Widok z kokpitu pilota w czasie burzy

@TrueStoryGuy: zazwyczaj piloci starają się takie chmury burzowe omijać szerokim łukiem, ale jak już wleci w takie chmury to dalej jest względnie bezpiecznie jeśli to nie jest jakaś ogrmona burza z silnym wiatrem. Jedyne co by się stało to większe turbulencje.

@Zjarany92: A co z błyskawicami? Myślę, że mogłyby wyrządzić spore szkody.

@TrueStoryGuy: Nic się nie stanie jak piorun walnie w samolot. Tak samo jak uderzy piorun w samochód to ludziom nic się nie stanie. Elektronika w samochodzie co najwyżej się spali, a samolot ma takie zabezpieczenia że nie powinna sie żadna elektronika spalić. Plus samolot ma awaryjne zasilanie nawet jak by coś się stało.

@TrueStoryGuy: klatka Faradaya, mówi to Panu coś, Panie Ferdku?

@nidrax: Piorun, w porównaniu do prądu przechodzącego przez taką klatkę, może osiągać o wiele większą moc, co też można przekonwertować na większą siłę destrukcyjną. Oczywiście piorun piorunowi nie równy, ale niektóre wyładowania mogłyby zniszczyć części samolotu lub nawet je przeszyć (poza kadłubem raczej) zależnie od tego z jaką mocą i gdzie by trafiły. Prawdopodobnie w większości sytuacji błyskawice byłyby słabe, a samoloty w tych czasach są bardzo dobrze zabezpieczone na takie sytuacje, ale to wciąż może stworzyć jakieś pomniejsze lub większe szkody.