Portugalczyk Ramon Artagaveytia.
W 1871 roku wypłynął w rejs, który zakończył się katastrofą. Statek zatonął, mężczyźnie udało się jednak przeżyć. Od tego czasu bał się i unikał pływania. Przez 41 lat gnębiły go traumatyczne wspomnienia i lęki. Dopiero w 1912 roku zebrał się na odwagę i ponownie wsiadł na pokład statku. Tym razem był to Titanic.
Komentarze
Odśwież1 maja 2015, 14:27
FAIL
Odpisz
15 kwietnia 2015, 21:22
To juz wiadomo czemu Titanic zatonal! Nie da sie oszukac przeznaczenia.
Odpisz
15 kwietnia 2015, 16:43
pewnie ocalał, ale od tamtego czasu już nigdy nie pływał oprócz jednego rejsu na trójkąt bermudzki i jakoś później już go nie widziano
Odpisz
15 kwietnia 2015, 12:17
To dopiero szczęście... xD
Odpisz
15 kwietnia 2015, 11:29
doje**ło XD
Odpisz
13 kwietnia 2015, 22:37
Pechowy Brian XIX/XX wieku.
Odpisz
13 kwietnia 2015, 20:39
To już myślałem że to Brian (miszcz Reddita) jest masterem pecha,..
Odpisz
Edytowano - 13 kwietnia 2015, 19:16
I przeżył...
Nie to może akurat nie... Ale to był Urugwajczyk. A statek spłonął...
Nie ma to jak informacje z dupy...
Ps A jego drugie imię to Brian.
Odpisz
13 kwietnia 2015, 20:02
badum tss
Odpisz