Oceń:

Dodaj komentarz

Dodaj komentarz obrazkowy

Ważne informacje:

  1. Komentarz obrazkowy musi być powiązany z komentowanym obrazkiem
  2. ZABRONIONE są obraźliwe, wulgarne obrazki
  3. ZABRONIONE są obrazki przedstawiające osoby w pozach prowokacyjnych oraz zbliżenia piersi, pośladków i inne treści o podobnym charakterze.

Komentarze

Odśwież
Avatar DiKarpio

4 maja, 22:40

Parę dni temu, wylatując z Nowego Jorku do Europy, zostałem zagadany przez pracownika lotniska:
- W Amsterdamie też tak zimno?
- Nie, z tego co widziałem, to chyba około zera.
- [wyraz absolutnego przerażenia na twarzy]
- To znaczy... zera Celsjusza.

No tak, jak mogłem zapomnieć. Ich zero to dla nas −17,78°C. Trudno się w tym połapać, bo amerykański system miar wygląda, jakby został wymyślony przez pijanego nietoperza liścionosego z pustyni Sonora. Tymczasem historia Fahrenheita i jego skali rozpoczyna się... w Gdańsku, gdzie naukowiec przyszedł na świat.

No dobrze, ale co tak naprawdę oznacza to gdańsko-holendersko-amerykańskie "zero"? Od czego bierze się początek skali Fahrenheita?

Popularna teoria głosi, że była to najniższa temperatura, jaką naukowiec zanotował zimą podczas tworzenia swojej skali. To mit.

Prawda nie jest jednak dużo lepsza. Otóż zero stopni Fahrenheita to temperatura, poniżej której zamarza stworzona w proporcjach 1:1:1 mieszanina wody, lodu i salmiaku (chlorku amonu, jakby to miało komukolwiek coś rozjaśnić). Jest to więc niezwykle przydatna sprawa. Kto z nas nigdy nie rozpoczynał dnia od zamrożenia salmiaku z wodą i lodem?

Zwłaszcza ten lód mnie wzrusza. Mrożenie mieszaniny wody i lodu brzmi jak "ej, sprawdźmy jak długo będzie gotować się woda w czajniku, jeśli do zimnej wody dodamy trochę gorącej i ze dwie kostki lodu" xD

To odkrycie zostało zresztą zweryfikowane po latach. Obecnie uznano, że woda, lód i salmiak zamarzają razem w temperaturze czterech stopni Fahrenheita. Zero nie oznacza więc w sumie niczego.

Avatar werenspawel

6 maja, 02:30

@DiKarpio: Twoja pasta jest lepsza od mema. XD

Avatar KacperSyta

5 maja, 20:49

Avatar Elmario1234

5 maja, 17:35

Amerykanie zrobią wszystko by nie użyć normalnego systemu

Avatar ale_urwal

4 maja, 23:07

Ta dziewczynka ma ładny kolor włosów

Avatar Gojira

5 maja, 02:08

Avatar ale_urwal

Edytowano - 5 maja, 08:32

@Gojira: jeśli taki komentarz kojarzy Ci się z p3d*filią to współczuję

Avatar DiKarpio

4 maja, 22:41

Mniej więcej druga połowa XIX w. gdzieś na południu Stanów Zjednoczonych.
Walne zebranie WAKdsZ (Wszechamerykańskiej Komisji Do Spraw Zajebistości).
Przewodniczy John Smith.
- Witam wszystkich na naszym zebraniu. Przypominam, przedmiotem obrad są miary wszelakie. Poszczególne punkty panowie znają. Czy na wstępie są jakieś pytania?
- Tak. Senator Boorack, Alabama. Po co w ogóle zmieniać czy wprowadzać te wszystkie udziwnienia?
- Mówiliśmy o tym wiele razy senatorze, ale dobrze, wyjaśnijmy to na forum raz jeszcze. Wyobraźmy sobie, że za, powiedzmy sto, czy dwieście lat przyjeżdża do nas ktoś z Europy.
- Z Francji!
- Z Węgier!
- Z Czech!
- Z Polski!
- O! Niech będzie z Polski. Powiedzmy, że będzie miał na imię...
- Wiktor!
- Nabuchodonozor!
- Chaim!
- Eee, to chyba żydowskie?
- No to Szymon!
- O! Szymon może być. No więc za sto lat przyjeżdża do nas taki Szymon z Polski. I co? I jak niczym się nie będziemy wyróżniać, to pomyśli, że nawet kontynentu nie zmienił. A tak, buch przez łeb i zaraz będzie wiedział, że tu nie ma łatwo! Zaczynamy. Może najpierw długości. Czym się mierzy na świecie?
- Metry...
- Sretry nie metry! Dawać coś oryginalnego!
- Może... łokcie?
- Było! I to w Polsce nawet. Coś innego?
- Stopy!
- O, fajnie. Jimmy ściągaj buta, ustalimy wzorzec. Nie... tą mniej zaropiałą jeśli można i trochę zeskrob to czarne na górze. Aaa... to paznokieć? No dobrze, niech zostanie. Ok, bazową długość mamy. Na ile dzielą tego metra w Europie?
- No, na decymetry, centymetry, milimetry - wszystko co dziesięć.
- Sresięć nie dziesięć. Wprowadzimy co dwanaście i nazwiemy calami.
- Ale dlaczego co dwanaście?

Avatar DiKarpio

4 maja, 22:42

@DiKarpio: p2: - Bo Bobby ma tyle palców i to śmiesznie wygląda. Pokaż ręce Bobby! Mówiłem? Śmiesznie. A te takie duże metry to co to jest?
- Kilometry. Też wielokrotność dziesiątki.
- To my zrobimy, powiedzmy, mile. Jak na, kuwa, morzu!
- Woooow... zajebiście man! Ale nie dokładnie jak na morzu, nasze niech będą o 10, nie 15% dłuższe, a co mamy sobie żałować!
- Super! Co dalej? Waga! Europa - kilogramy. Nasza propozycja, Steve?
- Funty?
- Zajebiście! Jakaś relacja do tego kilograma? Żadnej? Całe szczęście, bo myślałem, że sobie łatwo przeliczą. Może dorzućmy jeszcze... uncje? Powiedzmy, że funt to będzie dziesięć... nie, dwanaście... też nie. Szesnaście uncji!
- Super! Super!
- Za łatwo, cholera, wciąż za łatwo… jakiś pomysł jak to bardziej skomplikować?
- Może wprowadźmy skróty kompletnie od czapy? Jakie litery nie występują w słowie „funt”? Na przykład: b, l, s. Pomieszamy i proszę: „lbs”! Co wy na to?
- Szacuuuun! Prawdziwy z ciebie czarnoksiężnik z Oz, John.
- „Oz”! Właśnie! Takim skrótem możemy oznaczyć na przykład uncje!
- Rozwalasz system! Zdrowie Johna!

Avatar DiKarpio

4 maja, 22:42

@DiKarpio: p3: - Dalej mamy... objętość. Oni mają litry, mililitry czy coś tam, znowu wszystko co dziesięć. Sugestie?
- Uncje.
- Było przed chwilą, nie pij tyle Jimmy.
- Co nie pij? Dobrze mówi. Objętość też będziemy mierzyć w uncjach i niech nam podskoczą! Zobaczycie jak Szymuś będzie napoje kupował. Kwadrans będzie oglądał butelki jak głupi. A, powiedzmy, sto uncji to będzie galon.
- Jakie sto? Sto dwadzieścia!
- Przebijam! Sto dwadzieścia OSIEM!
- Dobre, dobre! Ale to wszystko pikuś! Wiem jak zrobić, żeby im w pięty poszło!
- Dawaj!
- Powiedzmy, że nasz Szymon pojawia się u nas powozem na skrzyżowaniu. Dla jaj dajmy mu taką lekką bryczkę, żeby myślał, że sobie szybko pojeździ...
- O, Johny jak coś wymyśli to nie ma ch...a we wsi! Dawaj Johny!
- Tak więc podjeżdża na skrzyżowanie, a tam kurna znak 'stop'...
- E... słabe. W Europie też takie wprowadzą....
- Ale znak 'stop' na dojeździe ze wszystkich czterech kierunków!
- Wow! Szatański plan! Tylko... tylko skąd MY będziemy wiedzieć kto ma pierwszeństwo?
- Znikąd. Pierwszeństwo będzie miał ten kto pierwszy dojeżdża albo ten kto ma większy pojazd i nie boi się wgnieceń. No i trzeba pamiętać, że M16 na tylnym siedzeniu bije wszystkie asy.
- Co to jest M16?
- Młody nie męcz! No dobra 'stop' i to wszystko?
- W pewnym sensie, he he. Bo 'stop' będzie JEDYNYM znakiem, który występuje w Europie i u nas. Całą resztę zdefiniujemy po swojemu. Będzie fajnie. Jakieś napisy, jakieś znaczki dziwne. Chciałbym też zobaczyć minę tego Szymona, jak mu nawigacja powie: "za trzysta stóp trzymaj się jednego z dwóch prawych pasów do skrętu w lewo".
- Co to jest nawigacja?
- Wooow! Poleciałeś po calaku! To wszystko? Bo zjadłbym hamburgera. Nie wiem co to jest wprawdzie, ale brzmi jak bułka z klopsem. Może uczynić z tego narodowe danie? Nie! Narodowym będzie podwójna bułka z klopsem z potrójną ilością sera.
- Ale co to jest nawigacja?
- Młody nudzisz! Kiedyś wymyślą. Ostatni punkt dzisiaj - temperatura. Kurczę, ciężko. Skala Celsjusza jest, niestety, najlepszą z możliwych. Kapitalne punkty odniesienia, znowu sto jednostek różnicy. Gościu jest dobry. Może zostawimy?
- Zostawmy, nie wymyślimy nic lepszego.
- Mam jedną propozycję...
- Dobra Młody, dawaj, byle szybko.
- A może by tak zacząć od dupy strony. "Zero" umieścimy gdzieś na mrozie, jak już zdrowo da w czapkę. "Setkę" powiedzmy zapożyczymy od jakiegoś misia z gorączką, nikt nie będzie wiedział skąd te wartości i co one oznaczają, skalę zagęścimy, relacji do Celsjusza nie będzie żadnej. I jak Szymuś będzie próbował pierdylliard razy ustawiać w nocy klimatyzację, albo uszykować rzeczy na podstawie prognozy pogody, to dopiero się spoci. Co panowie na to?
- Zajebiście Młody. Popierniczone kompletnie, czyli pasuje jak ulał. Jak się nazywasz?
- Fahrenheit, panie Smith.

Avatar Beowulf_

Edytowano - 4 maja, 22:35

To nie tylko kwestia tego, że cały świat ich używa, ale i tego że system metryczny chcesz obiektywnie lepszy. Dlatego NASA używa metrycznego... Chcesz zamienić kilometry na metry? Dodaj 3 zera. Teraz na centymetry? Dodaj 2 zera. Milimetry? Dodaj jedno.
Ile objętości ma litr? 1 dm^3
Ile to kilogram? Litr wody.

A w imperialnym masz k...a milę która się rozkłada na 1760 jardów, które się rozkładają na 3 stopy, które się rozkładają na 12 cali. Cal to 2,54cm i nie dzieli się go już na nic mniejszego, używają jakichś dziwnych ułamków cali typu 1/2 1/4 1/8 1/16, więc imo chyba też trudno z bardzo dokładnymi pomiarami. I generalnie wszystkie numerki losowe.

Avatar Polymorphism1

4 maja, 22:12

te jednostki powstały bo nie było niczego lepszego a nie zostały zmienione bo statek transportujący wzorce miał został napadnięty (podobno)

Opisz dokładnie problem, a jeśli potrzeba to zilustruj go screenem.

Opisz problem

Dołącz screena

Avatar studenciak
Dodane przez: studenciak

Ale nabroiłeś

Kwaśne!

Nie domyśliłbym się tego

Placek po zbójnicku

A może to my jesteśmy obcymi potworami?

Truskawkowa

Zobacz więcej popularnych memówpopularne memy strzałka