Logiczne

Mam motocykl który strzela mocno z wydechu. Koledzy zawsze trzymają się kilometr odemmie z daleka bo cały czas ich ogłuszam. I gdy widzę j...nego rowerzyste na drodze gdy ma chodnik pusty/ścieżke rowerową to gdy go wyprzedzę to strzele mu z wydechu na ryj. Ich mina jest bezcenna :)

Jest pewna kultura ruchu drogowego
Nie rozumiem ludzi co jej nie przestrzegają (nie ważne czy samochodem, rowerem czy pieszo), nie kosztuje to ciebie przecież praktycznie nic

Najgorsze wśród rowerzystów jest nieprzestrzeganie prawa drogowego w jakimkolwiek kontekście. W kodeksie jest jasno napisane, że jeżeli jest droga rowerowa to rowerzysta ma po niej jeździć nieważne jak dziurawa by była. Żeby poruszać się po chodniku muszą być uwzględnione konkretne warunki m.in. dotyczące szerokości chodnika czy ograniczenia prędkości na drodze. A najbardziej denerwuje rowerzysta poruszający się drogą, który nie ustąpi pieszemu na przejściu, bo on jest chyba zbyt cienkim pojazdem/uczestnikiem ruchu drogowego żeby go to obchodziło i nie chce się mu zatrzymywać i znowu ruszać.

Myślałem że ten pierwszy rowerzysta ma na głowie dziwną czapkę

Kiedyś sporo jeździłem na rowerze i nie rozumiałem dlaczego wszyscy tak narzekają na rowerzystów.
Rzecz w tym, że ja jeżdżąc rowerem, zawsze bardzo się starałem żeby nikomu nie przeszkadzać. Gdy chodnik był pusty, jeździłem chodnikiem. Gdy jechałem gdzieś gdzie nie było chodnika i słyszałem zbliżający się samochód, to zatrzymywałem się i schodziłem na pobocze, nawet gdy nic nie jechało z naprzeciwka, żeby nie miał mnie wyprzedzać.
Wielkie było moje zdziwienie, gdy przekonałem się, że prawie żaden inny rowerzysta nie zachowuje się w ten sposób.
Bardzo dziwny musi być charakter kogoś, kto wie że tamuje ruch i kilku kierowców za nim pragnie jego śmierci, której zresztą ledwo uniknęli poddając swoje hamulce ciężkiej próbie, ale robi to nieprzerwanie przez całe kilometry zamiast na chwilę usunąć się z drogi.

Dzisiaj podczas jazdy hulajnogą widziałem ludzi którzy szli po pasie dla rowerzystów kiedy chodnik był pusty a ja jechałem ścieżką.

To ja samochodem po ścieżce aby bylo sprawiedliwie

Nie no ja jestem tolerancyjny jak mogę...aczkolwiek...
Ci cali rowerzyści by mogli sobie pedałować na swojej ścieżce. Ja tam nikomu na ścieżkę nie zaglądam, niech sobie robią co chcą, ale na mojej drodze by się mogli tak nie chwalić tym że wjadą wprost we mnie

Bo to jest wyścig, oba pasy są wolne na wypadek jakby chciała prześcigać jednocześnie więcej niż jedna osoba.

Aż kusi przejechać

Tego że ścieżka jest tak wąska