Le bomba

Ok, historia z wczoraj
Odbieraliśmy siostrę i kuzynkę z kina, bo poszły na barbie. Z sali wyszli też dwaj goście ubrani w sukienki. Szanuje ich za odwagę. Podszedłem, przybiłem piątki i powiedziałem, że zarąbiście im w różowym. Widać, że było im miło za ten komplement. Brat w miedzyczasie zrobił im zdjęcia. Łapcie

Mogę prosić o oryginał?

Z tym Oppenheimerem to bombowa sprawa była , bombowy film

wątek kena był fajny, ale trochę niezrozumiany
chciał być kochany i akceptowany takim jaki jest, ale jednocześnie uzależnił swoją wartość od innych, i nie ma w tym winy barbie, tak był stworzony ten świat i każdy jakieś własne problemy miał, że nie zawsze łatwo się zrozumieć, może nie dała mu miłości którą chciał, ale potraktowała jak równą sobie i wartościową osobę
to jest przykre, ale jednocześnie kiedyś trzeba sobie uświadomić że uzależnianie swojego szczęścia od innych to niekoniecznie dobra droga, i'm kenough

IMO brawa dla Margot Robbie
Udowodniła że umie wczuć się w rolę
(O czym już dawno wiedziałem gdyż uważam że już jako Harley Quinn to pokazała)

A to nie było tak, że Ken jej robił rozpie.... w domu i ona się wk...iła nieco