Moja walka o chociaż jeden dyplom

Będę szczęśliwy, jak uda mi się zrobić magistra i jakieś podyplomówki

Córka koleżanki mojej i twojej starej.
A tak na serio, to te 22 lata, to chyba lata studiowania. Kobitka dobija 50, więc się nie załamujmy.
https://noizz.pl/spoleczenstwo/ukonczyla-28-kierunkow-studiow-jest-najbardziej-wyksztalcona-osoba-w-polsce/gkpqnee

Ja, jako student informatyki na 3 roku, zastanawiam się tylko po co jej aż tyle dyplomów?
Bo ja tymczasem chcę skończyć te studia z jednym tytułem inżyniera i tyle.
Bo ganianie się za jakimś papierami jest dla mnie stratą czasu. W końcu trzeba się podjąć prawdziwej pracy.
A ta baba nadal chce studiować i końca nie widać. Wieczna studentka. Tylko kiedy do niej dotrze, że w życiu trzeba się utrzymywać z czegoś, a tym utrzymaniem jest praca i nie można cały czas tak nawijać te studia.

Córka koleżanki mamy:

To wbrew pozorom nie jest aż tak trudne. Często można dostać przepisanie ocen z jednego kierunku na inny i uzupełniać tylko część przedmiotów, przy kilku, odpowiednio zróżnicowanych kierunkach w ciągu pierwszych lat, później byłoby bardzo łatwo dobić do kilkudziesięciu. Główną przeszkodą byłoby w mojej opinii, posiadanie źródła utrzymania przez te dwadzieścia pare lat i uczelniana administracja.

Ona sobie studiowała a facet za to płacił...

Można i tak, tylko po co

No i? I tak ...j z tego ma.

Źródło? Czy pitu pitu żeby każdy 25 latek który ledwo wiąże koniec z końcem czuł się jeszcze gorszy i winny

To w sumie będzie 29 a nie 28. Autora ciekawostki emocje chyba poniosły i doktora jeszcze na końcu dopisał