Oceń:

Dodaj komentarz

Dodaj komentarz obrazkowy

Ważne informacje:

  1. Komentarz obrazkowy musi być powiązany z komentowanym obrazkiem
  2. ZABRONIONE są obraźliwe, wulgarne obrazki
  3. ZABRONIONE są obrazki przedstawiające osoby w pozach prowokacyjnych oraz zbliżenia piersi, pośladków i inne treści o podobnym charakterze.

Komentarze

Odśwież
Avatar Chenderella

10 lipca 2022, 20:36

To w sumie przykre, że dla ludzi serio ma aż takie znaczenie czy ktoś jest ulany czy nie. Są cechy ważniejsze niż waga. Np ładna twarz, odpowiedni styl ubierania, przyjemny głos, ładne dłonie, umyte zęby itp.

Avatar Noxen

11 lipca 2022, 01:31

@Chenderella: jak ktoś jest ulany, to świadczy to o braku dyscypliny u takiej osoby oraz tym że nie szanuje ona własnego ciała i również jest to najzwyczajniej w świecie nie atrakcyjne.

Avatar Chenderella

Edytowano - 11 lipca 2022, 07:21

@Noxen: lub o chorobie hormonalnej, genetyce, zmuszeniu do siedzącego trybu życia, problemach zdrowotnych uniemożliwiających aktywność fizyczną, skutkach intensywnego leczenia w przeszłości, stosowaniu tabletek antykoncepcyjnych, a nawet głupim kształcie sylwetki, a nawet wieku w przypadku kobiet, szczególnie bardzo młodych, które nawet jak są stosunkowo szczupłe, mówią, że są ulane bo są typem skinny fat i wielu innych rzeczy.
W przypadku mężczyzn wiele z tych czynników też determinuje wygląd ich sylwetki, tylko w ich przypadku jest to trochę łatwiejsze do kontroli wyglądu, bo łatwiej budują mięśnie w większości przypadków, a tym samym przestają wyglądać jak ulani, tylko są umięśnieni, dzięki temu, że społeczeństwo lubi traktować ulanych mężczyzn jak g*wno i sporo z nich jest okropnie zakompleksionych (nie, zazwyczaj nie są "śmiesznym grubym" tylko okropnie zakompleksionym typem, który już nie ma wyboru tylko albo pozwolić robić z siebie pośmiewisko, odwracać uwagę albo pójść na siłownię). Kobietą po prostu trudniej przychodzi budowanie mieśni z powodów biologicznych i zapewniam Cię, że te, które budują mięśnie w miejsce tłuszczu, są też często wyzywane bo "to nie kobiece".
Absolutnie nie popieram gloryfikacji otyłości, ale przesadzanie w drugą stronę doprowadza właśnie do sytuacji, że osoby zdrowie i szczupłe myślą, że są ulane, bo mają trochę więcej tłuszczu w konkretnym miejscu. Zamiast traktować swój gust jako ogólną prawdę, po prostu zaakceptuj rzeczywistość, a nie od razu zakładaj, że jeśli ktoś jest większy, to na pewno jest leniwy, nie szanuje się i dla całego świata jest brzydki

Avatar Noxen

11 lipca 2022, 10:53

@Chenderella: rzeczy które podałaś to bardzo wygodne wymówki, ale problem w tym, że zwalanie swojego bycia grubym na chorobę itd. to nadal tylko wymówka. Nie musisz nawet ćwiczyć żeby mieć normalna sylwetkę, jeśli jesteś otyła osobą, to wystarczy że zaczniesz jeść tyle, żeby być na deficycie kalorycznym i wtedy schudniesz. Nie ma chorób które sprawią magicznie że grubniesz z powietrza. Jak jesteś na deficycie, to fizycznie nie możliwe jest żeby nie chudnąć. Zresztą choroby i wady które całkowicie by uniemożliwiły trening też jest generalnie niewiele, bo na ogół wykluczają one tylko część ćwiczeń, ale tak czy inaczej nie ma to znaczenia, ponieważ trening nie jest nawet potrzebny żeby mieć normalna sylwetkę.

Ludzie sami sobie wymyślają problemy oraz nie potrafią brać odpowiedzialności za swoje czyny. Jak jesteś gruby, to sobie bądź, ale zdawaj sobie sprawę z konsekwencji, albo akceptujesz to i tyle, albo właśnie idziesz na siłkę i to zmieniasz.

Piszesz o osobach, które mają tylko trochę tłuszczu i uważają, że są grube, ale w ogóle tego nie dotyczył temat, ponieważ nie mamy nawet zdjęcia osoby z mema, więc równie dobrze może mieć ona 150kg. Jeśli piszemy o ulanych osobach, to zakładam że piszemy o faktycznie takich.

A poza tym to nie jest "mój gust" tylko preferencja praktycznie każdego człowieka na świecie, nie licząc może jakiś fetyszystów. Jeśli będziesz miała tę samą osobę w wersji szczupłej i wysportowanej, oraz otyłej, to dla prawie każdego lepiej wyglądać będzie ta osoba w szczupłej sylwetce.

Avatar Lisamix

11 lipca 2022, 12:08

@Noxen: Nie trzeba być fetyszystą, żeby lubić ulanych ludzi.

I to nie jest takie proste, że "jesz mniej i chudniesz", są osoby, które mają spersonalizowaną dietę, treningi a i tak nie mogą schudnąć. Tak samo są osoby, które obżerają się na potęgę, w ogóle nie ćwiczą, mało się ruszają, a są bardzo szczupłe.

Avatar Noxen

11 lipca 2022, 12:53

@Lisamix: gówno prawda. Jak mają spersonalizowaną dietę i nie mogą schudnąć, to albo jest ona źle dobrana, albo się jej nie trzymają. Jest to dosłownie tak proste jak "nie jesz = chudniesz", ludzie niepotrzebnie sobie to komplikują. Tak samo ludzie którzy "jedzą na potęgę, i są szczupli" to w rzeczywistości, albo wcale nie jedzą tak dużo jak się im wydaje, albo są bardzo aktywni, nawet jeśli nie jest to w formie treningu, tylko np. są bardziej "skoczni", dużo gestykulują itd.

Ludzie generalnie są kiepscy w szacowaniu tego jak dużo jedzą i wystarczy policzyć sobie przez kilka dni kalorie, żeby na ogół doznać pewnego szoku, związanego z tym ile faktycznie się je. Nie bez powodu sportowcy mimo lat doświadczenia i tak zliczają kalorie i ważą produkty, ponieważ dobre oszacowanie tego jest bardzo ciężkie.

A co do lubienia grubych, to jest różnica między lubieniem, a preferowaniem. Poza tym znowu pytanie o jakiej sytuacji mówimy. Jeśli mówimy o tym że komuś nie przeszkadza że np. jego partnerka ma troszkę więcej tłuszczu, to nic dziwnego, ale jeśli ktoś woli otyła sylwetkę bardziej niż zdrową, to jest fetyszystą. Nawet jeśli komuś nie przeszkadza za bardzo to że partner jest gruby, to na ogół jednak wolałoby się szczupła sylwetkę.

Avatar Chenderella

Edytowano - 11 lipca 2022, 18:09

@Noxen: skąd masz taką wiedzę? Poważnie pytam. Skąd wiesz takie rzeczy?

Avatar Noxen

11 lipca 2022, 21:24

@Chenderella: Ponieważ już od paru lat siedzę w tym temacie i interesuje się zarówno trenowaniem sylwetki oraz dietetyką. To że zmiana masy naszego ciała jest zależne od bilansu kalorycznego jest wiadome od bardzo dawna i dobrze przebadane. Zresztą to jest po prostu fizyka, jeśli ciało zużywa ileś energii, a ma dostarczoną mniejsza ilość (jest się na deficycie kalorycznym), to trzebaby generalnie łamać prawa fizyki, aby przybierać na masie. (Technicznie rzecz biorąc mogłaby zaistnieć taka sytuacja, że względu na ilość energii w wiązaniach różnych cząsteczek, ale to tutaj akurat jest bez znaczenia).

Ogólnie panuje wiele mitów, które mogą już faktycznie zaszkodzić, ponieważ jeśli ktoś przyjmuje, że jest on gruby, ponieważ ma niedoczynność tarczycy lub coś podobnego, to nawet nie będzie próbować czegoś z sobą zrobić, bo przecież to wina choroby. A gwarantuję wam, że jeśli taka osoba zacznie liczyć kalorie, regularnie się ważyć i na tej podstawie wyznaczy sobie ile wynosi jej zero kaloryczne i odejmie od tego np. 200 kcal dziennie, aby być na deficycie i będzie się tego trzac, to bardzo szybko zobaczy efekty. Oczywiście najlepiej jest dodać do tego trening, uwzględnić w diecie makro i mikro składniki (przede wszystkim podaż białka), ale same kalorie na początek to dobry start.

A co do tego co się podoba ludziom, to też na to są badania. Wyznaczone zostało np. jaki stosunek szerokości ramion do bioder u kobiet, a jaki u mężczyzn jest najbardziej atrakcyjny. I to też nie jest tak, że im chudsza kobieta tym atrakcyjniejsza, po prostu pewne odpowiednie kształty są atrakcyjne, dlatego że tak nas przystosowała ewolucja, że sylwetka świadczącą o pewnych cechach (głównie płodność u kobiet oraz siła u mężczyzn) jest dla nas atrakcyjna.

I też odrazy podkreślam, że ja to się nikomu w życie nie wtrącam, mówiąc tutaj o fetyszystach nie robię tego w celu obrażania, ponieważ mnie to specjalnie nie interesuje co kto lubi. To że ktoś jest gruby też mi zbyt nie przeszkadza, chociaż wolałbym jednak żeby ludzie byli wysportowani, dla swojego własnego dobra.

Avatar Chenderella

Edytowano - 11 lipca 2022, 22:04

@Noxen: nie uważasz w takim razie, że krytykowanie i obrażanie takich osób, ze względów estetycznych jest bardzo nie na miejscu? Bo właśnie ono jest powodem wielu zaburzeń odżywiania i nie tylko.
Szczerze nie zaskoczyły mnie twoje odpowiedzi, bo osobiście mierzyłam się z zaburzeniami odżywiania, które zaczęły się właśnie od ortoreksji i takich osób jak ty. Dla uscislenia: byłam wtedy zdrowa, miałam autentycznie kilka kilogramów nadwagi, ale było to spowodowane nieprawidłową gospodarką hormonalną w okresie dojrzewania i ta waga sama zeszła, jak mój stan się unormował i przestałam się glodzic. Następnym razem zaczynaj więc wypowiedź od "moim zdaniem" i kończ ją tym, że nie zamierzasz kontrolować niczyjego życia, po prostu sam kierujesz się tymi zasadami. Bo może ja się już uodporniłam i wyleczyłam ale jestem pewna, że Twoje komentarze przeczytała chociaż jedna osoba, która je mniej niż 1000kcal na dzień, bo jakiś random z internetu mówi, że kobieta powyżej 65kg to nie kobieta

Avatar Noxen

Edytowano - 12 lipca 2022, 00:17

@Chenderella: oczywiście że uważam że obrażanie osób za to że są otyłe jest nie na miejscu. Ale o tym w ogóle tutaj nie było mowy. Ubzdurałaś sobie jakieś niestworzone rzeczy na mój temat i stworzyłaś na ich bazie obraz mojej osoby, a teraz mnie za to krytykujesz.

Czy ja napisałem gdziekolwiek coś pokroju "kobieta kończy się na 65kg"? Nie przedstawiam tu mojej opinii. To że zmiana masy ciała jest zależna od bilansu kalorycznego nie jest moją opinią. To że dla ludzi bardziej atrakcyjne są szczupłe sylwetki to też nie jest moją opinią. To są fakty podparte badaniami, logiką, racjonalnym spojrzeniem na rzeczywistość oraz po prostu nauką.

Ja nikogo tutaj nie obrażam, bo nie mam ani takiej potrzeby, ani na to ochoty. I o ile obrażanie ludzi generalnie jest źle, to krytykowanie nie koniecznie, ponieważ jeśli jest to konstruktywna krytyka, to może ona zmienić kogoś na lepsze, więc co do krytyki otyłych ludzi, to nie uważam żeby była ona zła sama w sobie.

Jeśli ktoś poczuje się urażony przez moje komentarze, to świadczy jedynie o tym że ta osoba, tak jak ty, nie potrafi czytać ze zrozumieniem. Nie zamierzam brać na siebie odpowiedzialności za to, że ktoś dokonuje jakiejś durnej nadinterpretacji moich słów.

Avatar Chenderella

Edytowano - 12 lipca 2022, 11:18

@Noxen: nic sobie nie ubzduralam. Po prostu umiem czytać, a Ciebie ponosi ego trochę. Po prostu licz się z mocą swoich słów. Gust czy nawet skuteczny sposób odchudzania nie mają jednej definicji i nie bez powodu jest wiele rodzajów diet. Sam deficyt kaloryczny nie wystarczy, jeśli nie jest dobrze zaplanowany, więc mówiąc, że to takie proste i Ci, którzy tego nie robią są leniwi, jest zwyczajnie szkodliwe, bo zachęca do pominięcia obiadu, a nie skonsultowania się z dietetykiem

Avatar Chenderella

12 lipca 2022, 11:42

@Noxen: skoro lubisz udzielać rad, to zgaduję, że też sporo się ich nasłuchałeś. W takim razie dam Co radę jako osoba, która ma to już za sobą (bo dyskusja z tobą jest trochę jak ze mną samą osiem lat temu). Nie jesteś oświecony, a Twoje słowa nie są ogólną prawdą. Czy zbudowane są na researchu? Tak, ale na researchu czyjejś opinii, którą po prostu powielasz. Nie szerzysz złotego środa, a jesteś ofiarą systemu, do którego próbujesz zaciągnąć więcej ludzi. Przez jakiś czas jest fajnie, ale po latach bańka pryska, gdy organizm przestaje reagować, jak młody organizm i uświadamiasz sobie, że twoje życie było nie kończąca się dieta, a nie lepszym stylem życia

Avatar Noxen

12 lipca 2022, 13:25

@Chenderella: japierdziele... Czego ty nie rozumiesz? To że deficyt kaloryczny powoduje chudnięcie to NIE JEST moja opinią. To jest fakt, na takiej samej zasadzie jak to że grawitacja trzyma nas na ziemi, albo to że woda jest mokra. To nie są czyjeś opinie, tylko rzeczywistość.

To że zdrowe sylwetki są bardziej atrakcyjne niż otyłe to też nie jest moja opinia. Jest to rzecz na którą nawet nie są potrzebne żadne badania, ponieważ wystarczy nie żyć z opaska na oczach, żeby zdawać sobie z tego sprawę. Ale można spojrzeć na chociażby statystyki z portali randkowych i to jakie osoby są bardziej rozchwytywane. Znajdą się tacy którzy będą woleli otyłe sylwetki, ale jest to zdecydowana mniejszość ludzi.

Poza tym jeśli jest się grubym, to takie najprostsze zmniejszenie rozmiaru posiłków, aby zmniejszyć kaloryczność jest lepsze niż nic nie robienie i do tego nie jest potrzebna żadna konsultacja z dietetykiem. Oczywiście jak już pisałem we wcześniejszych komentarzach, to najlepiej jak się zwraca uwagę na więcej aspektów, takich jak makro i mikro składniki oraz trening, ale tak czy inaczej priorytetem przy otyłości jest ograniczenie kalorii, żeby schudnąć, ponieważ bycie otyłym jest tutaj najbardziej niebezpieczne.

Jak ktoś żre tylko w fast-foodach i jest gruby, to może przynajmniej ograniczyć to jak dużo je tego gównianego żarcia. Lepsze to niż nie zmienianie nic. Jak ktoś nagle ograniczy sobie radykalnie kalorie to może sobie zaszkodzić, ale ja nie promuje takiego czegoś i nawet pisałem że taki deficyt powinien wynosić około 200 kcal dziennie. Ta wiedza nie jest jakaś tajemna i wystarczy trochę poszperać w internecie.

I nadal podtrzymuje że jak ktoś jest gruby, to świadczy o jego lenistwie i braku dyscypliny, ponieważ wystarczy trochę poczytać w internecie i ograniczyć rozmiar posiłków.

Każdy grubas twierdzi że jest gruby z powodu chorób itd. do momentu w którym nie schudnie, wtedy nagle się okazuje, że jednak się dało...

Avatar Chenderella

16 lipca 2022, 18:23

@Noxen: cieszysz się z tego, że nikt nie jest po Twojej stronie? Że nie masz dowodów? Że musisz aż podkreślać, że "nie masz klapek na oczach"? Że nie znasz definicji słowa "fakt"? Że obraziłeś wielu atletów zajmujących się np. rzutem młotem czy dźwiganiem ciężarów? Że promujesz zaburzenia odżywiania? Że nie wiesz czym jest kultura osobista? Że jesteś hipokrytom, który najpierw kogoś obraża, potem mówi, że nikogo nie obrażał i zaraz znowu obraża tą samą grupę?
A sory, jesteś zbyt odklejony, by cokolwiek z tego zauważyć. Powodzenia na tej twojej planecie, nie zapomnij dzisiaj odciąć kolejnych 300kcal

Avatar Noxen

16 lipca 2022, 18:56

@Chenderella: ja jestem odklejony xD

Nie mam dowodów? Może sama najpierw trochę zorientowała byś się w tym temacie, bo każdy kto chociaż trochę ogarnia powie ci że na deficycie masa ciała idzie w dół. Ty mi serio chcesz tu podważać fundamentalne zasady fizyki? Myślisz że ktoś tylko dlatego że ma jakąś chorobę to bierze nagle pobiera energię z jakiegoś innego wymiaru?

Nikt nie jest po mojej stronie? Nauka jest.

Nadal pytam się w którym miejscu kogoś obrażałem? Bo użyłem słowa "grubas" i "leniwy"? Po prostu nazywam rzeczy po imieniu. A z tymi atletami to już w ogóle wyjechałaś nie wiem skąd. Tacy atleci przynajmniej w odróżnieniu od ciebie ogarniają jak to działa i celowo spożywają duża liczbę kalorii, aby zwiększyć masę ciała i swoją siłę.

I nie muszę odcinać sobie kalorii, bo aktualnie jestem na masie.

Avatar Noxen

16 lipca 2022, 20:07

@Chenderella: i kolejna sprawa. Gdzie promuje zaburzenia odżywiania? Bo uważam że lepiej jest mieć odpowiednio dostosowana dietę niż żreć w niekontrolowany sposób? Bo wolałbym żeby ludzie dbali o swoje zdrowie i nie umierali na miażdżycę w wieku 40 lat?

Ty wiesz ile to jest 300 kcal? Zwykły pączek ma więcej. Odcięcie takiej ilości z jadłospisy nie sprawi że będzie się głodowało, a na dłuższą metę może uratować człowiekowi życie.

Ale oczywiście, to ja jestem tutaj tym złym.

I jeszcze mam pytanie w jaki sposób nie rozumiem definicji słowa "fakt"? Może pani oświecona raczy mi wytłumaczyć, bo w końcu jestem tylko chamem obrażającym ludzi.

Jeśli już ktoś tu nie rozumie słów których używa, to ty, zarzucając mi bycie hipokryta.

Avatar Czaderek07

12 lipca 2022, 00:04

Można prosić o szablon?

Avatar Czenir

10 lipca 2022, 20:32

Zdjęcia to narzędzia kłamstwa.

Opisz dokładnie problem, a jeśli potrzeba to zilustruj go screenem.

Opisz problem

Dołącz screena

Angielskie śmieszki

Warto nawet dla samych rodzynek

Szybki rynek

Witam, szukam żony, niepalący, uległy

Słodka zemsta

To ten mniej utalentowany

Zobacz więcej popularnych memówpopularne memy strzałka