Średniowiecze

@Baturaj: cytując starożytne teksty

"Jak to policeman przeszukuje mnie?
PRZECIEŻ MAM PRAWO NOSIĆ TO CO CHCĘ"

@Baturaj: Powiedz wprost, że powiedziałbyś "to była jej wina" bo kobieta się ubrała "niby wyzywająco" według jakiegoś mężczyzny
Żadna kobieta nie prosi się o gw.... chodząc w danym ubiorze, pragnę przypomnieć

@Baturaj: nie? Jeśli ja złapałabym faceta za du.. bo fajnie wyglada w jego dzinsach (obcy facet) to ludzie stwierdziliby ze jestem poje... i słusznie. Tak samo jakbym się dobrała do kogoś kto był nieprzytomny czy był łatwym celem ataku. Byłabym po prostu oskarżona o przemoc i zlinczowana przez społeczeństwo. A gdybym użyła argumentu ze byli prowokująco ubrani to świat by mnie wyśmiał. I słusznie. Używanie wymówki wygadania wyzywająco jest po prostu żałosne. Nie, to nie ja mam problem ze ubrałam sukienkę w gorący kur... dzień to ty msz problem ze nie rozumiesz słowa nie i próbujesz mnie skrzywdzić. Koniec i kur... kropka! A porównywanie tego typu sytuacji wskazuje na to ze masz mentalność łyżki i inteligencje przepalonej żarówki. Also, statystycznie w większości ofiary znają swoich oprawców (tak samo jest w przypadku przemocy seksualnej wobec dzieci) jako znajomych czy członków rodziny. Pamietam sytuacje z UK z przed paru lat gdzie gościu napadł i zgw... młoda dziewczynę. Nie była ubrana wcale ale to wcale wyzywająco (wracała do domu po prostu). Jego obrona bazowała na tym ze dziewczyna miała koronkę na majtkach i to na pewno dla tego ze chciała się bzykać. NIE KUR... NIE.

@ChickenEatsRainbows: Wybacz, ale co Ty pieprzysz? Zarzucasz mi teraz dosłownie victim blaiming i dodatkowo złe zamiary i oszustwo. Lepiej się następnym razem zastanów zanim coś napiszesz. I najpierw przemyśl, czy to ma sens.
I przeczytaj ze zrozumieniem wypowiedź, którą komentujesz.

@Kappa_docx: Ludzie, o co Tobie teraz chodzi? Czy Wy umiecie czytać ze zrozumieniem? Cała moja wiadomość mówi tylko i wyłącznie o tym, że w cywilizowanym społeczeństwie nie powinno się uważać, że "to nie moja sprawa co ktoś sobie myśli" i jest w kontekście tego, żeby pozostali uczniowie w klasie się skupili na lekcji.

A Ty teraz nie dość, że zarzucasz mi myśli, których NIE MAM, to jeszcze mnie obrażasz. Zastanów się lepiej nad swoim zachowaniem.

Nie ma to jak obrazić kogoś za poglądy, których nawet nie ma ani ich nie przedstawił i jeszcze dostać zielone.

@Baturaj: To może ja się powtórzę i napiszę to w skrócie, bo te dwa chochoły jakie mi postawiono w odpowiedziach na ten komentarz mi dały ogromnego facepalma.

NIE twierdzę, że cokolwiek jest czyjąkolwiek winą. W ani jednym fragmencie wypowiedzi. Nic nigdy nie jest winą ofiary. WINA zawsze leży po stronie sprawcy. Czym innym jest za to ODPOWIEDZIALNOŚĆ. Bo tak naprawdę jedyną osobą ODPOWIEDZIALNĄ za swoje bezpieczeństwo jesteśmy my sami. Więc nie polecam np. chodzenia w miniówkach do barów pełnych podpitych gości, którzy wiadomo, że za nic będą sobie robili Wasze "nie". Jeśli zrobią Wam krzywdę - a istnieje na to duża szansa - to oczywiście WINA będzie to tylko i wyłącznie ich, ale po Waszej stronie leży GŁUPOTA tego, że wiedząc o niebezpieczeństwie i tak się na nie wystawiliście.

Wracając do kwestii mojego komentarza: poruszam w nim kwestię tylko i wyłącznie obyczajową i mówienia, że to "nie nasza sprawa" co inni myślą o naszym ubiorze, co w cywilizowanym społeczeństwie jest myśleniem błędnym. Oczywistym jest, że osoby przeciwnej płci w klasie będzie to NATURALNIE (podświadomie) rozpraszać. I mówienie im "twoja sprawa co myślisz" jest równoznaczne z pierdnięciem przy kimś i powiedzeniem: "twoja sprawa, co wąchasz, zatkaj nos i co mi głowę zawracasz".

Czy tego chcemy, czy nie, WPŁYWAMY na ludzi dookoła także swoim wyglądem.

I to dotyczy na równi OBU płci.

Jeśli jeszcze raz mnie ktoś oskarży o victim blaming czy seksizm, to tylko pokaże ogromny brak umiejętności czytania ze zrozumieniem czyichś słów.

@starmagedon: ??

@jacek1s: To był ŻART.

@starmagedon: Jakiś nieudany.

@starmagedon: niby żarty ale jak kogoś podniecają dzieci to albo pierdel albo Choroszcz