Kiedy miałem zły dzień, wracałem z żabki z kawą i sobie tak szedłem po starówce to zauważyłem że jakiś dzieciak psa wyprowadza.
Pomyślałem sobie że spoko dzieciak psa wyprowadza nic wielkiego, do momentu w który do mnie piesio nie podszedł i łapkami się o mnie oparł taki szczęśliwy i dał się pogłaskać o Boże jakie to było słodziutkie ale to była dobra psinka.
I tak pies naprawił mi dzień, i pobrudził spodnie.
Komentarze
Odśwież27 marca, 07:22
I to jest twój kotek
Odpisz
26 marca, 22:56
koty to darmowi psycholodzy
change my mind
Odpisz
26 marca, 12:13
Czekaj ! czy to nie jest ,, Maxwell Cat ''?
Odpisz
26 marca, 17:56
@Hermrona: to jest on
Odpisz
26 marca, 11:36
O kotek mizi mizi już mam fajny dzień
Odpisz
26 marca, 11:32
Kiedy miałem zły dzień, wracałem z żabki z kawą i sobie tak szedłem po starówce to zauważyłem że jakiś dzieciak psa wyprowadza.
Pomyślałem sobie że spoko dzieciak psa wyprowadza nic wielkiego, do momentu w który do mnie piesio nie podszedł i łapkami się o mnie oparł taki szczęśliwy i dał się pogłaskać o Boże jakie to było słodziutkie ale to była dobra psinka.
I tak pies naprawił mi dzień, i pobrudził spodnie.
Odpisz
25 marca, 18:04
Takiego już mam
Odpisz
25 marca, 18:05
@JaJestemZWami: bez żab też
Odpisz
26 marca, 11:15
@JaJestemZWami: miau <3
Odpisz
25 marca, 18:05
A później gryzie Cię bez powodu, okazuje się, że miał wściekliznę i umierasz w przeciągu 24 godzin.
Sytuacja win win.
Odpisz
26 marca, 10:26
@jacek1s: No właśnie nie
Odpisz
26 marca, 10:51
@tomzizek2: Dziękuję kapitanie oczywisty.
Odpisz
25 marca, 18:00
rel
Odpisz