U mnie jak graliśmy w kosza to brali na wzrost a jako że jestem 2 najwyższy w klasie to z kolegą grałem na typów po 185 a ja z kolegą mam po 175 a reszta klasy grała z jakimiś dzieciakami z 3/4
Sprawiedliwość
Najgorsze są komentarze pod takimi memami w stylu: "nie zesraj się, trzeba wziąć się za siebie i ćwiczyć". Kiedyś też postanowiłem się bardziej przykładać do gry, ale i tak to nic nie dało, bo po prostu nie mam refleksu i zręczności. Nigdy nie byłem gruby (do czasu przechodzenia mutacji trochę ulany) i zawsze miałem dobrą kondycję. Niektórzy nie są do tego stworzeni i tyle.
Nie mówię, że branie się za siebie jest złe. Jeśli jesteś naprawdę niewysportowany i nie umiesz nawet podstaw gry w siatkę/kosza/piłkę nożną, to owszem spróbuj coś ze sobą zrobić. Ale jeśli i to nic nie da, to moim zdaniem możesz się poddać, bo to po prostu nie jest dla ciebie.
U mnie w podstawówce, zawsze było tak, że pupilek pani od wf, który nie nadawał się do niczego poza sportem, wybierał drużynę z osób, które też w sumie nic poza szybkim bieganiem i kopaniem w piłkę nie potrafiły. Oni wszyscy tworzyli taką ekipę patusów, czasami grozili tym słabszym i naśmiewali się z nas, a pani od wf reagowała tak, żeby tylko jej ulubieniec nie musiał dostać uwagi. Też niesprawiedliwe było to, że czasami krzyczeliśmy podczas gry w tenisa, w którego swoją drogą często graliśmy bo lubiliśmy, a ona darła się na nas, żebyśmy się zamknęli, kiedy na orliku obok patusy praktycznie cały czas darły się przy piłce nożnej.
@Shpaygersharen: dźwięk inaczej się rozlega na korytarzu czy sali gimnastycznej (to mimo wszystko jest pomieszczenie), a jeszcze inaczej na orliku, który jest na zewnątrz, krzyk w pomieszczeniu jest mocniej odczuwalny
@Shpaygersharen: dobra, bo założyłem, że tenis stołowy w środku, mój błąd
Czyli graliście w normalnego, ziemnego?
I na zewnątrz?
To przyznaję ci rację, nie bronię wtedy wuefistki pod tym względem
Podstawówke mjałem na wsi i był tylko orlik do nogi i kosza, dlatego założyłem, że ping pong
@Shpaygersharen: no ale widać, że przynajmniej gmina jest godna pochwalenia, bl dba o aktywność fizyczną mieszkańców
U mnie w gminie ostatnio większość funduszy inwestycyjnych, jeśli nie całość idzie na modernizację budynków, które będą używane tylko od wielkiego dzwonu i przed wyborami aby można se zdjęcie cyknąć, że czego to wójt dla gminy nie robi
Nigdy nie lubiłem WF. Ćwiczenia były często dziwne...a gry zespołowe były najgorsze, zmuszające mnie do 'współpracy' z ludźmi których zwyczajnie nie lubiłem. Zawsze byłem wybierany jako ostatni i trafiałem na ławkę, ale byłem zadowolony z tego i nie czułem źle z powodu bycia gorszym. Akceptowałem fakt że jestem gorszy w piłce, koszu, siatce itd. i... tyle. Zwykła akceptacja faktów potrafi bardzo pomóc. Po prostu stwierdź że to prawda i daj sobie spokój z porównywaniem siebie do innych.
Ale to łatwy sposób na zrównoważenie drużyyn, a ci wybrani na końcu powinni czuć się gorsi bo są gorsi. I niech albo to zaakceptują, albo niech zaczną pożądnie ćwiczyć.
Czyli wychodzi na to samo, nie ma różnicy czy wybiera wuefista czy uczniowie bo i tak najpierw są dobierani lepsi potem gorsi, a mimo wszystko uczniowie lepiej znają samych siebie. Argument z koleżeństwem jest słaby bo rzadko ktoś wybiera kogoś bo go lubi podczas gdy jest słabszy. Metoda na wybieranie przez wuefistę jest dobra tylko w klasach 1-3, może czwartej i piątej bo wtedy rzeczywiście dzieci są na to wrażliwe, a potem to już jest gruba przesada, nie można starszych dzieci ciągle głaskać bo będą miały słaby charakter i będzie im ciężej sobie poradzić w życiowych trudach
Ja poznałam jeszcze lepszy sposób: zebrać razem wszystkie osoby w klasie, które chodzą na sks'y i uczestniczą w zawodach, a z reszty zrobić drużynę manekinów treningowych. Potem, podczas ćwiczeń, skupiać się tylko na drużynie faworytów i ich chwalić, gdy rozgniatają swoich "przeciwników", którzy nie robią zbyt wiele poza staniem w miejscu, bo niczego więcej się od nich nie oczekuje.
To najlepszy sposób, jeśli jesteś słaby to idziesz na ławkę albo ćwiczysz od niechcenia, więc to jest zwykły sposób na eliminację słabszych fizycznie, rzadziej jest to kwestia koleżeństwa, choć to już po stronie dzieci leży wina, a nie nauczycieli. Każdy musi posmakować trochę goryczy w swoim życiu, ale nie potrzeba być królową dramaturgii, by tak o to narzekać.
Właśnie jak wybierałem to bardzo często tych najgorszych bo jak się wtedy udawało wygrać to odczuwałem większą satysfakcję. No i można było się trochę pośmiać.
Komentarze
Odśwież30 sierpnia 2022, 14:14
U mnie jak graliśmy w kosza to brali na wzrost a jako że jestem 2 najwyższy w klasie to z kolegą grałem na typów po 185 a ja z kolegą mam po 175 a reszta klasy grała z jakimiś dzieciakami z 3/4
Sprawiedliwość
Odpisz
3 września 2022, 18:52
@Maciej0912: u mnie też brali na wzrost, ale był pewien problem, z czterech najlepszych tylko jeden miał powyżej metr osiemdziesiąt.
Odpisz
26 sierpnia 2022, 20:09
"Zrównoważony pod względem umiejętności". No to zrób ranking każdej klasy i tak z 15 razy pomijając fakt,że to też szufladkowanie ludzi.
Odpisz
24 sierpnia 2022, 21:29
Najgorsze są komentarze pod takimi memami w stylu: "nie zesraj się, trzeba wziąć się za siebie i ćwiczyć". Kiedyś też postanowiłem się bardziej przykładać do gry, ale i tak to nic nie dało, bo po prostu nie mam refleksu i zręczności. Nigdy nie byłem gruby (do czasu przechodzenia mutacji trochę ulany) i zawsze miałem dobrą kondycję. Niektórzy nie są do tego stworzeni i tyle.
Nie mówię, że branie się za siebie jest złe. Jeśli jesteś naprawdę niewysportowany i nie umiesz nawet podstaw gry w siatkę/kosza/piłkę nożną, to owszem spróbuj coś ze sobą zrobić. Ale jeśli i to nic nie da, to moim zdaniem możesz się poddać, bo to po prostu nie jest dla ciebie.
Odpisz
24 sierpnia 2022, 09:11
U mnie w podstawówce, zawsze było tak, że pupilek pani od wf, który nie nadawał się do niczego poza sportem, wybierał drużynę z osób, które też w sumie nic poza szybkim bieganiem i kopaniem w piłkę nie potrafiły. Oni wszyscy tworzyli taką ekipę patusów, czasami grozili tym słabszym i naśmiewali się z nas, a pani od wf reagowała tak, żeby tylko jej ulubieniec nie musiał dostać uwagi. Też niesprawiedliwe było to, że czasami krzyczeliśmy podczas gry w tenisa, w którego swoją drogą często graliśmy bo lubiliśmy, a ona darła się na nas, żebyśmy się zamknęli, kiedy na orliku obok patusy praktycznie cały czas darły się przy piłce nożnej.
Odpisz
24 sierpnia 2022, 17:58
@Shpaygersharen: dźwięk inaczej się rozlega na korytarzu czy sali gimnastycznej (to mimo wszystko jest pomieszczenie), a jeszcze inaczej na orliku, który jest na zewnątrz, krzyk w pomieszczeniu jest mocniej odczuwalny
Odpisz
24 sierpnia 2022, 18:09
@piotrkacz: graliśmy na zewnątrz, było kilka orlików
Odpisz
Edytowano - 24 sierpnia 2022, 18:10
@Shpaygersharen: dobra, bo założyłem, że tenis stołowy w środku, mój błąd
Czyli graliście w normalnego, ziemnego?
I na zewnątrz?
To przyznaję ci rację, nie bronię wtedy wuefistki pod tym względem
Podstawówke mjałem na wsi i był tylko orlik do nogi i kosza, dlatego założyłem, że ping pong
Odpisz
24 sierpnia 2022, 18:12
@piotrkacz: ja tak samo, orliki nie należały do szkoły tylko do gminy
Odpisz
24 sierpnia 2022, 18:15
@Shpaygersharen: no ale widać, że przynajmniej gmina jest godna pochwalenia, bl dba o aktywność fizyczną mieszkańców
U mnie w gminie ostatnio większość funduszy inwestycyjnych, jeśli nie całość idzie na modernizację budynków, które będą używane tylko od wielkiego dzwonu i przed wyborami aby można se zdjęcie cyknąć, że czego to wójt dla gminy nie robi
Odpisz
23 sierpnia 2022, 17:46
Nigdy nie lubiłem WF. Ćwiczenia były często dziwne...a gry zespołowe były najgorsze, zmuszające mnie do 'współpracy' z ludźmi których zwyczajnie nie lubiłem. Zawsze byłem wybierany jako ostatni i trafiałem na ławkę, ale byłem zadowolony z tego i nie czułem źle z powodu bycia gorszym. Akceptowałem fakt że jestem gorszy w piłce, koszu, siatce itd. i... tyle. Zwykła akceptacja faktów potrafi bardzo pomóc. Po prostu stwierdź że to prawda i daj sobie spokój z porównywaniem siebie do innych.
Odpisz
24 sierpnia 2022, 17:59
@Endev: widać, że miałeś dośc "zdrowe" (w sensie psychicznym) podejście do WF-u
Odpisz
24 sierpnia 2022, 01:13
Ale to łatwy sposób na zrównoważenie drużyyn, a ci wybrani na końcu powinni czuć się gorsi bo są gorsi. I niech albo to zaakceptują, albo niech zaczną pożądnie ćwiczyć.
Odpisz
26 sierpnia 2022, 16:17
@Komutor:
Odpisz
24 sierpnia 2022, 00:01
Czyli wychodzi na to samo, nie ma różnicy czy wybiera wuefista czy uczniowie bo i tak najpierw są dobierani lepsi potem gorsi, a mimo wszystko uczniowie lepiej znają samych siebie. Argument z koleżeństwem jest słaby bo rzadko ktoś wybiera kogoś bo go lubi podczas gdy jest słabszy. Metoda na wybieranie przez wuefistę jest dobra tylko w klasach 1-3, może czwartej i piątej bo wtedy rzeczywiście dzieci są na to wrażliwe, a potem to już jest gruba przesada, nie można starszych dzieci ciągle głaskać bo będą miały słaby charakter i będzie im ciężej sobie poradzić w życiowych trudach
Odpisz
23 sierpnia 2022, 18:59
Ja poznałam jeszcze lepszy sposób: zebrać razem wszystkie osoby w klasie, które chodzą na sks'y i uczestniczą w zawodach, a z reszty zrobić drużynę manekinów treningowych. Potem, podczas ćwiczeń, skupiać się tylko na drużynie faworytów i ich chwalić, gdy rozgniatają swoich "przeciwników", którzy nie robią zbyt wiele poza staniem w miejscu, bo niczego więcej się od nich nie oczekuje.
Odpisz
23 sierpnia 2022, 18:13
według mnie 2 to lepsze i rózne osoby wybieraja nie tylko 1 dwójka
Odpisz
23 sierpnia 2022, 18:11
U nas na każdej lekcji wybiera kto inny więc i tak sprawiedliwie
Odpisz
23 sierpnia 2022, 16:16
To najlepszy sposób, jeśli jesteś słaby to idziesz na ławkę albo ćwiczysz od niechcenia, więc to jest zwykły sposób na eliminację słabszych fizycznie, rzadziej jest to kwestia koleżeństwa, choć to już po stronie dzieci leży wina, a nie nauczycieli. Każdy musi posmakować trochę goryczy w swoim życiu, ale nie potrzeba być królową dramaturgii, by tak o to narzekać.
Odpisz
23 sierpnia 2022, 16:23
@TrueStoryGuy: ten uczuć gdy profilowe i nick idealnie pasują do komentarza
Odpisz
23 sierpnia 2022, 16:22
Zawsze mnie ostatniego brali mimo że w miare dobrze grałem...
Odpisz
23 sierpnia 2022, 15:59
Yayx, jak zapewnić dzieciom traumę na całe życie
Odpisz
23 sierpnia 2022, 15:43
Właśnie jak wybierałem to bardzo często tych najgorszych bo jak się wtedy udawało wygrać to odczuwałem większą satysfakcję. No i można było się trochę pośmiać.
Odpisz
23 sierpnia 2022, 15:24
Tak czy siak najgorsi będą wybierani jako ostatni
Odpisz