I komu to przeszkadzało?

Nikomu nie przeszkadzało

Jakoś mi sie wydaje że z netem ludzie są głupi w cztery dupy i dodatkowo sie tym obnoszą i pokazują

Kiedyś były encyklopedie i książki, teraz jest internet. Ale jak ktoś chciał mieć po prostu odpowiedź i nie zależało mu na tym żeby odpowiedź była rzetelna, to mógł pytać najbliższych i gdzieś z tyłu głowy wiedział, że ta informacja może być fałszywa. Obecnie w zasadzie jest tak samo, ale więcej jest dezinformacji ze względu na to, że ludzie szybciej informacji wyszukują, ale w żaden sposób ich nie weryfikują, więc większość zdecydowanie odrzuca wiedzę rzetelną na poczet szybkiego zaspokojenia wiedzy i w te prawdziwe bądź błędne lub półprawdziwe informacje wierzy tak, jakby to była prawda, bez żadnego weryfikowania informacji.

Teraz możecie przeczytać fejkową ciekawostkę na stronie z memami i żyć z nią następne 20 lat

Najgorzej jest jak pokazujesz takiej osobie wyniki badań czy podajesz argumenty i nie jesteś w stanie jej przekonać. Moja mama kiedyś mówiła, że wie czym jest fluorescencja, ale to o czym mówiła wskazywało, że chodzi jej o fosforescencję i się przy tym upierała mimo pokazania jej akrtykułów naukowych na ten temat. Mój ojciec myślał że przeziębienie jest wywołane niską temperaturą i nie wiedział że jest to infekcja wirusowa, ale ostatecznie go przekonałem bo nie miał jakichkolwoek argumentów. Ludzie powinni się nauczyć odróżniać informacje zasłyszane od tych co samodzielnoi zweryfikowali i mogą mieć pewność co do ich prawdziwości.