Jeden ziomek w mojej robocie szkolił się na brygadzistę, ale sodówka mu do głowy uderzyła i został kimś tam wyżej, ale nie brygadzistą... Teraz znowu ma nim definitywnie zostać, bo nikt inny się nie zgłosił, a na lato niby będzie potrzeba kilku więcej :P
Komentarze
Odśwież23 marca, 22:09
Jeden ziomek w mojej robocie szkolił się na brygadzistę, ale sodówka mu do głowy uderzyła i został kimś tam wyżej, ale nie brygadzistą... Teraz znowu ma nim definitywnie zostać, bo nikt inny się nie zgłosił, a na lato niby będzie potrzeba kilku więcej :P
Odpisz
21 marca, 15:53
Ja w robocie poznałem jednego kolesia, byliśmy kumplami od opi.....ania się. Trzymaj się Robin, gdziekolwiek teraz jesteś
Odpisz