Dziwny zwyczaj, no ale zwykle są dewolaje, więc nie wnikam

@OneTrueFanatyk: No nie zawsze idzie w lepsze miejsce

@OlgaAristowskaya: Dopóki to tylko wiara to można przecież zawsze być dobrej myśli

@OlgaAristowskaya: W takim razie jeśli to np. ojciec stosujący przemoc domową zmarł to można tańczyć i się radować bo ten su....yn jest już w piekle, nie widzę problemu

@PyraJejanska: A ja widzę. Nie powinno się cieszyć że ktoś idzie do piekła, a w pierwszej kolejności nie powinno się w ogóle osądzać, czy ktokolwiek poszedł do piekła czy nie. Nie mamy prawa tak osądzać nikogo, nawet Stalina czy kogokolwiek.

@Baturaj: Dobrze, w takim razie można się cieszyć że nie ma tego kogoś już fizycznie na ziemi, to już nie tyle co osąd a zwykła obserwacja. Plus osobiście uważam ostatnie zdanie za lekko absurdalne, jeśli powiem że Hitler , Gengis Chan, Mengele bądź Stalin palą się w piekle to nie tyle co osąd a stwierdzanie oczywistości w każdym wypadku w którym zakładamy że piekło w ogóle istnieje.

@PyraJejanska: No właśnie nie... Przynajmniej z perspektywy chrześcijańskiej (ale nie tylko, sporo innych religii ma podobne podejście): Nie wiemy jak wyglądały ich ostatnie chwile przed śmiercią, nie wiemy jak wyglądał ich Sąd, nie mamy prawa oceniać, gdzie ktoś poszedł po śmierci, co mówił wyraźnie sam Jezus. Chrześcijanie powinni za to modlić się za każdą duszę, by mogła "pójść" do nieba. (Przypominam że do piekła nikt nie jest wrzucany wbrew woli, tylko że piekło jest raczej "zamknięte od środka" i jest bardziej stanem duszy niż miejscem). A życzyć komuś piekła to w chrześcijaństwie ogromnie ciężki grzech.

A z Twoim pierwszym zdaniem jak najbardziej się zgadzam. Bardzo się cieszę, że nie ma już na świecie Stalina ani Hitlera, ani Mengele, ani Pol Pota itd itp.

@Crln_7: Tak też zrobiliśmy po pogrzebie ojca. Do domu z najbliższą rodziną, wypić za jego wieczny spoczynek, powspominać. Pełna kulturka.

@Gurdzio56: no i czy to jest złe?

@Jesiotr: na prawdę dziwny zwyczaj

@IkarAviator: ostatnio na Wszystkich Świętych mi to leciało w głowie przez kilka godzin