Spłoniemy w piekle...

@ale_urwal: No właśnie nie

@garnekmarzyciel: Ale w Hadesie muszą być ogromne kolejki na brzegu rzeki Styks, jak od 2 tysięcy lat nikt już nie wkłada zmarłym pod język greckich monet jako zapłaty za przeprawę dla Charona.

@Nanook: kolejka jak na nfz

@Nanook: a dokładniej to około 70-90mld

@Sebzer: Powiedz to Protestantom XD Mi grozili śmiecią za to

@Sebzer: Hm, tu pewnie chodzi o odwrócenie się od Niego. Rozumiem że jest to traktowane jako zdradę i porzucenie, kiedy już się na coś zdecydowało. Z tych samych powodów o których wcześniej wspomniałeś ludzie którzy nigdy nie poznali chrześcijaństwa również mają szansę na gratyfikację. Brzmi to całkowicie fair
Biblia zaś i jej zaprzeczanie sobie co pięć minut może wynikać z np. tłumaczeń i ich błędów
Damn it, trzeba się kiedyś w to zagłębić

@Sebzer: Ktoś kto nigdy nie wierzył bo nie miał jak zacząć wierzyć nie może być karany za brak wiary. Ktoś kto był wychowany w wierze, miał szansę wierzyć, ale odwrócił się od kościoła jest świadomy konsekwencji. Grzech nieświadomy albo niedobrowolny nie jest grzechem.

@Sebzer: Jeśli znasz Jezusa i odrzuciłeś go od swojego serca to nie możesz iść do nieba. Jeśli nie znasz Jezusa nie mogłeś go odrzucić więc możesz iść do nieba.

@Noxen: mamy sugestie w postaci pokrywających się zapisków i przekazów mówionych z różnych miejsc na świecie oraz faktu, że człowiek jako istota z naturalnym kompasem moralnym nie może pochodzić od czegoś, co tego kompasu by nie dało. Elementarne drogi Watsonie. Jak dotąd irracjonalne działanie nie zaprowadziło nas do niczego wartościowego

@IkarAviator: Nie ma żadnego dowodu na istnienie Boga. Żadne zapiski o niczym nie świadczą, a z tym kompasem moralnym to błędne założenie, że jakiś byt musiał nam go dać.

Z tym że irracjonalne działanie do nikąd nie prowadzi to się mogę zgodzić, ale akurat powiedziałbym, że tłumaczenie niezrozumiałych dla ludzi zjawisk istnieniem jakiegoś wszechmogącego bytu jest przykładem irracjonalnego działania.

@Geraltzriviv: huntermiki pije siki

@Baturaj: osobiście jako katolik uważam, że osoby wierzące i kapłani powinni się odciąć od nienawiść do każdego kto nie jest wierzący

@tata113m: Przecież nienawiść jest jednoznacznie grzechem. Więc to logiczne, że większość to robi. Czasem jednak nienawiścią nazywa się coś, co wcale nią nie jest. Na przykład jeśli katolik powie, że nie zgadza się na wprowadzenie prawa do aborcji, to wcale nie nienawidzi kobiet, mimo że niektórzy tak twierdzą.

@Baturaj: Yo o7
Podoba mi się przywołany przez Ciebie przykład i uzasadnienie. To może świadczyć np. o tym że ceni sobie życie w łonie matki, ale o tym nie pomyślą :/

@TrueStoryGuy: w sumie można zakończyć dyskusję tym, że ani ty ani ja nie wiemy jak będzie

@tata113m: Ponieważ nie będziemy myśleć lub nie będziemy mieli po co o tym myśleć po śmierci.

@Kuman: u nich łatwiej. Jeśli się nie mylę to u nich chrześcijanie też pójdą do nieba

(Oczywiście też zależy o jakim islamie mówimy)

@Zbanowany_jejak: oryginalny islam był zwyczajną religią, nawet w imperium Arabskim, było tolerancyjne dla innych wyznawców

@Ignisus: jeśli chrześcijanie mają rację, to w piekle spłonie każdy kto słyszał chociaż raz w życiu o Jezusie, ale nie "przyjął go jako swojego pana i zbawiciela"

Więc wszyscy mają przej...ne

@Zbanowany_jejak: (o ile się nie mylę) W Biblii jest napisane, że jeżeli Kościół katolicki nie został ci przedstawiony w sposób wiarygodny, to nie grzeszysz będąc niewierzącym.
Grzeszysz dopiero gdy wiesz że Bóg istnieje ale odmawiasz wiary w niego.

@Luftkatze: zacznijmy od tego że w Biblii nie ma nic o kościele katolickim.
Według tego jak uczą protestanci, to po prostu jak wierzysz w Jezusa i że jego śmierć cię zbawiła to idziesz do nieba
Jana 14:6
"Jezus odpowiedział: Ja jestem drogą, prawdą i życiem. Nikt nie przychodzi do Ojca inaczej, jak tylko przeze Mnie"

Katolicy wychodzą też lekko poza Biblię dodając czyściec i możliwość zbawienia przez niego, ale to wtedy zaprzecza wersetu wyżej. Mimo iż nie jestem jakoś wierzący, to mnie uczono. Z tego jak mnie uczono, to owszem, czyściec był, ale tylko dla tych co byli zanim Bóg zrobił warunki do zbawienia (naprzykład przed potopem). Potem już były testamenty, przykazania itp. jako warunki do zbawienia. Przykład: by oczyścić się z grzechów, to trzeba było złożyć ofiarę. Już nie ma jako takiej potrzeby w czyśćcu
Dalej Jezus był ofiarą za ludzi i warunkiem by się zbawić jest "przyjąć go do serca jako ofiarę za swoje grzechy"
Jeżeli już czyściec, to tylko dla tych co o Jezusie kompletnie w życiu nie słyszeli, oni nawet nie mieli możliwości się jako tako zbawić wtedy.

P.S.
Nie żebym się znał. Jak mówię, ja nawet jakoś wierzący nie jestem. Mówię tylko jak mnie uczono + no i nowy testament kiedyś przeczytałem. Dalej mi się nie chciało

@Kaspar: rozumiem żart, ale uściślijmy, że Jezus nikogo nie zsyła do piekła. To po prostu nasze czyny nas blokują. Ewangelia była wykładana rybakom j prostym ludziom. Ufizycznienie stanów duchowych: poczucia winy, samozaparcia, niedoskonałości względem bytu doskonałego, to, co nas skazuje na potępienie, to my sami i nasza arogancja. Bycie dupkiem do nikąd nie zaprowadzi, a chrześcijaństwo nie jest dobrem dla obiecanych korzyści, bo w tym postrzeganiu chęć pomocy dla dobrego samopoczucia czy czyjegoś szczęścia też jest dla korzyści metafizycznej. Nie pomagamy, żeby czuć się z tym źle