@Foxgirl_Engineer: Nie chce nic mówić, ale w 90% przypadków, ta miła, starsza pani, kupuje te produkty w Makro czy Selgrosie, pakuje w słoiczki czy inne pudełka i tym handluje. Znam takich całą masę. Szczytem jest dla mnie dziadek, co kupuje w Selgrosie miód w opakowaniach 5 litrów, rozlewa do słoików 250ml i sprzedaję na rynku po 2 dychy jako miód z jego ula. A skad to wiem? Bo widziałem w Selgrosie.
A jeżeli chodzi o takich ludzi, którzy sprzedają takie wyroby? Ja się brzydzę. Serio. Brzydzę się mleka, sprzedawanego z butelki po mleku, stojącej cały dzień na słońcu, przez babę z rękami tak brudnymi, że żyje na nich więcej zarazków niż w kiblu. Jeżeli chce wypić mleko niepasteryzowane, bezpośrednio z udoju, to jadę gospodarstwa i kupuję. Albo idę na rynek, gdzie kupuje to mleko w szkle, zabezpieczone naklejką, od hodowcy. Który sprzedaje je z LODÓWKI!
Jajka sprzedawane z bagażnika Passata? Świeże, wiejskie, prosto od kury. Tylko szybko, żeby Miejska nie widziała, bo mandat dostanę. A prawda jest taka, że gdyby to były jego jaja, to by nie musiał się bać. Nie musiał, bo swoje jajka można sprzedawać. Oni biorą jajka z wylęgarni. Te, które nie były zapłodnione. A czemu oni się tak z tym kryją? Bo tych jajek nie wolno sprzedawać! One są wyłącznie do przetwórstwa. Czemu? Bo leżały tydzień w inkubatorze i są zwyczajnie stare. To są jaja do natychmiastowego przerobu. W dodatku robi to bez kasy fiskalnej. Zatem nie płaci podatku, gdzie w sklepie, jajka zerówki są tańsze a podatek w sobie mają.
@Telecaster1951: Dlatego kupuje tylko u sprawdzonych sprzedawców. Wolę zapłacić troche więcej ale mieć pewność, że pochodzi bezpośrednio od producenta. Jak tylko wyczuje, że coś nie pasuje to idę do następnego sprzedawcy, no może i przy niektórych produktach trochę to zajmie ale wiem że na końcu będę miał możliwie wysokiej jakości.
@Grewest: Jeżeli robią to legalnie i faktycznie sprzedają swoje wyroby, to zwykle robią w ramach nierejestrowanej działalności. Wtedy płacą ryczałt i wszystko jest ok. Oni nie ryzykują żadnej kary, bo robią to w pełni legalnie. Nikt, kto sprzedaje swoje wyroby, nie będzie ryzykował niezapłacenia 100zł podatku rocznie.
Jeżeli natomiast kantują i jest to towar ze sklepu, jedynie przepakowany, to są zwykłymi oszustami.
Komentarze
Odśwież6 lutego, 16:16
Nie mówię, że ta pani jest zła, ale taki towar nie podlega regulacjom i często bywa przez to niebezpieczny
Odpisz
6 lutego, 16:44
@Foxgirl_Engineer: ale pani jes miła
Odpisz
6 lutego, 17:41
@Foxgirl_Engineer: Pani sama pilnuje jakości towarów bo inaczej nie będzie miała klientów.
Odpisz
Edytowano - 6 lutego, 18:24
@Foxgirl_Engineer: Nie chce nic mówić, ale w 90% przypadków, ta miła, starsza pani, kupuje te produkty w Makro czy Selgrosie, pakuje w słoiczki czy inne pudełka i tym handluje. Znam takich całą masę. Szczytem jest dla mnie dziadek, co kupuje w Selgrosie miód w opakowaniach 5 litrów, rozlewa do słoików 250ml i sprzedaję na rynku po 2 dychy jako miód z jego ula. A skad to wiem? Bo widziałem w Selgrosie.
A jeżeli chodzi o takich ludzi, którzy sprzedają takie wyroby? Ja się brzydzę. Serio. Brzydzę się mleka, sprzedawanego z butelki po mleku, stojącej cały dzień na słońcu, przez babę z rękami tak brudnymi, że żyje na nich więcej zarazków niż w kiblu. Jeżeli chce wypić mleko niepasteryzowane, bezpośrednio z udoju, to jadę gospodarstwa i kupuję. Albo idę na rynek, gdzie kupuje to mleko w szkle, zabezpieczone naklejką, od hodowcy. Który sprzedaje je z LODÓWKI!
Jajka sprzedawane z bagażnika Passata? Świeże, wiejskie, prosto od kury. Tylko szybko, żeby Miejska nie widziała, bo mandat dostanę. A prawda jest taka, że gdyby to były jego jaja, to by nie musiał się bać. Nie musiał, bo swoje jajka można sprzedawać. Oni biorą jajka z wylęgarni. Te, które nie były zapłodnione. A czemu oni się tak z tym kryją? Bo tych jajek nie wolno sprzedawać! One są wyłącznie do przetwórstwa. Czemu? Bo leżały tydzień w inkubatorze i są zwyczajnie stare. To są jaja do natychmiastowego przerobu. W dodatku robi to bez kasy fiskalnej. Zatem nie płaci podatku, gdzie w sklepie, jajka zerówki są tańsze a podatek w sobie mają.
Odpisz
6 lutego, 19:04
@Telecaster1951: Dlatego kupuje tylko u sprawdzonych sprzedawców. Wolę zapłacić troche więcej ale mieć pewność, że pochodzi bezpośrednio od producenta. Jak tylko wyczuje, że coś nie pasuje to idę do następnego sprzedawcy, no może i przy niektórych produktach trochę to zajmie ale wiem że na końcu będę miał możliwie wysokiej jakości.
Odpisz
6 lutego, 19:56
@werenspawel: pani nie pilnuje jakości, bo nie ma do tego środków
Odpisz
8 lutego, 17:37
@Foxgirl_Engineer: Czyli nie może sama na sobie przetestować i dokonać oceny organoleptycznej? Jeszcze mało wiesz o metodach kontroli jakości.
Odpisz
8 lutego, 17:44
@werenspawel: no to chętnie się od Ciebie nauczę, jak organoleptycznie sprawdzić czy w produkcie nie ma np. szkodliwych bakterii
Odpisz
6 lutego, 20:09
Takie małe punkty z reguły płacą ryczałt
Odpisz
7 lutego, 00:47
@Grewest: Jeżeli robią to legalnie i faktycznie sprzedają swoje wyroby, to zwykle robią w ramach nierejestrowanej działalności. Wtedy płacą ryczałt i wszystko jest ok. Oni nie ryzykują żadnej kary, bo robią to w pełni legalnie. Nikt, kto sprzedaje swoje wyroby, nie będzie ryzykował niezapłacenia 100zł podatku rocznie.
Jeżeli natomiast kantują i jest to towar ze sklepu, jedynie przepakowany, to są zwykłymi oszustami.
Odpisz
6 lutego, 19:56
A jal nie będzie oszustem podatkowym to towar będzie gorszy i mniej zdrowy?
Odpisz
6 lutego, 18:46
Zwykła naiwność
Odpisz