Krzyżyk na drogę

@przemek1ni: Ciekawostka, w Azji ludki noszą krzyżyk bo stanowi dla nich walor estetyczny. Niektórzy to nawet nie wiedzą co to jest, ale ładne xD
Poza tym, nigdzie nie jest napisane że na niej to wymusza. Może nosi dla świętego spokoju albo chce mu zrobić przyjemność, też bym machnęła ręką jakby mnie ktoś usilnie i długo namawiał na coś niezbyt szkodliwego jak noszenie biżuterii. Znowu dawanie w dupę to przesada xD

@Monnx: Post stwierdza, że mąż KAZAŁ kupić swojej żonie krzyżyk. Jego żona jest niewierząca, on najprawdopodobniej o tym wie (jeśli nie wie, to są baaardzo niedobrym małżeństwem), ale i tak KAZAŁ kupić jej przedmiot będący symbolem wiary przez niej niewyznawanej. Jeśli nie miałaby wspomnianego przez ciebie świętego spokoju bez symbolu cudzej religii na ciele, to definitywnie coś jest nie halo, Maria.
Jak to nie jest wymuszanie czegoś na kimś, to nie wiem, co nim jest

@przemek1ni: Zgubisz coś od drugiej osoby i ta nagle stwierdza "lel, nic się nie stało kochanie, nie musisz mnie przepraszać" ani nic? Nope, tak zazwyczaj się nie zdarza.
Poza tym, jeśli to ateista to co mu szkodzi nosić dla samej estetyki i zadowolenia drugiej osoby?
Jak wspomniałam, niektóre kręgi nawet nie są świadome co to przedstawia no ale ładne.
Z przykrością stwierdzam że dostaniesz minusa

@Monnx: Po co ci przykro, że się ze mną nie zgadzasz?
Tak czy siak,
Twój argument 1: Są kręgi kulturowe, gdzie niektórzy ludzie nie rozumieją, czego symbolem może być krzyżyk.
No zajebiście, kobieta w poście o zgubionym krzyżyku przytacza słowa "prawosławny" i "katolicki", czyli jest świadoma nie tylko istnienia chrześcijaństwa, ale także istnienia więcej niż jednego odłamu, do tego stwierdza, że na etapie pisania posta jest świadoma różnicy między wyglądem tradycyjnego krzyża prawosłąwnego i katolickiego. Muszę też dodawać, że jeśli mąż każe nosić jej krzyż, to prawdopodobnie jest religijny, więc wzięli kościelny ślub lub wystawiał ją na kościelne lore w inny sposób? Bo jakoś nie wierzę, że na KAZANIU noszenia komuś krzyża się kończy. Dodatkowo, jeśli te posty nie są tłumaczone na polski, a są polskie oryginalnie, to baaaardzo prawdopodobnie autorka posta przez lata mieszkała w Polsce, a tutaj bardzo trudno jest się nie dowiedzieć o pewnych okołochrześcijańskich sprawach.
Także no nie, ta kobieta wie, z czym jest noszenie krzyża związane, nawet jeśli nie jest mistrzem teologii.
Twój argument 2: Gubienie prezentów nie jest fajne.
Zgadzam się z tobą, że gubienie prezentów od kogoś może być nieprzyjemne. To prawda. Ale czy gdybyś dała komuś prezent, a ten ktoś go po jakimś czasie gubi, czy KAZAŁABYŚ mu kupić sobie drugi taki?
Tak czy siak, ten post nie stwierdza, że ten krzyżyk był prezentem, czy pierwszy krzyżyk żona też musiała sama sobie kupić, więc ten argument tak czy inaczej nie ma podstawy.
Twój argument 3: Co ateistce szkodzi nosić krzyż?
Absolutnie nic, ale ja nie krytykowałem noszenia przez nią krzyża, tylko tego, że pozwala na to, aby ktoś inny decydował o tym, że będzie ona nosiła symbol religii, światopoglądu, których nie podziela. Byłbym tak samo krytyczny, gdyby się zgadzała na noszenie mycki, hidżabu, czy jakichkolwiek dewocjonaliów albo w ogóle robienia tak naprawdę czegokolwiek tylko po to, aby zadowolić swojego męża, bo zostało jej tak KAZANE. Jednorazowe pomniejsze działanie niezgodne ze swoimi poglądami tworzy precedens i podstawę do tego, aby mąż jej KAZAŁ robić inne większe rzeczy z jej przekonaniami niezgodne. Popularna taktyka manipulacyjna przez niektórych używana nieświadomie.
A to, co w ten sposób czyniąc się traci, niżej bardzo ładnie Kufel napisał

@Monnx: Racja, może chcę mu zrobić tym przyjemność. Mój chłopak dla przykładu obchodzi ze mną szabat, a jest niewierzący. To bardzo urocze w związkach ><

@Miriam2137: A tymczasem moi znajomi namawiali mnie do zjedzenia mięsa w piątek. Są dwa rodzaje ludzi :/

@przemek1ni: Zastanawia mnie tylko, dlaczego użyłeś słowa "przesądów".

@Baturaj: Pasuje mi do obu definicji na PWN

@przemek1ni: Tak? Szczególnie do drugiej?
Przecież nie wiesz, dlaczego mąż każe jej nosić ten krzyżyk, więc skąd wnioskujesz, że jego przekonanie w tym temacie jest błędne? Nie znasz jego myślenia.

@Baturaj: Nie wierzę, że narzucanie innej osobie symbolu swojej religii może w jakimkolwiek przypadku być niebłędne

@przemek1ni: Czekaj, w tym momencie robisz zapętlenie, rekurencję. Bo na początku powiedziałeś, że mąż wymusza na żonie przestrzeganie błędnych przekonań, a teraz mówisz, że samo wymuszanie jest błędne. Zdecyduj się, proszę ;)

Bo teraz mówimy o Twojej pierwszej wiadomości, w której napisałeś "wymuszającego na żonie przestrzegania swoich przesądów", czyli pod słowem "przesądy" nie miałeś wcale na myśli samego wymuszania, tylko już samo noszenie krzyżyka przez swoją żonę. A co do tego przecież nie znasz jego myśli i nie wiesz, czy są one błędne.

@Baturaj: Czyli co źle zrobiłem, bo tak to napisałeś, że nie wiem czy się z tobą zgadzam, czy nie zgadzam?

@przemek1ni: No piszesz niespójnie. W pierwszej wiadomości napisałeś, że mąż wymusza na żonie przestrzegania błędnych przekonań, a kiedy spytałem, dlaczego uważasz, że te przekonania są błędne, powiedziałeś, że dlatego, że on na niej coś wymusza.

Nie widzisz tu błędnego koła?

@IkarAviator: Tso?

@IkarAviator: Bałwochwalca. Krzyżyk na szyi sam w sobie nie ma żadnej mocy.

@IkarAviator: nie wiem na jakiej zasadzie by to pole siłowe miało działać, ale magnetyzm ma w dupie twoją opinię na jego temat, więc nie widzę problemu.

@WielkiSpod: myślę, że ma siłę miłości jej męża, który ma nadzieję, że ważna dla niego osoba kiedyś się nawróci

@IkarAviator: W takim razie źle używa krzyżyka, bo to czy ktoś go nosi czy nie, nie znaczy że magicznie przejdzie na chrześcijaństwo. Krzyżyk jest świadectwem wiary, którego ona nie chce dawać, bo nie wierzy. Samo noszenie bez wiary to bezsens, a już myślenie że daje jakiś + do wiary to herezja

@Towarzysz777: dlaczego niby nie? sam w sobie krzyżyk może być bardzo eleganckim elementem ubioru. tutaj wręcz przeciwnie, ateiści jak najbardziej mogliby to spokojnie nosić, jeśli by oddzielić sam przedmiot od symboliki. a skoro są niewierzący to tym bardziej mogą to nosić ze względów estetycznych. no i ponadto to dla nich nic nie znaczy, więc również dlatego

@Monnx: Tu nie chodzi o to co Ty sobie myślisz o tym co nosisz, tylko co inni myślą, czyli typowe "co sobą reprezentujesz" i jakie jest krzyżyka zadanie.

Zadaniem krzyżyka jest świadectwo wiary.

Zadaniem noża do smarowania masła jest smarowanie masła, więc jeśli go bierzesz do skrzynki będąc elektrykiem, żeby uciąć kilka kabli, to nie dziw się, jeśli ktoś cię uzna za powalonego lub uzna że w pracy smarujesz chleb masłem.

Funkcja krzyżyka NADANA przy jego wytwarzaniu to świadczyć o wierze, każda inna funkcja którą nada właściciel jest odbierana jako zwyczajnie niezgodna z jego przeznaczeniem. Każdy przedmiot jest "do czegoś". Ja mogę nosić noże do smarowania masła jako kolczyki bo mówić że ładnie wyglądają ale czy to jest ich zadanie? Nie. Czy będę dobrze odbierany? Nie. Więc niech nie dziwi, że chrześcijanie się sprzeciwiają noszeniu ich symboli ZMIENIAJĄC ich zastosowanie. Jakby Amerykanin chodził wymalowany we flagach biało czerwonych bo mu tak ładnie według niego, a wcale nie utożsamia się z Polakami, to byłoby to rozsierdzenie, bo używa czegoś wbrew jego zastosowaniu. To nie jest dziwne, trudne czy głupie, tak jest bo to ma sens.

@Towarzysz777: Dobra, przyznaję tu słuszność Towarzyszowi. Po prostu wydaje mi się, że jej mąż chciał jej przez to pobłogosławić

@IkarAviator: w piśmie jasno jest napisane: (wyjścia 20:4)"Nie wolno ci robić sobie rzeźbionego wizerunku ani żadnej podobizny czegokolwiek, co jest w niebie, na ziemi albo w wodzie. 5 Nie wolno ci się im kłaniać ani im służyć, bo ja, Jehowa, twój Bóg, jestem Bogiem, który wymaga wyłącznego oddania"

@cinekk102: Nie służymy krzyżykowi, tylko Bogu, o którym krzyż nam przypomina. Jeśli dokładnie przeczytasz te słowa, to zrozumiesz, że nie można nam sobie robić niczego, co będziemy utożsamiali z bóstwem, bo nie ma innego bóstwa niż Bóg. To taka sama różnica jak kserokopia dokumentu dla siebie, a całkowite podrobienie jakiegoś ważnego dokumentu

@IkarAviator: to tak jakby ktoś zabił ci dziecko np nożem a ty jako symbol zbrodni powiesiłbyś sobie na szyi ten nóż. Poza tym w przesłaniach biblijnych i badaniach z okresu pierwszego wieku wskazują na to że nie używano krzyża do karania przestępców tylko prostego palą wybitego w ziemię jeśli chcemy być tacy dokładni co do symboliki.

@IkarAviator: W klasycznej grece słowo stauròs, oddane w Przekładzie Nowego Świata przez „pal męki”, oznacza przede wszystkim słup, pal lub kół i nic nie przemawia za tym, by pisarze Chrześcijańskich Pism Greckich nazywali nim skrzyżowane kawałki drewna

@cinekk102: Proszę źródło, bo ja mam źródła że Rzymianie używali krzyży do krzyżowania :)

@Towarzysz777: W książce The Non-Christian Cross (Londyn 1896, ss. 23, 24) J. D. Parsons napisał: „W oryginalnej grece licznych pism tworzących Nowy Testament nie ma ani jednego zdania, z którego by nawet pośrednio wynikało, że użyty w wypadku Jezusa stauros był inny niż zwykły stauros, nie mówiąc już o tym, żeby składał się on nie z jednego kawałka drewna, lecz z dwóch, zbitych w formie krzyża .Nasi nauczyciele wyraźnie wprowadzają nas w błąd, gdy w tłumaczeniu greckich dokumentów kościoła na nasz język ojczysty oddają słowo stauros przez ‚krzyż’ i gdy to popierają umieszczaniem w naszych słownikach wyjaśnienia, iż stauros znaczy krzyż, nie informując dokładnie, że za czasów apostolskich nie takie było jego podstawowe znaczenie, że takiego znaczenia nie nabrało ono potem jeszcze przez długi czas, a jeśli w ogóle do tego doszło, to tylko dlatego, iż pomimo braku przekonywających dowodów z jakiegoś względu zakładano, że ten jeden stauros, na którym stracono Jezusa, miał taki szczególny kształt

@cinekk102: Zachęcam do lektury, są odnośniki oraz źródła

@cinekk102: Obawiam się że mogła zostać zastosowana manipulacja odnośnie zwykłego pala by zdyskredytować ważny symbol religijny

@Towarzysz777: tylko pytanie dlaczego apostołowie użyli słowa stauros zamiast greckiego "krzyż"