*kaszlu kaszlu*

To mi przypomina sytuację z połowy września ubiegłego roku szkolnego
Miałem typowy dla siebie jesienny kaszel i katar i mimo to poszedłem do szkoły do chciałem się przekonać jak zareagują
To było ma polskim bodajrze:
Ja w jednej z pierwszych ławek, co chwila pociągam nosem i kaszlę w wymowny sposób
Nauczycielka nic
Po dziesięciu minutach jakaś dziewczyna z ostatniej ławki powiedziała że jej słabo
Nauczycielka kazała jej siedzieć, nas wywaliła na korytarz i poszła zadzwonić do jej rodziców i lekarza
Tego samego dnia inną dziewczynę zesłabiło na wuefie i też ją zabrali
A ja dalej kaszlałem i smarkałem

Polski system szkolnictwa

Mi każą iść do szkoły nawet jak jestem chora a potem się denerwują jak mnie odsyłają do domu

rel, jestem chora i nie idę do szkoły więc profit

ty ale jesień przecież cnie

Niekoniecznie kaszel, ale mam takie coś że cały rok strasznie dużo kicham i boję się, że jakbym kichnęła na zajęciach to wszystko byłoby przeze mnie

Jeden typ u mnie w szkole dzisiaj brzmiał jakby miał gruźlicę

Pozdro, do usłyszenia na zdalnych

Ja jestem chory od 25 sierpnia i nie przechodzi

Najpierw fałszywe alarmy bombowe a teraz fałszywe kaszlenie żeby wywołać jeszcze większy chaos i zamieszanie. Średnia inteligencji uczniów obniża się coraz bardziej z roku na rok.

Tak było, ale po szczepionce

Aż w sumie przypomniał mi się jeden news (być może fake) o tym jak jacyś uczniowie używali soku, aby dostać pozytywny wynik testu na covid

-bądź chory
- źle że przyszedłeś na lekcje bo zarażasz
- źle że nie przyszedłeś, straciłeś dużo czasu z wyjladu nauczyciela beż którego nie rozumiesz tematu

Skądś znam ten obrazek