Tak było

@kiwi999999: ale jej ojcem był uUuUuUuUuUu Palpatine, i jaki to był plottwist który nie wnosił absolutnie ku*wa nic

@Bartolinise: Z tego co pamiętam to z tego miała chyba wyjść jakaś lekcja w stylu samoakceptacji i tego że nie należy się wstydzić swojego pochodzenia ale coś im k...a nie wyszło bo pod sam koniec Rey przejmuje nazwisko Skywalker bo wstydzi się tego że jest Palpatine

@Bartolinise: dzięki za spoiler,
chociaż i tak nie planowałam oglądać

@Dragonix18: no szczerze to mi tak dobrze

@Bartolinise: dziadkiem

@Bartolinise: jakim ojcem dziadkiem

@Dragonix18: nienadwidze tej sceny z której stała się memem. Ta co się nazywa skywalkerem

@Niemadrogi: Tutaj nie chodzi o to kto miał większą tragedię, ale raczej o to że jej tragedia jest zauważana częściej niż inne, które czasami bywają zapomniane, i to triggeruje ludzi do robienia takich kontr.

@Endev: XD? Czuję odwrotność. Fani samych wojen klonów uwielbiają rozpowiadać jakie to niby jest poważne i brutalne.

@Niemadrogi: Kto śmie wątpić s powagę wojen klonów *głosem z czeluści*

@Niemadrogi: "War never changes." Każda wojna to poważna i brutalna sprawa, nawet w serialu o gwiezdnych nawalankach. A sam serial dobrze pokazuje wojnę pod wszystkimi kątami. Polityka, spiski, pola bitew, operacje wojskowe, dyplomacja... A to wszystko w otoczce GW z uwielbianymi postaciami.

@Endev: Nie wiem jak wcześniej tego komentarza nie zauważyłem ale ok.

Miałem na myśli, że wszyscy którzy mieli styczność z serialem wiedzą o czym jest i jaki ma (poważny) ton (a także cieszy się dużą popularnością jak i pochlebnymi ocenami), ale mówienie że jest to serial smutny i "dorosły" bez żadnej puenty czy niuansu jest jak powiedzenie, że Stalin był okropnym człowiekiem- to oczywistość, która nie wnosi nic do dyskusji.

Mówienie, że tragedia Rey jest bardziej widziana niż dyskutowane tutaj w Wojnach Klonów to kłamstwo, które fani Gwiezdnych Wojen powielają żeby czuć się lepiej. Znacznie częściej widziałem jak ludzie wspominali poświecenie tego zdeformowanego klona niż problemy życiowe Rey.

I tak jeszcze pomyślałem: tragedia Anakina jest zauważana częściej niż inne, które czasami bywają zapomniane, i czy to powinno triggerować ludzi do robienia podobnych kontr?

@Niemadrogi: Spoko.

Właśnie sam przyznałeś ze ich rozpowiadanie o tym że WK są poważne jest jak najbardziej prawidłowe. Co do puenty, są nimi wszystkie te historie które są rozpowiadane razem z poprzednią informacją. Więc jak dla mnie, fani WK bronią się dobrze i uczciwie.

Zakładam że jednym z powodów jest duża niechęć do postaci Rey. Poza tym, wszystko co stanie się protagoniście jest zawsze bardziej widoczne niż cierpienie pobocznych postaci lub postaci tła. W sumie w porządku, główny bohater ma w sumie przyciągać uwagę. A Rey jako główna bohaterka dostała sporo czasu ekranowego pokazującego fragmenty jej tragedii.

Różnicą jest to że tragedia Anakina została napisana dobrze i oparta na całym jego życiu bycia mniej lub bardziej manipulowanym, rozdartym przez bycie w związku i w Zakonie jednocześnie, byciem pod presją bycia Wybrańcem, konfliktem zła i dobra w jego głowie. Potem połowa życia jako Vader i na koniec odkupienie przez śmierć. To jest historia którą łatwo zapamiętać bo jest ciekawa. A tragedii Rey... szczerze mówiąc już nie pamiętam.

@Endev: Narzekałem, że rozpowiadają o najbardziej oczywistych przypadkach jak ten niedorozwinięty klon czy też dalszy żywot Maula. Większość postaci z WK na filmiku nie dostaje takiego rozgłosu.

I przed czy się mają bronić? Przed tweetem, który był kalką? Nikt ich nie atakuje, szczególnie po części IX.

A co do Anakina można dyskutować, czy jest dobrze napisany, choć na pewno bardziej konsekwentnie.

Ja nie bronię Rey jako postaci teraz, a raczej że fani lepszy rzeczy z GW nie mają się przed czym bronić. Oryginalna, Prequelowa trylogia, WK, Mandalorian, FO, R1, itd. są powszechnie uwielbiane, i kolejne ruchy Disneya nie wpłyną na popularność tego co już zostało stworzone. Wiele z tego co teraz produkują jest różnej jakości i zasługują na krytykę, ale nie widziałem by ktokolwiek w szerszym stopniu współcześnie krytykował ulubione filmy, gry, seriale, książki, komiksy, itd.

@Niemadrogi: Prawdopodobnie komuś nie chciało się wciągać do filmu wszystkie postacie poboczne. Żeby wygrać dyskusje, rzadko kiedy musisz 'wystrzelić' wszystkie argumenty.

Może nazwanie tego 'obroną' było błędne, bo popularne klasyki bronią się samą popularnością.. Fani po prostu uwielbiają niszczyć takie marne próby wyciągnięcia dobrych rzeczy z czegoś co jest oczywiście kiepskie, i tu się zgadzamy.

Co powiesz na pokojowe rozejście zatem?

@Endev: Ok.

@Ignisus: Ja się zgodzę że wszyscy z tych przeżyli więcej bólu