Łatwiej być dupkiem niż chodzącą nerwicą

Bycie ekstrawertykiem z fobią społeczną i zerowymi umiejętnościami rozmowy

Tymczasem ja który jest ambiwertykiem (lubię spędzać czas z ludźmi, ale tylko przez jakiś czas)

Aspołeczność jest stanem zaburzeniowym. Każdy człowiek potrzebuje ludzi. Człowiek aspołeczny po prostu nie potrafi z nimi właściwie być. Introwertyk nie jest osobą która woli własne towarzystwo, to osoba która raczej woli zaufane, raczej niewielkie grupki ludzi i przede wszystkim, ładuje baterie będąc samemu - podczas gdy ekstrawertyk raczej będzie ładować baterie wśród ludzi.

Na 5 miejscu powinno być jejakiem (nie masz żadnego kontaktu z ludźmi)

Numer 4 jest zły mi z tym dobrze ale jest to męczące a w połączeniu z pamiętliwością i nieufnościa jest momentami okropne

A jak zaczynają gadać dłużej niż 10 min to chcę mi się uciekać

Sam jestem nr3/4 jest mi z tym dobrze lubię czasami rozmawiać z ludźmi ale mnie strasznie denerwują i lubię też być sam

Szczerze mówiąc numer 4 aż taki zły nie jest.

2 to piekło na ziemi nie polecam

numer 3 jest bardzo creepy, jeżeli wiesz z kim masz do czynienia

Numer 3.

Czyli jednak nie jestem aspołeczny