@Chenderella: ci amerykańscy naukowcy znów coś zmajstrowali pomiędzy znajdowaniem cudownysch sposobów na zrzucenie do 20 kg w jedną noc w czasie snu i zarobienie miliarda dolarów bez wstawania z fotela
Kobiety czują się dyskryminowane, bo porównują się do mężczyzn na wysokich stanowiskach, a tych na niskich nie traktują nawet jak ludzi. Tłuką w szklany sufit nie zauważając szklanej podłogi pod nogami
Tu chodzi o to, że badania/statystyki wykazały, że na każdego dolara, którego zarabia mężczyzna, kobieta zarabia 75 centów w tej samej pracy. Więc w promocji chodziło o to, że kobieta i mężczyzna płacą tyle ile zarabiają za dokładnie taką samą pracę.
Jakby ktoś nie zrozumiał idei
@IkarAviator: nie wiem, amerykańskie badanie, na amerykańskim rynku. Z tego co pamiętam to były ogólne statystyki zarobków w kilku(nastu?) Amerykańskich firmach, którego wyniki pokazały, że kobiety na tych samych stanowiskach zarabiają 3/4 wypłaty mężczyzny, zajmującego się dokładnie tym samym. Mignęło mi to tylko kiedyś, ale od dłuższego czasu wielu Amerykanów się na to powołuje. Tak jak np. na tym memie. I jakoś nie czuję potrzeby, by znać podstawy.
Kiedyś wykładowca ze statystyki nam powiedział, że są trzy wielkości oszustwa: małe oszustwo, duże oszustwo, statystyka. I bardzo się z tym zgadzam, więc luźno bym patrzyła na te dane, ale dla wielu osób to wystarczający powód, by wstać, więc niech sobie stoją, skoro mają jakieś plecy
1. bo kobiety mają prawo do urlopu macierzyńskiego, w przypadku, gdyby urodziły dziecko, więc są nieopłacalne, bo nie mogą wtedy zostać zwolnione a nie pracują (tak, na rozmowach kobiety są często pytane, czy w najbliższym czasie planują założyć rodzinę i odpowiedź często determinuje to, czy w ogóle zostaną zatrudnione)
2. Kobiety mniej chętnie podejmują się prac, które wymagają dużej mobilności, bo często są zmuszone do zajmowania się domem a nie tylko pracą, więc nie mogą jej się w pełni poświęcić
3. Kobiety z dziećmi nie są w ogóle mobilne
4. Stereotyp, że mężczyźni są bardziej produktywni
5. Mogę podać przykład dyskryminacji ze względu na płeć. W Polsce. Moja siostra jest z wykształcenia logistykiem. Nie dostała pracy w logistyce bo jest drobna (trenuje, od dziecka była bardzo wysportowana, po prostu wygląda na szczupłą, pod ubraniami ma ABS itp.) i później pocztą pantoflową (znam ludzi z tamtej firmy) się dowiedziałam, że tak właściwie to szukali mężczyzny, bo to męski zawód
6. W zawodach typowo fizycznych utarło się, że tylko mężczyzna może być specjalistą, a kobiety są seksualizowane więc raz – są rzadziej wybierane. Dwa - one same rezygnują, bo to mimo wszystko duże obciążenie psychiczne, kiedy idziesz do pracy a tam w kółko słyszysz tylko to, że jesteś kobietą, mężczyźni robią typowy mansplaining, bo jesteś uznawany za głupszego pracownika, choć możesz być lepszym specjalistą niż on
@Chenderella: OK. To jeszcze dwa pytania.
1. Dlaczego KOBIETY wolą zatrudniać mężczyzn?
2. Co skłoniło by pracodawcę by mimo wszystko (mnóstwo problemów które wymieniłaś) zatrudnił kobietę?
to w sumie bardzo ciekawe pytania. I odpowiedź jest dokładnie taka sama. Udowodnione zostało naukowo, że kobiety na pozycjach są z reguły chłodniejsze i bardziej racjonalne w podejmowaniu decyzji (wina testosteronu przede wszystkim. Polecam się zainteresować, bo wpływ testosteronu na proces podejmowania decyzji jest niesamowity i w sumie warto wiedzieć jak to ze sobą współgra). W każdym razie:
1. Prawdopodobnie wynika to z dokładnie tego samego powodu. Zatrudnianie kobiety jest często nieopłacalne. Jasne, są takie, które mają możliwość sie poświęcić, takie mają możliwość by się piąć w górę, rzeczywistość jest jednak taka, że tzw. płeć kulturowa sprawia, że kobiety są nieopłacalnymi pracownikami. Jest sporo mniejszych zawodów, zarządzanych przez kobiety, które preferują zatrudnianie kobiet, ale to też wynika z płci kulturowej (mówimy tu np. o przedszkolankach).
2. Tutaj chyba nie ma jednolitej odpowiedzi. Pierwsza to znajomości. Jeśli facet ma warsztat samochodowy, córka interesuje się tematem i się w tym kierunku wykształciła, to on prawdopodobnie ja zatrudni. Druga sprawa to właśnie mobilność. Rynek pracy uwielbia singli. I w przypadku kobiet i mężczyzn. Dotyczy się to głównie pomniejszych zawodów, w których ogólnie łatwo znaleźć pracę, ale musisz być bardzo elastyczny. Trzecia to wspomniane w pierwszym punkcie preferencje i stereotypy (wracamy do przedszkolanki). Czwarte to właśnie seksualizacja. Niedawno natrafiłam na ofertę pracy dla sekretarki – wymagania jak dla modelki.
To pierwsze, które przychodzą mi na myśl, ale prawdopodobnie jest dużo czynników.
@Chenderella: Super rozmowa. Czyli w pozostałych zawodach w którcyh kobiety nie są lepsze od mężczyzn lub nie są kulturowo preferowane to właśnie niższe wynagrodzenie może skłonić pracodawcę do zatrudnienia kobiety, mimo, że z facetem jest mniej problemów faktycznych lub teoretycznych?
Ludzie gdy mają wybór to wybierają rozwiązanie prostsze.
tak. Chociaż nie znam zawodu, w którym mężczyzna nie był by albo preferowany albo czczony jak się zjawi. Ale to tylko pogłębia ta przepaść i problem, z którym feminizm próbuje walczyć. Nie aby zatrudniane było więcej kobiet za 75% wypłaty. Tylko by i kobieta i mężczyzna na tym samym stanowisku dostawali 100%
dodatkowo, tak jak wspomniałeś, płeć kulturowa doprowadziła do tego, że mężczyźni są mniej problemowi w zarządzaniu. Bo praktycznie nigdy nie biorą opieki na dziecko, bo urlop tacierzyński jest krótszy i wielu w ogóle go nie bierze, bo dziecko ma przecież matkę, więc on nie musi się nim zajmować. Kobietom łatwiej jest zdecydować się na macierzyński, i niższe wpływy w tym czasie, bo zarabiają mniej i na logikę, lepiej by pracował ten, co ma lepszą wypłatę. Gdyby nagle sytuacja się odwróciła, to mężczyźni prawdopodobnie zaczęliby brać urlopy na dziecko. A gdyby była identyczna to stopniowo zaczęłoby się to wyrównywać. Nie tylko wpływy byłyby wtedy takie same, ale też sam urlop byłby tak samo długi, bez względu na to, czy bierze go matka czy ojciec. W takiej sytuacji obie strony by skorzystały. Jeśli kobieta czułaby się na siłach to pracowała by w tym czasie i nie naraziłaby budżetu rodzinnego, a mężczyzna miałby prawo do wzięcia dłuższego urlopu, by zająć się rodziną
@Chenderella: To ja teraz mam pare argumentów, dlaczego mężczyżni powinni być lepiej opłacani (bo nie jestem fanem teorii, jakoby kobiety miały dostawać mniej za to samo): Mężczyźni mają dłuższy wiek emerytalny (tak samo jesteśmy ludźmi. Czemu nas można bardziej dojechać?)
Mężczyźnie przysługuje mniej wolnego i kulturowo można mu więcej kazać (zrobi to, o co kobietę nie wypada prosić: noszenie ciężarów itp.)
Mężczyznę można zwyzywać, moża go bardziej zmieszać z ziemią. Społeczeństwo zakłada, że mężczyzna jest twardy, można na niego wydrzeć japę. No i kobieta ma prawo się popłakać, wtedy zainteresują się współpracownicy i odpowiednie organy prawne. Płaczącego mężczyznę się wyśmiewa.
Mężczyźni częściej podejmują się prac z ryzykiem życia. Nie że chcą, ale ktoś to musi robić, a kobieta nie zjedzie półtora kilometra pod ziemię fedrować. Od mężczyzny wymaga się, by to on dbał o rodzinę, kupował kobiecie upominki z okazji rocznicy, statystycznie mężczyźni częściej mają rodzinę na utrzymaniu, więc potrzebują więcej pieniędzy. Bo w końcu jak chłopak znajdzie dziewczynę, to rodzice się cieszą, że coś tam ma, to u córki rodzice są zaborczy, że pewnie jakiśprzybłęda, czy jest jej godzien. Rzadko kiedy ktoś zwróci uwagę, czy ona jest warta jego i tego, że on musi mieć samochód, wozić ją, mieć perspektywy na życie, młodo iść do pracy, a u niej to nie jest wymagane
Warto też przypomnieć o szklanej piwnicy, bo feministki oburzają się na szklany sufit (metafora bariery rzekomo blokującej kobiety przed elitarnymi stanowiskami, praca na szczycie), ale nie widzą mnóstwa mężczyzn pracujących w najtrudniejszych, najbrudniejszych lub najgorzej płatnych zawodach. Nie widziałem jeszcze kobiety w zawodzie śmieciarza. To powoduje stany depresji. Samobójstw mężczyzn jest 2 razy więcej niż kobiet.
Na koniec zobaczmy jeszcze, jak łatwo kobieta może zniszczyć życie mężczyźnie. Słowo gw*łt (nie wiem, czy mogę używać, jie chcę żeby mi taki długi komentarz skasowali). Kobieta może obwinić o to mężczyznę i już jest dochodzenie. Nawet jeśli udowodnią, że to nieprawda, zła opinia ludzi i uprzedzenia zostaną. Wszyscy rodzimy się ludźmi, tylko napędzane równością na siłę społeczeństwo widzi w mężczyźnie bardziej agresywnego i głupszego. Zauważcie że w programach telewizyjnych kiedy coś testują i podmiotami badan są mężczyzna i kobieta, kobieta na 90% na końcu ma rację. Znam też przypadki, w których po rozwodzie kobieta z marszu zyskiwała prawo do dzieci (to norma. Czemu?), a potem oddawała ojcu i ojciec wychowywał dziecko, ale i tak matce płacił alimenty.
To tak chaotycznie zebrane moje przemyślenia. Nie żądam wielkich reparacji dla mężczyzn, tylko, drogie panie, przestańcie nas winić za swoje problemy. Każdy ma swoje plusy i minusy. Finalnie wychodzi po równo, tylko inaczej
@IkarAviator:
1. Całkowicie zgadzam się do wolnego. Ale myślę, że powinniśmy raczej patrzeć w kwestii wyrównania wolnego dla kobiet i dla mężczyzn, a nie płacenia komuś więcej. Każdy ma prawo do odpoczynku, niektórzy potrzebują go więcej, inni mniej. Chociaż prawnie jedynym wyjątkiem z długością wolnego jest urlop rodzicielski. Mężczyźnie też przysługuje opieka na dziecko i ustawowo musi mieć określoną liczbę dni urlopu, na podstawie przepracowanych lat. Dokładnie takie same zasady, jak mają kobiety. Ale zgadzam się, że urlop rodzicielski dla ojca powinien być dłuższy i że wiek emerytalny to żart.
2. Nie. Mężczyzny nie można wyśmiewać ani obrażać. I jeśli takie coś dzieje się w pracy, to może sprawę rozstrzygać na drodze sądowej, więc uważam, że to zły przykład. Nikt nie zasługuje na prześladowanie oraz samo prześladowanie nie zależy od płci (czasem podstawy do niego tak, ale sama idea z płcią nie ma nic wspólnego)
3. I tu znowu wkraczamy na wody płci kulturowej. Rodzice bywają zaborczy o córki, bo się boją o jej życie (kobiety są częściej ofiarami przemocy domowej np.) i godność. Ot, z góry pojawia się podejrzliwość, że mogła trafić na psychopatę, który będzie ją traktował jak przedmiot. Już pomijając, że mężczyzna ma rodzinę na utrzymaniu, bo płacą mu więcej niż kobiecie (mówiłam o tym przy urlopie macierzyńskim kilka komentarzy wyżej, że skoro to on lepiej zarabia, to czemu ma się poświęcać?).
Co do wyboru zawodu uważam, że mija się tutaj z tematem rozmowy. Szczególnie że moja babcia pracowała w kopalni, więc takie też się zdążają. Dlaczego więc kobieta pracująca na kopalni miałaby zarabiać mniej niż mężczyzna pracujący na tym samym stanowisku? Tak samo w przypadku innych zawodów, dlaczego męski księgowy ma zarabiać więcej niż żeńska księgowa, skoro wykonują tą samą pracę? Bo on potencjalnie może iść na grube? To nonsens.
Co do podejmowania ryzyka, znów odsyłam do wpływu testosteronu na podejmowanie decyzji. Mężczyźni chętniej ryzykują życie, bo im więcej mają testosteronu,tym bardziej irracjonalne decyzje podejmują (dlatego też mają większą szansę na szczęśliwy traf na giełdzie itp.).
4. Tutaj znowu płeć kulturowa. (Śmieciarze wcale nie zarabiają najgorzej tak btw).
Różnica między szklanym sufitem a szklana piwnica jest taka, że ze szklanej piwnicy można wyjść schodami, czasem podwalonymi ale jednak, a szklany sufit trzeba przebić, a do tego trzeba czegoś więcej niż metaforycznych nóg.
5. A tutaj trochę przesadziłeś. Znowu statystyki wykazały, że szanse na fałszywe oskarżenie mężczyzny o gw.... są o wiele niższe niż na to, że kobieta zostanie zgw******. Prawo lubi też chronić g*alcicieli. Chociażby jak w sławetnej akcji (chyba w Danii) przy której oprawca został uniewinniony, bo ofiara miała na sobie koronkową bieliznę (to że ktoś musiał ją rozebrać by ją zobaczyć już nikogo nie obchodziło).
@IkarAviator: Szanuję, że bronisz swojego zdania, ale ostatniego punktu lepiej nie poruszaj z tej perspektywy bo zwyczajnie zbyt wiele sytuacji pokazało, że z fałszywych oskarżeń można wyjść, a prawdziwi g********le bardzo rzadko ponoszą rzeczywiste konsekwencje swoich czynów. Mówiąc tak więc krzywdzisz osoby (bez względu na płeć), które zostały w taki sposób skrzywdzone i potem przez lata musiały to udowadniać, lub nigdy nie miały możliwości się przyznać.
I na końcu napiszę to, od czego się zaczęło. Feminizm chce równości. Nie aby kobiety miały lepiej. Równości. Aby i kobiety i mężczyźni dostawali 100% za swoją pracę. Aby mieli takie samo prawo do odpoczynku. Aby nikt nie podcinał im skrzydeł ze względu na płeć. Aby każdy mógł żyć po swojemu, bez szufladkowania płci tylko dlatego, że gdzieś wykształciła się płeć kulturowa (swoją drogą, "zniesienie jej" to jedna z konwencji której Polski rząd nie podpisał, bo w oryginale użyte było słowo "gender" i tłumacz przetłumaczył je w kontekście osób trans a nie płci kulturowej, której dotyczyła). Aby nikt nie zmuszał kobiety do urodzenia dziecka i poświęcenia siebie dla niego. Aby nikt nie wymagał od mężczyzny by zarobił na rodzinę, jeśli woli być domowym rodzicem itp.
@IkarAviator: szczerze,po twoim komentarzu bardzo widać, że jesteś osobą młodą, która nie jest zbyt długo ani na rynku pracy, ani nie ma wykształconego w pełni zdania. Bo serio spotkałam się już z każdym Twoim argumentem w przeszłości i część wynika nie z realiów a z bólu dupy, niektórych ludzi w internecie. I to nie jest grupa godna zaufania pod względem rzetelnych informacji.
Feminazistki też nie są.
Dlatego polecam właśnie czytanie i uczestniczenie w spokojnych dyskusjach jak ta tutaj. Nie w kłótniach, gdzie jeden próbuje udowodnić coś drugiemu, a w dyskusjach, w których wymienia się faktami i opiniami budowanymi na doswiadczeniu. Sporo można z nich wyciągnąć i zbudować własną opinię. W sumie na YT jest sporo debat w tej sprawie. nie dość, że można z nich wynieść poparta opinie, to jeszcze można nauczyć się prowadzić dyskusje, co w życiu bardzo się przydaje
@Chenderella: Z internetu opieram swoją wiedzę o Stevena Crowdera, a w Polsce o Wojnę Idei i kanał Szymon mówi. Gorąco polecam. Moje doświadczenie w zawodzie faktycznie jest dopiero początkujące, ale to nie znaczy, że nie wiem nic na temat faworyzacji kobiet w społeczeństwie (i tak, kobiety zasługują na trochę faworyzacji, małe ułatwienia, bo czasem są słabsze i raczej podejmują mniej płatne prace, częściej mają obowiązki domowe). Trzymam się jednak zasady, że pomogę czy zainteresuję się problemem kobiety, która faktycznie ma problem i podziękuje, a nie tej, która warknie, że jej się należy i potem napisze sobie kill all men.
Za pracę za dolara wszyscy dostaną dolara, bo sekretarka rozliczająca wypłaty bardzo często jest kobietą, a nawet jeśli nie, to często wypłaca się po prostu na zasadzie „pracownik x na takiej i takiej umowie”
@IkarAviator: bo zaczął się od ruchu kobiet, które wtedy nie miały żadnych praw? Mało wiesz w temacie, jeśli nie znasz genezy tego słowa. Obecnie feminizm nie działa już na takich samych zasadach, bo zwyczajnie nie jest to potrzebne, dlatego z działania na rzecz kobiet przekształcił się w próbę obalenia patriarchatu. Zwróć uwagę, że wszystkie problemy mężczyzn, które przytoczyłeś zniknęłyby, gdyby świat nie opierał się na patriarchacie. Kobiety nie byłyby dyskryminowane na wielu płaszczyznach, a mężczyźni nie byli by zmuszani do ciężkiej pracy itp. bo to "męskie".
Skoro masz taką wiedzę, to podaj mi przykłady, w których kobiety są faworyzowane? Bo jako kobieta nigdy się z takim nie spotkałam, ani ja ani inne kobiety, które znam
@IkarAviator: co do pomocy, zgadzam się. Tak jak napisałam, dyskryminacja kobiet nie jest już czymś systemowym, a opartym na płci kulturowej, więc wszelkie jej objawy wynikają z widzimisię osoby, która ją dyskryminuje. W rzeczywistości jednak łatwo odróżnić zwykłą feministkę od feminazistki. Także proszę, nigdy nie sprowadzaj ich do tego samego. Feminazistki chcą być faworyzowane ze względu na płeć. Feministki chcą spokoju i zniesienia wartościowania ludzi ze względu na płeć.
Dlatego feminizm sam w sobie jest czymś dobrym. Bo jest neutralny
@IkarAviator: życie pokazuje, że każdy kto opowiada się bardziej za faworyzacją (albo mężczyzn albo kobiet, mało ważne) nigdy nie miał doczynienia z rzeczywistym feminizmem, tylko z jego skrajnościami
@Chenderella: Feminizm już nie działa w obronie praw tylko kobiet, a w walce z patriarchatem. To tak jakby nazizm chciał zmienić swoje postulaty tylko na ekologię i dbanie o środowisko naturalne zwierząt (tak, naziści się tym zajmowali dość konsekwentnie) i tacy „naziści” dziwili się, że ludzie wytykają nazizm i ich przedstawicieli. Wiem, że radykalne porównanie, ale jak działasz przeciw patriarchatowi, to zmień nazwę na antypatriarcharyzm czy equalizm, bo inczej to nie ma sensu, ludzie z nazwy kojarzą z feminizmem tym, który chciał postawić kobiety na piedestale i stworzyć społeczeństwo, gdzie tylko kobiety są politykami, bo „wojna to pomysł facetów”. Wiesz co? Nie chcę cię przy tym wszystkim urazić, a trochę balansuję na krawędzi, ale to jest naprawdę trudny temat i czasem wątpię, czy jako ludzie, przedstawiciele różnych idei jesteśmy zdolni do empatii i wzajemnego zrozumienia. Po prostu mamy inne doświadczenia i inne spojrzenie na sprawę
@IkarAviator: nawet Wikipedia się z Tobą nie zgadza. Feminizm nigdy nie zakładał postawienia kobiet ponad innymi i porównywanie tutaj do nazistów jest chyba najgorszą rzeczą, jaką można zrobić.
Myślę, że w tym miejscu możemy skończyć tą rozmowę, bo po Twoich argumentach widać, że masz wgląd tylko w jedną perspektywę. Nie obchodzi Cię czym jest feminizm, tylko ideologie Julek, które obok feminizmu nie stoją, ale lubią używać tego słowa (bo one same nie wiedzą czym jest)
@Chenderella: Po pierwsze wikipedia nie jest uznawana za wiarygodne źródło. Tylko ogólnodostępne. Po drugie, czytamy dalej. Postanowiłe, że będę czytał do momentu, który mówi o zasługach na rzecz walki z problemami mężczyzn i zabrakło mi artykułu
@IkarAviator: nie rozumiem co próbujesz udowodnić pokazując ciąg dalszy artykułu. On nadal mówi o równości. Nigdzie nie jest wspomniane, że chcą być lepsze od mężczyzn, tylko że chcą mieć takie same prawa. W Polsce na szczęście nie wszystkie te postulaty są potrzebne, bo np. Polki mają prawa wyborcze, ale w wielu innych krajach (szczególnie afrykańskich i muzułmańskich) już są, bo w nich kobiety nadal są traktowane przedmiotowo, jako podludzie
@IkarAviator: https://www.mic.com/articles/88277/23-ways-feminism-has-made-the-world-a-better-place-for-men
nie wiem kiedy przejdzie, bo linki potrzebują zatwierdzenia, w każdym razie jeden z artykułów, w którym wymienione są niektóre z benefitow feminizmu, jaki odnieśli mężczyźni. W tym np. fakt, że gw.... nie jest prawnie definiowany jako akt mężczyzny przeciwko kobiecie, a uwzględnia wszystkie możliwości (mxm, kxm, mxk), czy dopuszczenie kobiet do walki na pierwszej linii frontu w armii, dzięki czemu zmniejszyła się liczba mężczyzn narażających życie
@Chenderella: wiem że data, ale: mężczyźni zarabiają więcej bo:
-pracują w lepiej płatnych zawodach i częściej są wystawieni na niebezpieczeństwo w pracy
-częściej zostają nadgodziny i częściej proszą o podwyżkę
-później przechodzą na emeryturę
Poza tym jak już wchodzisz na temat g**łtu to te twoje świetne feministki już w niektórych miejscach na świecie spowodowały, że kobieta nie może być oskarżona o gw..... Feminizm obecnie dąży do uprzywilejowania kobiet, bo równość na tyle na ile możliwa już istnieje
@NormalnyCzlowiek: Właśnie większość tutaj popieram, tylko doprecyzuję że to akurat ja poruszyłem problematykę oskarżeń o gw...t. Tak profilatycznie, żeby nie było, że zarzucamy bezpodstawnie. Ale tak ogólnie to masz rację. Btw. w jakich miejscach unormowano to, że kobieta nie może być oskarżona?
@Chenderella: Widzę teraz gównoburzę osób o imieniu Julka, niekoniecznie wpisujących się w archetyp, prujących się do ciebie, że to większa generalizacja niż mieszanie feministek i feminazistek
@Chenderella: Zarabiacie tyle samo, a mężczyźni biorą tak naprawdę wiecej nadgodzin, podejmują się niebezpieczniejszych (wiec lepiej płatnych) zawodów etc. Zarabiamy tyle samo i wszyscy możemy spać spokojnie :)
@Schabowy_nie_mielony: Feministki - osoby które chcą by kobiety miały takie same prawa co mężczyźni. Feminazistki - osoby które chcą by mężczyźni byli traktowani na podludzie i mieli mniej praw niż kobiety.
@pieselbialy: problem w tym że praktycznie nikt nie używa słowa feminazistki, a właśnie te feminazistki się określają jako feministki i są tak również określane przez innych. Po prostu feminizm się przekształcił w toksyczny seksistowski ruch i tyle. Oczywiście nadal jest sporo kobiet które będą uważać się za feministki i faktycznie nie będą pie....nięta, ale to nie zmienia faktu że feminizm jest jaki jest.
@Noxen: Uzywa się feminazistek
Bo same, zwykle feministki są normalne.
A kiedy chcesz po prostu inaczej strescic jej seksistowskie zachowanie, mówisz że to feminazistka i wszyscy rozumieją.
@pieselbialy: teoretycznie tak, w praktyce obie grupy robią marsze i wiecznie czują się dyskryminowane. W świecie z prawdziwą równością nie ma ugrupowań faworyzujących jakąś płeć
@Lekki69: ale tylko wąskie grono ludzi używa tego określenia. Większość pewnie nawet nie wie o istnieniu takiego terminu. Nie mówię że nie można go używać, ale po prostu mówienie że w feminizmie chodzi tylko o równe prawa dla kobiet i mężczyzn jest bez sensu, bo tak to aktualnie nie wygląda. Słyszałeś kiedyś w telewizji słowo "feminazistki"? Albo w jakiejkolwiek debacie?
Komentarze
Odśwież18 marca 2022, 09:34
@Chenderella: ci amerykańscy naukowcy znów coś zmajstrowali pomiędzy znajdowaniem cudownysch sposobów na zrzucenie do 20 kg w jedną noc w czasie snu i zarobienie miliarda dolarów bez wstawania z fotela
Kobiety czują się dyskryminowane, bo porównują się do mężczyzn na wysokich stanowiskach, a tych na niskich nie traktują nawet jak ludzi. Tłuką w szklany sufit nie zauważając szklanej podłogi pod nogami
Odpisz
1 grudnia 2022, 17:08
@IkarAviator: I kopiąc szklaną trumnę obok (zawody bez perspektyw na awans z szansą na utratę życia np. Budowlaniec tam, wieżowców, strażacy)
Odpisz
Edytowano - 17 marca 2022, 20:09
Tu chodzi o to, że badania/statystyki wykazały, że na każdego dolara, którego zarabia mężczyzna, kobieta zarabia 75 centów w tej samej pracy. Więc w promocji chodziło o to, że kobieta i mężczyzna płacą tyle ile zarabiają za dokładnie taką samą pracę.
Jakby ktoś nie zrozumiał idei
Odpisz
18 marca 2022, 09:20
@Chenderella: jakie stanowiska były przedmiotem tych badań i kto te badania przeprowadził?
Odpisz
18 marca 2022, 09:25
@IkarAviator: nie wiem, amerykańskie badanie, na amerykańskim rynku. Z tego co pamiętam to były ogólne statystyki zarobków w kilku(nastu?) Amerykańskich firmach, którego wyniki pokazały, że kobiety na tych samych stanowiskach zarabiają 3/4 wypłaty mężczyzny, zajmującego się dokładnie tym samym. Mignęło mi to tylko kiedyś, ale od dłuższego czasu wielu Amerykanów się na to powołuje. Tak jak np. na tym memie. I jakoś nie czuję potrzeby, by znać podstawy.
Kiedyś wykładowca ze statystyki nam powiedział, że są trzy wielkości oszustwa: małe oszustwo, duże oszustwo, statystyka. I bardzo się z tym zgadzam, więc luźno bym patrzyła na te dane, ale dla wielu osób to wystarczający powód, by wstać, więc niech sobie stoją, skoro mają jakieś plecy
Odpisz
18 marca 2022, 10:13
@Chenderella: To teraz powiedz mi proszę dlaczego te firmy nie zatrudniają samych kobiet. Przecież to o 25% niższe koszty zatrudnienia.
Odpisz
Edytowano - 18 marca 2022, 11:40
1. bo kobiety mają prawo do urlopu macierzyńskiego, w przypadku, gdyby urodziły dziecko, więc są nieopłacalne, bo nie mogą wtedy zostać zwolnione a nie pracują (tak, na rozmowach kobiety są często pytane, czy w najbliższym czasie planują założyć rodzinę i odpowiedź często determinuje to, czy w ogóle zostaną zatrudnione)
2. Kobiety mniej chętnie podejmują się prac, które wymagają dużej mobilności, bo często są zmuszone do zajmowania się domem a nie tylko pracą, więc nie mogą jej się w pełni poświęcić
3. Kobiety z dziećmi nie są w ogóle mobilne
4. Stereotyp, że mężczyźni są bardziej produktywni
5. Mogę podać przykład dyskryminacji ze względu na płeć. W Polsce. Moja siostra jest z wykształcenia logistykiem. Nie dostała pracy w logistyce bo jest drobna (trenuje, od dziecka była bardzo wysportowana, po prostu wygląda na szczupłą, pod ubraniami ma ABS itp.) i później pocztą pantoflową (znam ludzi z tamtej firmy) się dowiedziałam, że tak właściwie to szukali mężczyzny, bo to męski zawód
6. W zawodach typowo fizycznych utarło się, że tylko mężczyzna może być specjalistą, a kobiety są seksualizowane więc raz – są rzadziej wybierane. Dwa - one same rezygnują, bo to mimo wszystko duże obciążenie psychiczne, kiedy idziesz do pracy a tam w kółko słyszysz tylko to, że jesteś kobietą, mężczyźni robią typowy mansplaining, bo jesteś uznawany za głupszego pracownika, choć możesz być lepszym specjalistą niż on
Mam wymieniać dalej?
Odpisz
18 marca 2022, 12:14
@Chenderella: OK. To jeszcze dwa pytania.
1. Dlaczego KOBIETY wolą zatrudniać mężczyzn?
2. Co skłoniło by pracodawcę by mimo wszystko (mnóstwo problemów które wymieniłaś) zatrudnił kobietę?
Odpisz
18 marca 2022, 12:29
to w sumie bardzo ciekawe pytania. I odpowiedź jest dokładnie taka sama. Udowodnione zostało naukowo, że kobiety na pozycjach są z reguły chłodniejsze i bardziej racjonalne w podejmowaniu decyzji (wina testosteronu przede wszystkim. Polecam się zainteresować, bo wpływ testosteronu na proces podejmowania decyzji jest niesamowity i w sumie warto wiedzieć jak to ze sobą współgra). W każdym razie:
1. Prawdopodobnie wynika to z dokładnie tego samego powodu. Zatrudnianie kobiety jest często nieopłacalne. Jasne, są takie, które mają możliwość sie poświęcić, takie mają możliwość by się piąć w górę, rzeczywistość jest jednak taka, że tzw. płeć kulturowa sprawia, że kobiety są nieopłacalnymi pracownikami. Jest sporo mniejszych zawodów, zarządzanych przez kobiety, które preferują zatrudnianie kobiet, ale to też wynika z płci kulturowej (mówimy tu np. o przedszkolankach).
2. Tutaj chyba nie ma jednolitej odpowiedzi. Pierwsza to znajomości. Jeśli facet ma warsztat samochodowy, córka interesuje się tematem i się w tym kierunku wykształciła, to on prawdopodobnie ja zatrudni. Druga sprawa to właśnie mobilność. Rynek pracy uwielbia singli. I w przypadku kobiet i mężczyzn. Dotyczy się to głównie pomniejszych zawodów, w których ogólnie łatwo znaleźć pracę, ale musisz być bardzo elastyczny. Trzecia to wspomniane w pierwszym punkcie preferencje i stereotypy (wracamy do przedszkolanki). Czwarte to właśnie seksualizacja. Niedawno natrafiłam na ofertę pracy dla sekretarki – wymagania jak dla modelki.
To pierwsze, które przychodzą mi na myśl, ale prawdopodobnie jest dużo czynników.
Odpisz
18 marca 2022, 12:34
@Chenderella: Super rozmowa. Czyli w pozostałych zawodach w którcyh kobiety nie są lepsze od mężczyzn lub nie są kulturowo preferowane to właśnie niższe wynagrodzenie może skłonić pracodawcę do zatrudnienia kobiety, mimo, że z facetem jest mniej problemów faktycznych lub teoretycznych?
Ludzie gdy mają wybór to wybierają rozwiązanie prostsze.
Odpisz
Edytowano - 18 marca 2022, 12:37
tak. Chociaż nie znam zawodu, w którym mężczyzna nie był by albo preferowany albo czczony jak się zjawi. Ale to tylko pogłębia ta przepaść i problem, z którym feminizm próbuje walczyć. Nie aby zatrudniane było więcej kobiet za 75% wypłaty. Tylko by i kobieta i mężczyzna na tym samym stanowisku dostawali 100%
Odpisz
Edytowano - 18 marca 2022, 12:42
dodatkowo, tak jak wspomniałeś, płeć kulturowa doprowadziła do tego, że mężczyźni są mniej problemowi w zarządzaniu. Bo praktycznie nigdy nie biorą opieki na dziecko, bo urlop tacierzyński jest krótszy i wielu w ogóle go nie bierze, bo dziecko ma przecież matkę, więc on nie musi się nim zajmować. Kobietom łatwiej jest zdecydować się na macierzyński, i niższe wpływy w tym czasie, bo zarabiają mniej i na logikę, lepiej by pracował ten, co ma lepszą wypłatę. Gdyby nagle sytuacja się odwróciła, to mężczyźni prawdopodobnie zaczęliby brać urlopy na dziecko. A gdyby była identyczna to stopniowo zaczęłoby się to wyrównywać. Nie tylko wpływy byłyby wtedy takie same, ale też sam urlop byłby tak samo długi, bez względu na to, czy bierze go matka czy ojciec. W takiej sytuacji obie strony by skorzystały. Jeśli kobieta czułaby się na siłach to pracowała by w tym czasie i nie naraziłaby budżetu rodzinnego, a mężczyzna miałby prawo do wzięcia dłuższego urlopu, by zająć się rodziną
Odpisz
18 marca 2022, 14:21
@Chenderella:
Odpisz
18 marca 2022, 17:42
@Chenderella: Dziękuję za satysfakcjonujące przedstawienie swojego zdania. Myślę, że mogę się z nim zgodzić :)
Odpisz
18 marca 2022, 18:35
@Chenderella: To ja teraz mam pare argumentów, dlaczego mężczyżni powinni być lepiej opłacani (bo nie jestem fanem teorii, jakoby kobiety miały dostawać mniej za to samo): Mężczyźni mają dłuższy wiek emerytalny (tak samo jesteśmy ludźmi. Czemu nas można bardziej dojechać?)
Mężczyźnie przysługuje mniej wolnego i kulturowo można mu więcej kazać (zrobi to, o co kobietę nie wypada prosić: noszenie ciężarów itp.)
Mężczyznę można zwyzywać, moża go bardziej zmieszać z ziemią. Społeczeństwo zakłada, że mężczyzna jest twardy, można na niego wydrzeć japę. No i kobieta ma prawo się popłakać, wtedy zainteresują się współpracownicy i odpowiednie organy prawne. Płaczącego mężczyznę się wyśmiewa.
Mężczyźni częściej podejmują się prac z ryzykiem życia. Nie że chcą, ale ktoś to musi robić, a kobieta nie zjedzie półtora kilometra pod ziemię fedrować. Od mężczyzny wymaga się, by to on dbał o rodzinę, kupował kobiecie upominki z okazji rocznicy, statystycznie mężczyźni częściej mają rodzinę na utrzymaniu, więc potrzebują więcej pieniędzy. Bo w końcu jak chłopak znajdzie dziewczynę, to rodzice się cieszą, że coś tam ma, to u córki rodzice są zaborczy, że pewnie jakiśprzybłęda, czy jest jej godzien. Rzadko kiedy ktoś zwróci uwagę, czy ona jest warta jego i tego, że on musi mieć samochód, wozić ją, mieć perspektywy na życie, młodo iść do pracy, a u niej to nie jest wymagane
Warto też przypomnieć o szklanej piwnicy, bo feministki oburzają się na szklany sufit (metafora bariery rzekomo blokującej kobiety przed elitarnymi stanowiskami, praca na szczycie), ale nie widzą mnóstwa mężczyzn pracujących w najtrudniejszych, najbrudniejszych lub najgorzej płatnych zawodach. Nie widziałem jeszcze kobiety w zawodzie śmieciarza. To powoduje stany depresji. Samobójstw mężczyzn jest 2 razy więcej niż kobiet.
Na koniec zobaczmy jeszcze, jak łatwo kobieta może zniszczyć życie mężczyźnie. Słowo gw*łt (nie wiem, czy mogę używać, jie chcę żeby mi taki długi komentarz skasowali). Kobieta może obwinić o to mężczyznę i już jest dochodzenie. Nawet jeśli udowodnią, że to nieprawda, zła opinia ludzi i uprzedzenia zostaną. Wszyscy rodzimy się ludźmi, tylko napędzane równością na siłę społeczeństwo widzi w mężczyźnie bardziej agresywnego i głupszego. Zauważcie że w programach telewizyjnych kiedy coś testują i podmiotami badan są mężczyzna i kobieta, kobieta na 90% na końcu ma rację. Znam też przypadki, w których po rozwodzie kobieta z marszu zyskiwała prawo do dzieci (to norma. Czemu?), a potem oddawała ojcu i ojciec wychowywał dziecko, ale i tak matce płacił alimenty.
To tak chaotycznie zebrane moje przemyślenia. Nie żądam wielkich reparacji dla mężczyzn, tylko, drogie panie, przestańcie nas winić za swoje problemy. Każdy ma swoje plusy i minusy. Finalnie wychodzi po równo, tylko inaczej
Odpisz
18 marca 2022, 21:40
@IkarAviator:
1. Całkowicie zgadzam się do wolnego. Ale myślę, że powinniśmy raczej patrzeć w kwestii wyrównania wolnego dla kobiet i dla mężczyzn, a nie płacenia komuś więcej. Każdy ma prawo do odpoczynku, niektórzy potrzebują go więcej, inni mniej. Chociaż prawnie jedynym wyjątkiem z długością wolnego jest urlop rodzicielski. Mężczyźnie też przysługuje opieka na dziecko i ustawowo musi mieć określoną liczbę dni urlopu, na podstawie przepracowanych lat. Dokładnie takie same zasady, jak mają kobiety. Ale zgadzam się, że urlop rodzicielski dla ojca powinien być dłuższy i że wiek emerytalny to żart.
2. Nie. Mężczyzny nie można wyśmiewać ani obrażać. I jeśli takie coś dzieje się w pracy, to może sprawę rozstrzygać na drodze sądowej, więc uważam, że to zły przykład. Nikt nie zasługuje na prześladowanie oraz samo prześladowanie nie zależy od płci (czasem podstawy do niego tak, ale sama idea z płcią nie ma nic wspólnego)
3. I tu znowu wkraczamy na wody płci kulturowej. Rodzice bywają zaborczy o córki, bo się boją o jej życie (kobiety są częściej ofiarami przemocy domowej np.) i godność. Ot, z góry pojawia się podejrzliwość, że mogła trafić na psychopatę, który będzie ją traktował jak przedmiot. Już pomijając, że mężczyzna ma rodzinę na utrzymaniu, bo płacą mu więcej niż kobiecie (mówiłam o tym przy urlopie macierzyńskim kilka komentarzy wyżej, że skoro to on lepiej zarabia, to czemu ma się poświęcać?).
Co do wyboru zawodu uważam, że mija się tutaj z tematem rozmowy. Szczególnie że moja babcia pracowała w kopalni, więc takie też się zdążają. Dlaczego więc kobieta pracująca na kopalni miałaby zarabiać mniej niż mężczyzna pracujący na tym samym stanowisku? Tak samo w przypadku innych zawodów, dlaczego męski księgowy ma zarabiać więcej niż żeńska księgowa, skoro wykonują tą samą pracę? Bo on potencjalnie może iść na grube? To nonsens.
Co do podejmowania ryzyka, znów odsyłam do wpływu testosteronu na podejmowanie decyzji. Mężczyźni chętniej ryzykują życie, bo im więcej mają testosteronu,tym bardziej irracjonalne decyzje podejmują (dlatego też mają większą szansę na szczęśliwy traf na giełdzie itp.).
4. Tutaj znowu płeć kulturowa. (Śmieciarze wcale nie zarabiają najgorzej tak btw).
Różnica między szklanym sufitem a szklana piwnica jest taka, że ze szklanej piwnicy można wyjść schodami, czasem podwalonymi ale jednak, a szklany sufit trzeba przebić, a do tego trzeba czegoś więcej niż metaforycznych nóg.
5. A tutaj trochę przesadziłeś. Znowu statystyki wykazały, że szanse na fałszywe oskarżenie mężczyzny o gw.... są o wiele niższe niż na to, że kobieta zostanie zgw******. Prawo lubi też chronić g*alcicieli. Chociażby jak w sławetnej akcji (chyba w Danii) przy której oprawca został uniewinniony, bo ofiara miała na sobie koronkową bieliznę (to że ktoś musiał ją rozebrać by ją zobaczyć już nikogo nie obchodziło).
Odpisz
18 marca 2022, 21:40
@IkarAviator: Szanuję, że bronisz swojego zdania, ale ostatniego punktu lepiej nie poruszaj z tej perspektywy bo zwyczajnie zbyt wiele sytuacji pokazało, że z fałszywych oskarżeń można wyjść, a prawdziwi g********le bardzo rzadko ponoszą rzeczywiste konsekwencje swoich czynów. Mówiąc tak więc krzywdzisz osoby (bez względu na płeć), które zostały w taki sposób skrzywdzone i potem przez lata musiały to udowadniać, lub nigdy nie miały możliwości się przyznać.
I na końcu napiszę to, od czego się zaczęło. Feminizm chce równości. Nie aby kobiety miały lepiej. Równości. Aby i kobiety i mężczyźni dostawali 100% za swoją pracę. Aby mieli takie samo prawo do odpoczynku. Aby nikt nie podcinał im skrzydeł ze względu na płeć. Aby każdy mógł żyć po swojemu, bez szufladkowania płci tylko dlatego, że gdzieś wykształciła się płeć kulturowa (swoją drogą, "zniesienie jej" to jedna z konwencji której Polski rząd nie podpisał, bo w oryginale użyte było słowo "gender" i tłumacz przetłumaczył je w kontekście osób trans a nie płci kulturowej, której dotyczyła). Aby nikt nie zmuszał kobiety do urodzenia dziecka i poświęcenia siebie dla niego. Aby nikt nie wymagał od mężczyzny by zarobił na rodzinę, jeśli woli być domowym rodzicem itp.
Odpisz
Edytowano - 18 marca 2022, 21:52
@IkarAviator: szczerze,po twoim komentarzu bardzo widać, że jesteś osobą młodą, która nie jest zbyt długo ani na rynku pracy, ani nie ma wykształconego w pełni zdania. Bo serio spotkałam się już z każdym Twoim argumentem w przeszłości i część wynika nie z realiów a z bólu dupy, niektórych ludzi w internecie. I to nie jest grupa godna zaufania pod względem rzetelnych informacji.
Feminazistki też nie są.
Dlatego polecam właśnie czytanie i uczestniczenie w spokojnych dyskusjach jak ta tutaj. Nie w kłótniach, gdzie jeden próbuje udowodnić coś drugiemu, a w dyskusjach, w których wymienia się faktami i opiniami budowanymi na doswiadczeniu. Sporo można z nich wyciągnąć i zbudować własną opinię. W sumie na YT jest sporo debat w tej sprawie. nie dość, że można z nich wynieść poparta opinie, to jeszcze można nauczyć się prowadzić dyskusje, co w życiu bardzo się przydaje
Odpisz
19 marca 2022, 12:02
@Chenderella: Czemu więc feminizm, który chce dobra obu płci, nazwywa się feminizmem, od famine, czyli kobiety?
Odpisz
19 marca 2022, 12:11
@Chenderella: Z internetu opieram swoją wiedzę o Stevena Crowdera, a w Polsce o Wojnę Idei i kanał Szymon mówi. Gorąco polecam. Moje doświadczenie w zawodzie faktycznie jest dopiero początkujące, ale to nie znaczy, że nie wiem nic na temat faworyzacji kobiet w społeczeństwie (i tak, kobiety zasługują na trochę faworyzacji, małe ułatwienia, bo czasem są słabsze i raczej podejmują mniej płatne prace, częściej mają obowiązki domowe). Trzymam się jednak zasady, że pomogę czy zainteresuję się problemem kobiety, która faktycznie ma problem i podziękuje, a nie tej, która warknie, że jej się należy i potem napisze sobie kill all men.
Za pracę za dolara wszyscy dostaną dolara, bo sekretarka rozliczająca wypłaty bardzo często jest kobietą, a nawet jeśli nie, to często wypłaca się po prostu na zasadzie „pracownik x na takiej i takiej umowie”
Odpisz
19 marca 2022, 13:28
@IkarAviator: bo zaczął się od ruchu kobiet, które wtedy nie miały żadnych praw? Mało wiesz w temacie, jeśli nie znasz genezy tego słowa. Obecnie feminizm nie działa już na takich samych zasadach, bo zwyczajnie nie jest to potrzebne, dlatego z działania na rzecz kobiet przekształcił się w próbę obalenia patriarchatu. Zwróć uwagę, że wszystkie problemy mężczyzn, które przytoczyłeś zniknęłyby, gdyby świat nie opierał się na patriarchacie. Kobiety nie byłyby dyskryminowane na wielu płaszczyznach, a mężczyźni nie byli by zmuszani do ciężkiej pracy itp. bo to "męskie".
Skoro masz taką wiedzę, to podaj mi przykłady, w których kobiety są faworyzowane? Bo jako kobieta nigdy się z takim nie spotkałam, ani ja ani inne kobiety, które znam
Odpisz
Edytowano - 19 marca 2022, 13:32
@IkarAviator: co do pomocy, zgadzam się. Tak jak napisałam, dyskryminacja kobiet nie jest już czymś systemowym, a opartym na płci kulturowej, więc wszelkie jej objawy wynikają z widzimisię osoby, która ją dyskryminuje. W rzeczywistości jednak łatwo odróżnić zwykłą feministkę od feminazistki. Także proszę, nigdy nie sprowadzaj ich do tego samego. Feminazistki chcą być faworyzowane ze względu na płeć. Feministki chcą spokoju i zniesienia wartościowania ludzi ze względu na płeć.
Dlatego feminizm sam w sobie jest czymś dobrym. Bo jest neutralny
Odpisz
19 marca 2022, 13:35
@IkarAviator: życie pokazuje, że każdy kto opowiada się bardziej za faworyzacją (albo mężczyzn albo kobiet, mało ważne) nigdy nie miał doczynienia z rzeczywistym feminizmem, tylko z jego skrajnościami
Odpisz
19 marca 2022, 16:19
@Chenderella: Feminizm już nie działa w obronie praw tylko kobiet, a w walce z patriarchatem. To tak jakby nazizm chciał zmienić swoje postulaty tylko na ekologię i dbanie o środowisko naturalne zwierząt (tak, naziści się tym zajmowali dość konsekwentnie) i tacy „naziści” dziwili się, że ludzie wytykają nazizm i ich przedstawicieli. Wiem, że radykalne porównanie, ale jak działasz przeciw patriarchatowi, to zmień nazwę na antypatriarcharyzm czy equalizm, bo inczej to nie ma sensu, ludzie z nazwy kojarzą z feminizmem tym, który chciał postawić kobiety na piedestale i stworzyć społeczeństwo, gdzie tylko kobiety są politykami, bo „wojna to pomysł facetów”. Wiesz co? Nie chcę cię przy tym wszystkim urazić, a trochę balansuję na krawędzi, ale to jest naprawdę trudny temat i czasem wątpię, czy jako ludzie, przedstawiciele różnych idei jesteśmy zdolni do empatii i wzajemnego zrozumienia. Po prostu mamy inne doświadczenia i inne spojrzenie na sprawę
Odpisz
19 marca 2022, 17:40
@IkarAviator: nawet Wikipedia się z Tobą nie zgadza. Feminizm nigdy nie zakładał postawienia kobiet ponad innymi i porównywanie tutaj do nazistów jest chyba najgorszą rzeczą, jaką można zrobić.
Myślę, że w tym miejscu możemy skończyć tą rozmowę, bo po Twoich argumentach widać, że masz wgląd tylko w jedną perspektywę. Nie obchodzi Cię czym jest feminizm, tylko ideologie Julek, które obok feminizmu nie stoją, ale lubią używać tego słowa (bo one same nie wiedzą czym jest)
Odpisz
19 marca 2022, 18:17
@Chenderella: Po pierwsze wikipedia nie jest uznawana za wiarygodne źródło. Tylko ogólnodostępne. Po drugie, czytamy dalej. Postanowiłe, że będę czytał do momentu, który mówi o zasługach na rzecz walki z problemami mężczyzn i zabrakło mi artykułu
Odpisz
Edytowano - 19 marca 2022, 19:21
@IkarAviator: nie rozumiem co próbujesz udowodnić pokazując ciąg dalszy artykułu. On nadal mówi o równości. Nigdzie nie jest wspomniane, że chcą być lepsze od mężczyzn, tylko że chcą mieć takie same prawa. W Polsce na szczęście nie wszystkie te postulaty są potrzebne, bo np. Polki mają prawa wyborcze, ale w wielu innych krajach (szczególnie afrykańskich i muzułmańskich) już są, bo w nich kobiety nadal są traktowane przedmiotowo, jako podludzie
Odpisz
19 marca 2022, 19:27
@IkarAviator: jaki problem mężczyzn chcesz by zwalczył feminizm?
Odpisz
Edytowano - 19 marca 2022, 22:09
@IkarAviator: https://www.mic.com/articles/88277/23-ways-feminism-has-made-the-world-a-better-place-for-men
nie wiem kiedy przejdzie, bo linki potrzebują zatwierdzenia, w każdym razie jeden z artykułów, w którym wymienione są niektóre z benefitow feminizmu, jaki odnieśli mężczyźni. W tym np. fakt, że gw.... nie jest prawnie definiowany jako akt mężczyzny przeciwko kobiecie, a uwzględnia wszystkie możliwości (mxm, kxm, mxk), czy dopuszczenie kobiet do walki na pierwszej linii frontu w armii, dzięki czemu zmniejszyła się liczba mężczyzn narażających życie
Odpisz
22 marca 2022, 08:04
@Chenderella: wiem że data, ale: mężczyźni zarabiają więcej bo:
-pracują w lepiej płatnych zawodach i częściej są wystawieni na niebezpieczeństwo w pracy
-częściej zostają nadgodziny i częściej proszą o podwyżkę
-później przechodzą na emeryturę
Poza tym jak już wchodzisz na temat g**łtu to te twoje świetne feministki już w niektórych miejscach na świecie spowodowały, że kobieta nie może być oskarżona o gw..... Feminizm obecnie dąży do uprzywilejowania kobiet, bo równość na tyle na ile możliwa już istnieje
Odpisz
22 marca 2022, 10:57
@NormalnyCzlowiek: Właśnie większość tutaj popieram, tylko doprecyzuję że to akurat ja poruszyłem problematykę oskarżeń o gw...t. Tak profilatycznie, żeby nie było, że zarzucamy bezpodstawnie. Ale tak ogólnie to masz rację. Btw. w jakich miejscach unormowano to, że kobieta nie może być oskarżona?
Odpisz
22 marca 2022, 12:24
@NormalnyCzlowiek: Julki* nie feministki
Odpisz
Edytowano - 22 marca 2022, 15:38
@IkarAviator: w Izraelu i Indiach. Źródło: https://youtu.be/8M7KGe2UnmE (ok 23 minuty)
Odpisz
22 marca 2022, 16:35
@Chenderella: Widzę teraz gównoburzę osób o imieniu Julka, niekoniecznie wpisujących się w archetyp, prujących się do ciebie, że to większa generalizacja niż mieszanie feministek i feminazistek
Odpisz
22 marca 2022, 16:36
@NormalnyCzlowiek: Dziękuję milordzie
Odpisz
1 grudnia 2022, 17:06
@Chenderella: Zarabiacie tyle samo, a mężczyźni biorą tak naprawdę wiecej nadgodzin, podejmują się niebezpieczniejszych (wiec lepiej płatnych) zawodów etc. Zarabiamy tyle samo i wszyscy możemy spać spokojnie :)
Odpisz
17 marca 2022, 08:52
Feministki próbujące mieć równe prawa (czyli mieć o wiele lepsze prawa niż mężczyźni, lub mężczyzn praw pozbawić) co mężczyźni
Odpisz
17 marca 2022, 09:13
@Schabowy_nie_mielony: feminazistki*
Odpisz
17 marca 2022, 14:41
@Murarzowa: jedno i to samo
Odpisz
17 marca 2022, 15:14
@Schabowy_nie_mielony: schabowy mielony to oficjalnie Hunter Miki
Bo przecież jejak to jejak
Odpisz
17 marca 2022, 15:38
@Murarzowa: Jedno się niczym nie różni
A drugie różni się tym, że ja nie piję sików.
Odpisz
17 marca 2022, 16:25
@Schabowy_nie_mielony: udowodnij
Odpisz
17 marca 2022, 20:07
@Schabowy_nie_mielony: Feministki - osoby które chcą by kobiety miały takie same prawa co mężczyźni. Feminazistki - osoby które chcą by mężczyźni byli traktowani na podludzie i mieli mniej praw niż kobiety.
Mam nadzieje że pomogłam w odróżnianiu.
Odpisz
17 marca 2022, 22:27
@pieselbialy: problem w tym że praktycznie nikt nie używa słowa feminazistki, a właśnie te feminazistki się określają jako feministki i są tak również określane przez innych. Po prostu feminizm się przekształcił w toksyczny seksistowski ruch i tyle. Oczywiście nadal jest sporo kobiet które będą uważać się za feministki i faktycznie nie będą pie....nięta, ale to nie zmienia faktu że feminizm jest jaki jest.
Odpisz
18 marca 2022, 08:50
@Noxen: Uzywa się feminazistek
Bo same, zwykle feministki są normalne.
A kiedy chcesz po prostu inaczej strescic jej seksistowskie zachowanie, mówisz że to feminazistka i wszyscy rozumieją.
Odpisz
18 marca 2022, 09:18
@pieselbialy: teoretycznie tak, w praktyce obie grupy robią marsze i wiecznie czują się dyskryminowane. W świecie z prawdziwą równością nie ma ugrupowań faworyzujących jakąś płeć
Odpisz
18 marca 2022, 10:28
@Lekki69: ale tylko wąskie grono ludzi używa tego określenia. Większość pewnie nawet nie wie o istnieniu takiego terminu. Nie mówię że nie można go używać, ale po prostu mówienie że w feminizmie chodzi tylko o równe prawa dla kobiet i mężczyzn jest bez sensu, bo tak to aktualnie nie wygląda. Słyszałeś kiedyś w telewizji słowo "feminazistki"? Albo w jakiejkolwiek debacie?
Odpisz
19 marca 2022, 13:24
@Noxen: A czy używa się slangu podczas poważnych debat?
Odpisz
19 marca 2022, 13:29
@Lekki69: No to w tym momencie sam przyznajesz że ludzie nie biorą tego słowa na poważnie
Odpisz
22 marca 2022, 08:06
@pieselbialy: no to feministki nie istnieją bo równość płci istnieje, a obecnie to kobiety mają więcej przywilejów
Odpisz
22 marca 2022, 08:10
@NormalnyCzlowiek: Wiesz, że istnieje też równość płci wykraczającej poza prawo?
Odpisz
22 marca 2022, 08:20
@Murarzowa: wiem. I tam też kobiety są uprzywilejowane
Odpisz
18 marca 2022, 09:16
Czemu kobiety dla wyrównania zawsze nas dociążają, jakby sugerowały, że jesteśmy we wszystkim lepsi?
Odpisz
Edytowano - 17 marca 2022, 16:09
Wystarczy powiedzieć że identyfikujesz się jako kobieta
Odpisz
17 marca 2022, 07:36
Poproś dziewczynę by kupiła ci babeczkę i oszukasz system
Odpisz
17 marca 2022, 07:51
@Loqan: nie, bo sprzedawca wybiegnie z cukierni i ci wpie.... spuści
Odpisz
17 marca 2022, 06:52
R*wność
Odpisz