Właśnie dlatego nie popieram feminizmu w stu procentach. Prawo pójścia do pracy - spoko, brzmi nawet dobrze. Problem w tym że na głowie baby wciąż zostaje całe mnóstwo rzeczy do roboty w domu jak gotowanie, opieka nad dziećmi itd. Więc innymi słowy tylko dorzuciły sobie same roboty :)
@Monnx: masz ode mnie zieloną!
Na tym właśnie polegało pierwotne założenie feminizmu - sufrażystki walczyły o prawa dla kobiet zapewniające im równość, m.in. prawo do głosowania, prawo do posiadania własnego majątku i zarządzania nim również po ślubie, prawo do podjęcia pracy w dowolnym zawodzie. Nie wiem, co poszło nie tak, że teraz feminizm jest kojarzony z feminazistkami żądającymi przywilejów, a problemy pokroju zrzucania na głowę większości obowiązków domowych - wciąż pozostają globalnie nierozwiązane. Dużo też zależy od tego, jak matka wychowa swojego syna, bo ma wpływ na kształtowanie jego podejścia do kobiet.
@Lintu: dlatego za przeproszeniem wk...ia mnie ta cała sytuacja. Prawo do pracy wywalczone - jest. Kto dalej wychowuje dzieci i zajmuje domem? Też baby. I o to jeszcze nikt nie zawalczył by zmienić mentalność ludzi, że facet zajmujący się obowiązkami domowymi to nie wstyd.
Przykład mojej rodziny - pracują oboje, ale wciąż mają w głowach że to na kobiecie spoczywa ciężar zajmowania się domem
@Lintu: a, w sumie to pomyliłam pojęcia. Feminizm spoko, to co mamy teraz to już nie. Domaganie się przywilejów w formie "dej mi stanowisko kierownicze bo mało kobiet je ma" to nie są równe prawa. Na to sobie trzeba zapracować i płeć absolutnie nic do tego nie ma
@Monnx: tu bym też tego tak do końca nie demonizowała, bo o ile masz rację co do większości, tak znam przypadki, kiedy obowiązki są rozkładane po równo bądź na miarę możliwości danego człowieka. To też zależy od tego, czy dasz sobie wejść na głowę. Jak będziesz sprzątać za każdym razem skarpetki po facecie, to się przyzwyczai i już zawsze będzie myślał, że one same się piorą :D że tak zażartuję. W skrócie kobiety muszą nauczyć się siebie szanować i to już będzie duży sukces. Myślę, że coraz więcej jednostek (ale wciąż jednostek) ma zdrowe podejście, więc jest szansa, że to się jeszcze spopularyzuje.
@Lintu: no, ja swojego chłopa ustawiam do pionu i na pewno jego majtów prać nie będę xD
Nie hurrr durrr kobieta wyzwolona, to jego własne portki, w drugą stronę on moich gatek też prać nie będzie. Kwestia dogadania się i jak mówiłaś wcześniej wychowania
Kobiety mieszkają w domu 24 godziny na dobę a faceci tylko 11 godzin na dobę, co oznacza że kobiety bardziej zużywają dom więc powinny mieć więcej obowiązków.
Komentarze
Odśwież1 czerwca 2022, 13:46
Właśnie dlatego nie popieram feminizmu w stu procentach. Prawo pójścia do pracy - spoko, brzmi nawet dobrze. Problem w tym że na głowie baby wciąż zostaje całe mnóstwo rzeczy do roboty w domu jak gotowanie, opieka nad dziećmi itd. Więc innymi słowy tylko dorzuciły sobie same roboty :)
Odpisz
1 czerwca 2022, 14:34
@Monnx: masz ode mnie zieloną!
Na tym właśnie polegało pierwotne założenie feminizmu - sufrażystki walczyły o prawa dla kobiet zapewniające im równość, m.in. prawo do głosowania, prawo do posiadania własnego majątku i zarządzania nim również po ślubie, prawo do podjęcia pracy w dowolnym zawodzie. Nie wiem, co poszło nie tak, że teraz feminizm jest kojarzony z feminazistkami żądającymi przywilejów, a problemy pokroju zrzucania na głowę większości obowiązków domowych - wciąż pozostają globalnie nierozwiązane. Dużo też zależy od tego, jak matka wychowa swojego syna, bo ma wpływ na kształtowanie jego podejścia do kobiet.
Odpisz
2 czerwca 2022, 08:11
@Lintu: dlatego za przeproszeniem wk...ia mnie ta cała sytuacja. Prawo do pracy wywalczone - jest. Kto dalej wychowuje dzieci i zajmuje domem? Też baby. I o to jeszcze nikt nie zawalczył by zmienić mentalność ludzi, że facet zajmujący się obowiązkami domowymi to nie wstyd.
Przykład mojej rodziny - pracują oboje, ale wciąż mają w głowach że to na kobiecie spoczywa ciężar zajmowania się domem
Odpisz
2 czerwca 2022, 08:13
@Lintu: a, w sumie to pomyliłam pojęcia. Feminizm spoko, to co mamy teraz to już nie. Domaganie się przywilejów w formie "dej mi stanowisko kierownicze bo mało kobiet je ma" to nie są równe prawa. Na to sobie trzeba zapracować i płeć absolutnie nic do tego nie ma
Odpisz
2 czerwca 2022, 10:02
@Monnx: tu bym też tego tak do końca nie demonizowała, bo o ile masz rację co do większości, tak znam przypadki, kiedy obowiązki są rozkładane po równo bądź na miarę możliwości danego człowieka. To też zależy od tego, czy dasz sobie wejść na głowę. Jak będziesz sprzątać za każdym razem skarpetki po facecie, to się przyzwyczai i już zawsze będzie myślał, że one same się piorą :D że tak zażartuję. W skrócie kobiety muszą nauczyć się siebie szanować i to już będzie duży sukces. Myślę, że coraz więcej jednostek (ale wciąż jednostek) ma zdrowe podejście, więc jest szansa, że to się jeszcze spopularyzuje.
Odpisz
2 czerwca 2022, 14:12
@Lintu: no, ja swojego chłopa ustawiam do pionu i na pewno jego majtów prać nie będę xD
Nie hurrr durrr kobieta wyzwolona, to jego własne portki, w drugą stronę on moich gatek też prać nie będzie. Kwestia dogadania się i jak mówiłaś wcześniej wychowania
Odpisz
1 czerwca 2022, 15:45
Kobiety mieszkają w domu 24 godziny na dobę a faceci tylko 11 godzin na dobę, co oznacza że kobiety bardziej zużywają dom więc powinny mieć więcej obowiązków.
Odpisz
Edytowano - 31 maja 2022, 17:21
nierelatywne nie mam żony
Odpisz
1 czerwca 2022, 07:58
@Rey_Palpatine: ja nawet nie wiem co to
Odpisz
1 czerwca 2022, 07:33
Problem zaczyna się przy obowiązkach typu koszenie trawy albo rąbanie drewna, wtedy już nie słuchać takiej chęci ich podzielenia
Odpisz
31 maja 2022, 23:24
Nie no, tyle to nie.
Raz kran na miesiąc naprawić, ale nie do końca, żeby przypomnieć za miesiąc, że coś się w domu robi.
I fajrancik.
Odpisz
31 maja 2022, 21:39
Czemu on trzyma tylko pół talerza?
Odpisz
31 maja 2022, 21:54
@Chenderella: drugie pół myje żona
Odpisz
31 maja 2022, 21:44
Gorzej jeżeli dom jest jego
Odpisz