Adi-Mundiego. Gdybym wiedział, że on i jego koledzy przygotowują się do odwalenia roboty za Separatystów i przejęcia władzy, sam bym go rozstrzelał jako zdrajcę dużo wcześniej. Zawiedli nasze zaufanie."
CC-1138, Komandor Bacara
To wszystko, co trzeba powiedzieć o tym temacie. Nie było innej drogi niż wykonanie rozkazu. Nie dla sklonowanych żołnierzy.
Dlatego idea czipów była całkowicie niepotrzebna.
Pozdrawiam.
Odpisz
16 grudnia 2021, 16:46
@Anonimowyon: Wiadomość podzielona na 2.
Odpisz
16 grudnia 2021, 21:46
@Baturaj: Również pozdrawiam i dziękuję za wytlumaczenie.
Odpisz
Edytowano - 27 sierpnia 2021, 17:27
"Póki mieszkasz pod moim dachem masz robić co Ci każe"
Odpisz
27 sierpnia 2021, 00:03
Jak nie wrócisz na czas to możesz wcale nie wracać
Odpisz
27 sierpnia 2021, 00:10
@toster77: Good soldiers follow orders, good soldiers follow orders.
Odpisz
27 sierpnia 2021, 16:15
@Demon_123:
Odpisz
Edytowano - 27 sierpnia 2021, 00:06
Jak to jest być czworaczkiem, dobrze?
Odpisz
27 sierpnia 2021, 16:14
@Lajn_: wiesz co ci powiem?
nie, nie jest k...a dobrze.
Odpisz
27 sierpnia 2021, 00:24
Rodzice, którzy wywalają cię z domu:
Odpisz