No to fajna ta przyjaźń

@Murarzowa: Czyli jesteś sus

@gelo1238: mam dobrego przyjaciela po prostu

@Murarzowa: No to ty jestes po tej złej stronie

@gelo1238: No nie

Raz piszę pierwsza ja raz on

Ja częściej piszę pierwsza gdy jest wcześnie

On częściej koło wieczora

A w okolicach nocy to jest bardzo mieszane

@Murarzowa: Luz tylko się drażnię

@gelo1238: wiem

Ale ja planowałam wygrać

@Murarzowa: A więc wojna

@gelo1238:

@Murarzowa:

@gelo1238: niii

@Murarzowa: Windows chyba chce abym sie zabił XD

@FeliksDzierzynski: Pewnie dlatego, że dużo przyjaźni jest jednostronnych i wielu ludzi odzywa się jedynie wtedy, gdy jest coś potrzebne. Albo jest okazja. Tak na prawdę przyjaźń zaczyna się od momentu, gdy obie strony angażują się w rozmowe i są identycznie zainteresowane sobą - samo zaufanie niestety, jak widać, nie wystarcza, bo z zaufaniem można skończyć jako kosz na który można wykrzyczeć wszystkie swoje problemy i o nim zapomnieć, gdy nie jest potrzebny.

@Saurfang: Choć w wielu relacjach możliwe też, że niejako "z przyzwyczajenia" jedna osoba częściej pisze niż druga i nie ma to wiele wspólnego z olewaniem, a bardziej z utrwalonymi wzorcami. Nie można w 100% przypadków demonizować tych którzy rzadko piszą pierwsi

@WiemKimJestes: Właściwie to trzeba ich demonizować. Utrwalone wzorce to jedno, a drugie kompletne zapomnienie o drugiej osobie. Nawet jak się rzadko zaczyna, to się całkowicie nie zapomni i po kilku dniach ciszy raczej powinno się odezwać, w przeciwnym wypadku to jednostronna relacja.

@Saurfang: Może sobie przypomną i napiszą, a może stwierdzą "kurde, od x dni nie pisze, szkoda. Ale przecież nie napiszę, bo mi nie wypada, bo zawsze on pisał". Z takimi wzorcami należy walczyć, ale jednak ofiarami są czasem dwie strony

@WiemKimJestes: o k...a wkj

@WiemKimJestes: No, że ofiarami są obie strony to się w mniejszym lub większym stopniu zgodzę. Może bardziej stawiam się z pozycji tego, który zawsze pisze, bo połowa moich dawnych przyjaźni tak się skończyła...

@Saurfang: ja miałem koleżankę, do której zawsze pisałem pierwszy
wtedy zobaczyłem mema "Jeśli osoba, z którą piszesz codziennie nie zacznie rozmowy to ma Cię w D..pie
ostatnia wiadomość: 03.12.2021

@gelo1238: żyję, ale co to za życie XD

@Techniq4: Ja w podstawówce nie byłem lubiany, właściwie dogadywalem się tylko z dziewczynami, które miały problemy. Miałem z trzy - cztery takie przyjaciółki, co jedynie wylewaly na mnie swoje problemy w zamian za udawanie zainteresowania moją osobą i moimi problemami. No, nie powiem że się dzięki temu nie czułem lepiej, bo miałem kogokolwiek po mojej stronie, szkoda że każdy znikal gdy kończyły mu się problemy. No ale z czasem wpierw znalazłem dwie przyjaciółki, które zaprosily mnie na swoją grupę znajomych bezinteresownie, bo uznały, że jestem git, to była namiastka pierwszej prawdziwej przyjaźni, gdzie przestałem być właściwie zabawką, wśród ich znajomych znalazłem też swoją pierwszą miłość, która trwa do dziś od 3 lat. Z nimi też czasem kontakt się urwał, ale nie z nią, ona też pomogła mi ogarnąć swoje życie i przestać być zamkniętym w sobie, w głębi serca dupkiem. Po drodze to też byli jacyś fałszywi znajomi, oni też coś mi pomogli ruszyć swoje życie, ale szkoda że ostatecznie byłem wśród nich pomiatany i złe traktowany. Na koniec happy end, bo mam miłość aż do dziś, a po ruszeniu do liceum rok temu, odnalazłem dużą grupę przyjaciół, na których zawsze mogę liczyć, nie muszę na siłę utrzymywać tej relacji. Ogólnie to tak widzę tendencję, że takie przyjaźnie, które nagle znikają, to często przyjaźnie damsko-meskie, gdzie kobieta postanawia utworzyć z chłopaka worek na swoje problemy.

@WiemKimJestes: same xD