Widocznie się należało

Jakby nie patrzec nie wiemy jak dziecko się zachowywało. Matka może bronić, a dziecko równie dobrze mogło być po prostu rozpuszczone. Może kopało, biło czy coś w tym stylu? Bo i tak się zdarza.

Ciekawe jak sobie wyobrażają współpracującego 3-latka

Nie chcę usprawiedliwiać dentysty ale: Wiercące się dziecko i nie współpracujące to 2/3 x dłuższy zabieg w którym to czasie dentysta mógłby zrobić 3 zabiegi, a tym samym zarobić dodatkowe pieniądze. Tak więc rekompensatę za stracony czas sobie doliczył.

POLSKA

Mogła nie iść prywatnie.

imo nie można czgeoś takiego od dzieciora bachora wymagać

Co jak co ale to przesada.

Przyszycie z powrotem palca kosztuje

No według mnie to trochę racji ma. Trudno by tak małe dziecko nie przeraziło się kiedy ktoś mu wierci głęboko w zębie

Mogła nie brać znieczulenia to by taniej wyszło