@Axl_MMX: Ja nie oglądałem, bo mi się nie chciało tracić na to czasu, ale słyszałem dialogi.
-Paczcie, to odciski palców!
-Czy to może być wskazówka?
-Myślę, że tak, to może być wskazówka.
-I co teraz?
-Wskazówka pomoże nam znaleźć winowajcę.
-Aha.
Taki przykład. Chyba zostanę scenarzystą tego serialu.
@Axl_MMX: Jak nie ma nic wspólnego? Dużo odcinków było zrobionych w oparciu na oryginalne opowiadania i znajduje się w nim mnóstwo nawiązań do tekstu źródłowego. Bohaterowi głównemu też nie można wiele zarzucić, bo raczej wiernie oddaje oryginalną postać.
A gdzie twoye arygumenty
@gulpin: 1. Gdzie wierność postaci w stosunku do oryginału? Sherlock był przedstawiany jako "bezduszny automat", współcześnie każda interpretacja przedstawia go jako dr. Sherlocka Gregorego Homesa-Housa, cynicznego i wrednego. Już kompletnie nie mówiąc o Irenie Adler, która w książkach pojawia się tylko raz i zdołała zaimponować Holmsowi, a dziś pojawia się jak uber-kryminalistka, Mycroft, który albo się nie pojawia, albo jest tak jak w tym serialu - kretynem (mimo, że Sherlock sam przyznał, że jego brat jest od niego dużo inteligentniejszy).
2. Tych seriali i filmów jest za dużo, a wszystkie są tak na dobrą sprawę identyczne.
@Piotr99: No ciekawa jestem bardzo, gdzie Ty słyszałeś takie dialogi? Może najpierw obejrzyj, poświęć tak cenną godzinę życia, a wtedy oceniaj -,-
@Axl_MMX: Proszę Cię. Sherlock w książkach też jest taki. Nie wiem, może tg nie czujesz, ale tak jest. Każdy jego nawyk, zachowania są pokazane w serialu. Twórcy to fani Conana Doyle'a, więc wzorują się na jego dziełach bardzo dokładnie.
Ta adaptacja wg mnie jest sto razy lepsza niż np. ta z Downeyem Jr.
Mycroft książkowy był od Sherlocka mądrzejszy, tak jak w serialu, tylko z tg daru nie korzystał tak często, jak brat.
Nazwy odcinków (większości z nich) nie wzięły się od tak. Są wzięte od książek, w zależności jaką ekranizują, zmieniając drobnie coś w tym tytule (np. Studium w szkarłacie na Studium w różu).
Biorąc tę część za przykład, widzimy, że morderstwo jest takie samo, zagadka też, śledztwo i ofiara są różne tu i tu, ale na końcu i tak okazuje się, że zabójca jest ten sam.
Jeśli chodzi o House'a, to był on wzorowany na książkowym Sherlocku, więc nie dziwota, że tak myślisz. Nawet w dowodzie miał, że mieszka na Baker Str. To, że powstał wcześniej, nie znaczy, że to oryginał.
Komentarze
Odśwież19 kwietnia 2014, 21:11
lubię ten serial
Odpisz
19 kwietnia 2014, 23:20
@konwers: Ja nie. Z Sherockiem Holmsem nie ma nic wspólnego, a nazwano go tylko by napędzić oglądalność.
Odpisz
23 kwietnia 2014, 09:37
@Axl_MMX: Wredny jesteś!
Odpisz
23 kwietnia 2014, 09:37
@Axl_MMX: Ja nie oglądałem, bo mi się nie chciało tracić na to czasu, ale słyszałem dialogi.
-Paczcie, to odciski palców!
-Czy to może być wskazówka?
-Myślę, że tak, to może być wskazówka.
-I co teraz?
-Wskazówka pomoże nam znaleźć winowajcę.
-Aha.
Taki przykład. Chyba zostanę scenarzystą tego serialu.
Odpisz
23 kwietnia 2014, 10:18
@Axl_MMX: Jak nie ma nic wspólnego? Dużo odcinków było zrobionych w oparciu na oryginalne opowiadania i znajduje się w nim mnóstwo nawiązań do tekstu źródłowego. Bohaterowi głównemu też nie można wiele zarzucić, bo raczej wiernie oddaje oryginalną postać.
A gdzie twoye arygumenty
Odpisz
23 kwietnia 2014, 11:50
@gulpin: 1. Gdzie wierność postaci w stosunku do oryginału? Sherlock był przedstawiany jako "bezduszny automat", współcześnie każda interpretacja przedstawia go jako dr. Sherlocka Gregorego Homesa-Housa, cynicznego i wrednego. Już kompletnie nie mówiąc o Irenie Adler, która w książkach pojawia się tylko raz i zdołała zaimponować Holmsowi, a dziś pojawia się jak uber-kryminalistka, Mycroft, który albo się nie pojawia, albo jest tak jak w tym serialu - kretynem (mimo, że Sherlock sam przyznał, że jego brat jest od niego dużo inteligentniejszy).
2. Tych seriali i filmów jest za dużo, a wszystkie są tak na dobrą sprawę identyczne.
Odpisz
23 kwietnia 2014, 14:57
@Piotr99: No ciekawa jestem bardzo, gdzie Ty słyszałeś takie dialogi? Może najpierw obejrzyj, poświęć tak cenną godzinę życia, a wtedy oceniaj -,-
@Axl_MMX: Proszę Cię. Sherlock w książkach też jest taki. Nie wiem, może tg nie czujesz, ale tak jest. Każdy jego nawyk, zachowania są pokazane w serialu. Twórcy to fani Conana Doyle'a, więc wzorują się na jego dziełach bardzo dokładnie.
Ta adaptacja wg mnie jest sto razy lepsza niż np. ta z Downeyem Jr.
Mycroft książkowy był od Sherlocka mądrzejszy, tak jak w serialu, tylko z tg daru nie korzystał tak często, jak brat.
Nazwy odcinków (większości z nich) nie wzięły się od tak. Są wzięte od książek, w zależności jaką ekranizują, zmieniając drobnie coś w tym tytule (np. Studium w szkarłacie na Studium w różu).
Biorąc tę część za przykład, widzimy, że morderstwo jest takie samo, zagadka też, śledztwo i ofiara są różne tu i tu, ale na końcu i tak okazuje się, że zabójca jest ten sam.
Jeśli chodzi o House'a, to był on wzorowany na książkowym Sherlocku, więc nie dziwota, że tak myślisz. Nawet w dowodzie miał, że mieszka na Baker Str. To, że powstał wcześniej, nie znaczy, że to oryginał.
Odpisz
23 kwietnia 2014, 20:39
@Tak_bardzo: Słyszałem podobny dialog siedząc w pokoju obok, kiedy leciał ten serial.
Odpisz
24 kwietnia 2014, 18:09
@Piotr99: To naprawdę dużo wyjaśnia, bardzo dużo >,<
Niemniej jednak uważam, że lepiej obejrzyj całość, potem się wypowiadaj.
Odpisz
23 kwietnia 2014, 15:05
Blues Clues :D
Odpisz
23 kwietnia 2014, 08:58
Oglądałem, fajne.
Odpisz
19 kwietnia 2014, 21:03
lets find some blues clues
Odpisz
19 kwietnia 2014, 13:01
Jaki ryj.
Odpisz
19 kwietnia 2014, 09:38
OMG
Odpisz