A miało być tak pięknie

@Timix: W sumie tak, śmiesznie się to ogląda. xD

@dustin2001: Co z tego, że ktoś kogoś chwali?

@Darth_Mentos: podpinam się

@Darth_Mentos: Musk kazał pracownikom podpisać zgodę na o wiele, wiele dłuższe godziny pracy plus powiedział im, że mają być gotowi na nadgodziny (potem się tłumaczył, że sam pracuje 100 godzin tygodniowo i nie chciał nikogo wyzyskiwać) czyli mieliby więcej pracy, taki sam zarobek i mega duża liczba, jakieś 70% ludzi się zwolniło (bo to właściwie było ultimatum). Reszta co została powiedziała, że marnie to wygląda i nie da się tak prowadzić stronki. Ludzie tracili zasięgi (dużo artystów, których prace oglądam mówiło, że mają duży spadek liczby polubień i wysłań dalej), firmy bojkotowały Elona (jest za co go bojkotować), czyli stronka jest już dość zniszczona, a to dopiero drugi tydzień.
Ogólnie Musk cały czas gadał, że kupuje Twittera, bo nie wolno uciszać nikogo, nawet toksycznych i tych co piszą fakeowe informacje (nawet wydawało się, że ma sporą liczbę fanów z tego powodu),
wcześniej gadał, że Ukraina powinna się poddać, bronił Donalda Trumpa jak biedną owieczkę, a typ wyleciał z Twittera za dość ohydne teksty, więc nic dziwnego, że miał w nosie pracowników i przez zbyt duże ego nie pomyślał, że ludzie go zbojkotują za takie prowadzenie strony, wcześniej często tłumaczył swoje słabe pomysły tym, że ma autyzm (a autystycy nie są bucami przez autyzm, tylko jak już przez charakter i ludzie też o to się wpieniali). Ogólnie kilka lat temu Musk uchodził za nowoczesnego przedsiębiorcę, który daje ludziom szansę zabłysnąć w swojej firmie, miał dużo fanów, mógł mówić jakikolwiek bezczelny dowcip i ludzie brali to za ironię lub normalny żart, ale dość niedawno zaczęły wychodzić sprawy, że współpracował z takimi krajami, gdzie pracownicy ginęli w kopalniach, że popiera podbijanie krajów, lubi polityków, których ranili ludzi (radził, by poddać Ukrainę i ciągle martwi się o to, że zbanowali Trumpa, a on tak szczuł na ludzi, że nie przysporzyło mu to przyjaciół), a on ich traktuje jak niegroźnych gości, inżynierowie zaczęli podawać, że materiał na samochody z jego firmy jest łatwordzewiejący, jego partnerki odchodziły od niego i mówiły, że nie dały rady żyć z despotą (jedna nawet zaczęła płakać na jakimś wywiadzie), a jego kilkoro dzieci (ma ich około 7/8) zmieniało nazwiska, by ich z nim nie kojarzono.
Tak w skrócie: Musk szybko tracił popularność, ludzie nawet zaczęli nim gardzić, ale tego nie zauważył i gdy kazał pracownikom pracować jak woły, nie pomyślał, że to zbyt wykształceni ludzie, by się zgodzili na takie warunki.