Starfield i Diablo miały od nich dobre recki

@elementiro: ...
4. Z wymienionego wyżej powodu recenzenci profesjonalni są mniej podatni na sugestie - nie wydali własnych pieniędzy więc nie działa na nich trik psychologiczny "zapłaciłem za coś dużo więc muszę uzasadnić wydatek", są przytłaczani zwiastunami i materiałami reklamowymi, więc są bardziej odporni na hype i obietnice twórców. Na ogół nie sugerują się też opiniami innych i nie podążają za tłumem, bo zwyczajnie w momencie jak tworzą materiał to konkurencja robi to samo i jej ocen też jeszcze nie ma.
5. Myślę, że to w miarę oczywiste ale i tak - recenzje/oceny amatorów łatwo kupić (czy to na Steamie czy innych MetaCriticach) - recenzent profesjonalny zwykle podpisuje się swoim imieniem i nazwiskiem i dużo łatwiej może sobie zrujnować karierę, pilnuje go lepiej lub gorzej redakcja/zespół itp.którzy zauważą, że coś jest nie tak (i im zależy na nieposzlakowanej opinii zbiorowej), na recenzencie profesjonalnym mniejsze wrażenie zrobi byle kwota albo darmowa gierka, recenzentów profesjonalnych jest też zwyczajnie mniej, więc trudniej o "tłum niezadowolonych/zadowolonych graczy", dla takiego recenzenta propozycja kupienia recenzji to w dodatku świetny materiał do nagłośnienia (a mają ku temu możliwości) i na koniec ich recenzje coraz bardziej nikogo nie obchodzą, ludzie wolą właśnie przyjrzeć się średnim ocenom użytkowników w serwisach albo posłuchać co znany jutuber/streamer/influencer poleca, więc zwyczajnie mniej opłaca się ich kupować

Dobra, styknie, bo i tak musiałem rozbijać na 2 komentarze...
Generalnie i jedno i drugie ma zalety i IMHO nie ma sensu krytykować tylko jednej strony

@elementiro: Z niektórymi rzeczami które napisałeś się zgadzam
Ale mam kilka uwag bo mem powstał trochę pod wpływem kilku rzeczy

Więc
Z recenzjami na Steam są tam kupione recki ale je łatwo zauważyć, a steam też stara się je pozbyć co było widoczne podczas Afery z Slim Fabric gdzie im udowodniono kupowanie recenzji na steamie

Tutaj mi chodziło o recki które gracz sporo się rozpisał i da się sprawdzić ile czasu na to poświęcił i jakie gry jeszcze zrecenzował
Takich recenzji od graczy też nie brakuje i potrafią być dość legitne

Z tym że jak recenzent dostanie kopie za darmo od twórcy ma wpływ na recenzję
Inaczej będziesz podchodził do gry jak sam kupiłeś ją za swe pieniądze a inaczej jak dostaniesz od twórcy czy na koszt firmy

@Boberek00: owszem, na Steamie też są dobre recenzje - jak napisałem w pkt 0, jeżeli potrafimy oddzielić je od tych niewartościowych to też są całkiem dobrym źródłem wiedzy o grze. Ale mam obawy, że wraz z rozwojem AI będzie to coraz trudniejsze, bo co to za problem poprosić ją o napisanie pochlebnej recenzji na 500 znaków o konkretnej grze? Wtedy już faktycznie trzeba będzie się wczytywać, żeby wyłapać te rzetelne, a to może być dość żmudna robota, niewarta czasu. (z drugiej strony zdarzają się afery, że serwisy informacyjne też generują w ten sposób całe artykuły, więc pewnie nie jest to tak jednostronny problem)

"...jak recenzent dostanie kopie za darmo od twórcy ma wpływ na recenzję
Inaczej będziesz podchodził do gry jak sam kupiłeś ją za swe pieniądze..." - dokładnie, jak pisałem w 4 pkt., szeroko znany jest w psychologii efekt, że jeżeli za coś zapłacimy to patrzymy na to dużo bardziej pobłażliwie, pozytywnie i staramy się uzasadnić przed samym sobą i innymi wydanie pieniędzy - co więcej, im dany produkt jest droższy (bez zmiany jakości produktu) tym ten efekt jest wyraźniejszy. To, że na recenzentów profesjonalnych to nie wpływa jest jak dla mnie zaletą przemawiającą na ich korzyść.

@elementiro: Rozumiem
dzięki za komy
trzymaj zielonki

@Diefant: Kurde gdzie?

@Boberek00: Sprubowanie

@Diefant: Szlak by to

@Boberek00: No i "profesionalni"

A tak przy okazji to *szlag

@Lucas42: Szlak i szlag to dwa różne słowa i w tym przypadku chodziło o szlag