Kosmiczne fantazy też spoko, ma swoje miejsce, ale litości, niech się nie podszywa pod sci-fi, gdzie wypadałoby, żeby istniała choć teoretycznie możliwość, że jakieś ustrojstwo zadziała.
Szkoda, dawniej pisarze pisali to co myślą, jakieś wyobrażenia itp, teraz się przejmują strasznie tym, żeby ktoś ich za rękę nie złapał że to bez sensu. Strasznie dużo na tym książki tracą.
@SzczesciarzI: racja, z drugiej strony jednak daje to wiele dodatkowych możliwości.
Dla przykładu - pistolet. W jakimś zblazowanym sci-fi najpewniej byłby to po prostu zwykły pistolet, tyle że strzela laserami, no i być może ma bardziej wygładzony wygląd. Ogólnie nie ma on większego znaczenia, to po prostu narzędzie fabularne i tyle.
Tymczasem w jakimś bardziej dopracowanym sci-fi już sama idea pistoletu ma mnóstwo możliwości. Dla przykładu:
- Kto go stworzył? Czy zna ta osoba jakieś tajemnice na temat tej broni:
- Jak działa? Czy da się go zmodyfikować?;
- Jakie ma modele? Czy różnice pomiędzy nimi można jakoś ciekawie wykorzystać w historii?.
Są to przykłady które przyszły mi na teraz do głowy, a zastanów się co by było, gdyby jakiś zdolny autor nad tym przysiadł i pokombinował!
Gdyby każdy miał podejście "no strzela i hvi", to najprawdopodobniej sam gatunek sci-fi byłby obecnie o wiele mniej popularny z powodu niewykorzystanego potencjału
Nie mówię, że takie podejście w całkowicie jest źle. Ba! Jest to nawet jeden z moich głównych powodów, dlaczego tak lubię Raypunk. Zwyczajnie naszła mnie ochota na wytłumaczenie mojego spojrzenia na tą sprawę po zobaczeniu twojego komentarza :)
@Kymu_13: źle mnie zrozumiałeś, tu chodzi właśnie o to, że część pisarzy nie użyje pistoletu i nie wymyśli mu historii, kto go stworzył itp, bo uzna że sama jego idea jest nielogiczna i zbyt ciężka do uzasadnienia nią na poziomie działania, przez co nie napisze o tym w ogóle, po czym zamiast tego użyje już istniejącego pistoletu i nic mu od siebie nie doda
@SigmaNiga: uwielbiam fakt że jako przykład "tej złej, zdeprawowanej poprawności politycznej" dałeś pozycję "kobiety", jakby ich role były do filmów wpychane na siłę
Ty wiesz że kobiety to ok. 50% społeczeństwa, i w nawet najpierwszejszych filmach miały one swoje role, choćby jako obiekty miłosne?
Najlepiej kiedy jest się osobą skupioną na hard worldbuildingu, ale nie na technologii
"Tutaj masz obliczenia na siłę ugryzienia tego dziwacznego stwora z dokładnie obliczonego położeniowo biomu taigii. Do jego świata można dostać się, no nie wiem, złym i mrocznym zderzaczem hadronów"
Komentarze
Odśwież27 marca, 12:01
Kurcze,Przypomniało mi się stary art dla Mechwarriora/Battletecha ale się zmieniło (chociaż niektóre nadal wyglądają rodem z lat 80)
Odpisz
25 marca, 19:16
Kosmiczne fantazy też spoko, ma swoje miejsce, ale litości, niech się nie podszywa pod sci-fi, gdzie wypadałoby, żeby istniała choć teoretycznie możliwość, że jakieś ustrojstwo zadziała.
Odpisz
25 marca, 19:58
@lordbaysel: ważna rzecz
Star Wars należy bardziej do kosmicznego fantasy
Odpisz
26 marca, 20:22
@lordbaysel: Wszystko jest możliwe, jest powiesz "fizyka kwantowa"
Odpisz
23 marca, 09:46
Szkoda, dawniej pisarze pisali to co myślą, jakieś wyobrażenia itp, teraz się przejmują strasznie tym, żeby ktoś ich za rękę nie złapał że to bez sensu. Strasznie dużo na tym książki tracą.
Odpisz
25 marca, 19:59
@SzczesciarzI: racja, z drugiej strony jednak daje to wiele dodatkowych możliwości.
Dla przykładu - pistolet. W jakimś zblazowanym sci-fi najpewniej byłby to po prostu zwykły pistolet, tyle że strzela laserami, no i być może ma bardziej wygładzony wygląd. Ogólnie nie ma on większego znaczenia, to po prostu narzędzie fabularne i tyle.
Tymczasem w jakimś bardziej dopracowanym sci-fi już sama idea pistoletu ma mnóstwo możliwości. Dla przykładu:
- Kto go stworzył? Czy zna ta osoba jakieś tajemnice na temat tej broni:
- Jak działa? Czy da się go zmodyfikować?;
- Jakie ma modele? Czy różnice pomiędzy nimi można jakoś ciekawie wykorzystać w historii?.
Są to przykłady które przyszły mi na teraz do głowy, a zastanów się co by było, gdyby jakiś zdolny autor nad tym przysiadł i pokombinował!
Gdyby każdy miał podejście "no strzela i hvi", to najprawdopodobniej sam gatunek sci-fi byłby obecnie o wiele mniej popularny z powodu niewykorzystanego potencjału
Nie mówię, że takie podejście w całkowicie jest źle. Ba! Jest to nawet jeden z moich głównych powodów, dlaczego tak lubię Raypunk. Zwyczajnie naszła mnie ochota na wytłumaczenie mojego spojrzenia na tą sprawę po zobaczeniu twojego komentarza :)
Odpisz
25 marca, 20:07
@Kymu_13: źle mnie zrozumiałeś, tu chodzi właśnie o to, że część pisarzy nie użyje pistoletu i nie wymyśli mu historii, kto go stworzył itp, bo uzna że sama jego idea jest nielogiczna i zbyt ciężka do uzasadnienia nią na poziomie działania, przez co nie napisze o tym w ogóle, po czym zamiast tego użyje już istniejącego pistoletu i nic mu od siebie nie doda
Odpisz
25 marca, 21:02
@SzczesciarzI: o, rozumiem. Brzmi to jak mocna blokada pisarska
Odpisz
23 marca, 15:09
A to drugie to czasem nie jest opera kosmiczna?
Odpisz
23 marca, 13:21
+ muszą być w sci fi czarne trans gej kobiety i sceny seksu wciskane na siłę (poprawność polityczna unii)
Odpisz
25 marca, 19:06
@SigmaNiga: Moja najszczersza reakcja na tą informację:
Odpisz
25 marca, 19:48
@SigmaNiga: uwielbiam fakt że jako przykład "tej złej, zdeprawowanej poprawności politycznej" dałeś pozycję "kobiety", jakby ich role były do filmów wpychane na siłę
Ty wiesz że kobiety to ok. 50% społeczeństwa, i w nawet najpierwszejszych filmach miały one swoje role, choćby jako obiekty miłosne?
Odpisz
Edytowano - 23 marca, 10:58
Najlepiej kiedy jest się osobą skupioną na hard worldbuildingu, ale nie na technologii
"Tutaj masz obliczenia na siłę ugryzienia tego dziwacznego stwora z dokładnie obliczonego położeniowo biomu taigii. Do jego świata można dostać się, no nie wiem, złym i mrocznym zderzaczem hadronów"
Odpisz
23 marca, 10:14
To dotyczy całego sci-fi nie tylko rysunków.
Odpisz