Dzieci i samoloty to nie jest dobre połączenie

@Talerz: nie ma, że nie lubi dzieci. Tylko rozwrzeszczany bachor go wkurzył.

@Annika1: no tak, ale większość dzieci jest rozwrzeszczane albo przynajmniej gadatliwe

@Talerz: jest różnica pomiędzy normalnie głośnym dzieckiem a bahorem drącym ryło bo tak.
To że pędrak nie umie jeszcze dobrać głosu do wewnątrz i na zewnątrz to jedno, a darcie japy, że (wsadź byle gówniany powód) to drugie.
Tak jak radio w samochodzie. Można słuchać albo można walić swoim szajsem na cały regulator. Niby tylko słuchają radia, a jedno jakoś bardziej WKU..

@Annika1: jak można nie umieć dobrać głosu wewnątrz i na zewnątrz? Co to w ogóle znaczy?

@Schabowy_nie_mielony: "na zewnątrz " znaczy głośniej. Trochę jak rozmowa na przerwie będzie głośniejsza niż w bibliotece. Małe dzieci często mają problem z dostosowaniem głośności wypowiedzi do miejsca. Większość z tego wyrasta.

@Anantashesha: A nie bo byłem tym lotniskiem i widziałem że zaczęli klaskać

@Zekushi: Potrzebujemy, ale system nigdy na to nie pozwoli

@Mijak: bo ONI tego nie chcą

@Zekushi: mnie na pedagogice uczyli takiej zasady: jak dziecko np. siedzi i nie chce wstać, i się upiera przy tym i krzyczy, to co zrobić? Otóż wziąć gówniaka za ręce, podnieść i powiedzieć coś w stylu "Widzisz? Jak pan mówi "wstać", to ty stoisz." Jak nie chce posprzątać po sobie, to bierzemy ręką dzieciora zabawki i ładujemy do pojemnika mówiąc "Widzisz? Jak pan mówi "posprzątaj", to ty sprzątasz." Podobno działa, jeszcze nie sprawdzałem

@szimio: brzmi jakbyś je indoktrynował

@szimio: Brzmi raczej jak tresowanie niewolnika niż wychownie dziecka

@mont111: tak, zdecydowanie tak. Jednak są okresy w życiu dziecka, w których trzeba je zdecydowanie "utemperować", żeby później zaowocowało to prawidłowym wejściem np. w dorastanie. Dla przykładu, w mniej więcej 4-5 roku życia zrozumiało znaczenie i wagę słowa "nie", ponieważ później, kiedy pójdzie do zerówki albo pierwszej klasy, zderzy się z rzeczywistością znacznie mocniej niż jego rówieśnicy. Ten "zgrzyt" może zadziałać jako terapia szokowa na ostatnią chwilę albo, co chyba bardziej prawdopodobne, zostanie rozpieszczoną już księżniczką albo małym księciem

@mont111: "ONI" czyli nieudolne matki.

@Mijak: ONI
czyli spisek rządu

@mont111: Spisek mający na celu zdobycie głosów nieudolnych matek bo stanowią duży odsetek społeczeństwa i wychowują kolejne pokolenie wyborców

@kola3492: kola3492 podczas zabawy z rodzeństwem