No proszę, jednak można

Ja kiedyś zawsze brałem najciemniejszy kolor skóry w grze, żeby się wtopić w otoczenie. Często działało

Bo Morgan Freeman zagrał rudego Irlandczyka lepiej niż jakikolwek rudy Irlandczyk.
A teraz co? Potrzebują kontrastu żeby im się focus mógł skupić?

Ja nie zwracam uwagi na kolor skóry postaci (ani płeć i orientację), tylko na to, żeby charakter się zgadzał. Jeśli zmiana koloru skóry, płci czy orientacji nie wpływa w żaden sposób na fabułę, to mam to gdzieś. Np. mam gdzieś, że w the Sandman dali Johannę zamiast Johna, a Lucyfera gra kobieta, bo w żaden sposób to na fabułę nie wpływa. Zresztą Lucyfer jako anioł jest istotą niebinarną, czyli nie ma płci, a i w komiksie Sandmana jest w kobiecej formie. Znaczy może być, bo nie da się tam jednoznacznie określić jego/jej płci. A i w serialu oryginalnie nie jest określona jego/jej płeć, tylko w polskim tłumaczeniu mówią do Lucyfera ,,pani". Dla mnie najważniejsze, że w końcu dostaliśmy prawdziwego Lucyfera z komiksowym charakterem, ale fanki Toma Ellisa się zesrały, bo Lucyfer nie jest przystojnym mężczyzną. XDDD

Poza tym Freeman to genialny aktor z ogromnymi umiejętnościami w przeciwieństwie do tego czegoś co gra Fringille.

przypie....ilibyście się w obu przypadkach tak samo

Podobnie było z Nickiem Fury'm. Pal licho oryginał, wersja Samuela L. Jacksona jest ikoniczna

W ...ju mam tą całą poprawność polityczną, jak coś jest białe to ma być k...a białe.

Tylko ciężko stwierdzić, który z tych powodów jest przyczyną wyboru takowego aktora, a część osób będzie i tak narzekać w obu przypadkach

W książce był biały?

Imo Rel według mnie umieszczanie na siłę prawie samych czarnoskórych aktorów w imię polityki antyrasistowskiej jest trochę przereklamowane