Niby to już stare ale czasem się na prawdę zgadza. No i nie rozumiem tego naporu na bycie społecznym jego wola. Jeden woli mieć dużo znajomych których nawet nie zna (patrz facebóke), a inni wolą nie mieć ich wcale. Nie warto przymuszać ludzi do tego pokazuję to czasem szkoła oraz dzieci z problemami bo nie lubią innych dzieci (czasem nawet nie z ich winy).
@Mnich1: Ja tak samo myślę! Ostatnio grupka koleżanek mi mówi: Ej, czemu jesteś taki aspołeczny? Chodź jutro z nami na impreze, będzie jeszcze (Ten typ, ten, i ten) Będzie fajnie!
Ja na to: Dzięki wam za zaproszenie ale nie, naprawdę nie chcę mi się (coś w tym stylu) Jeszcze mnie namawiały bla bla bla...
I to jest FAKT! Jestem aspołeczny i dobrze mi z tym! W zupełności wystarczają mi ludzie których już z nam.
A na impreze i tak bym nie poszedł, bo nienawidzę ku*wa tych tłumów, i tej gównianej muzyki! (Jeśli to w ogóle ma prawo do klasyfikacji jako "muzyka")
I na prawdę szkoda mi ludzi co mają po 1.500 znajomych na fejsiku, zapewne taka osoba, tylko powie cześć innej osobie, i już wysyła jej zaproszenie do znajomych... Ja np. co je*any ku*wa tydzień mam ze 4-5 zaproszenia od ludzi których praktycznie nie znam, tylko z widzenia...
Dobra koniec, bo się rozgadałem.
Ale na ten temat trzeba pogadać!!!
To jest temat rzeka i niewielu to rozumie niestety. Osobiście mam podobnie, zwłaszcza co do muzyki kiedy leci taka globalna nie potrafię się bawić (czyżby dlatego że nie lubię pić na umór ? pewnie tak) :) ale cóż można się przyzwyczaić. Chodź najbardziej denerwuję że inni myślą że przez to człowiek jest gorszy, a to oczywista nieprawda ale nie wytłumaczysz tego osobie która nie przyjmują niczego do wiadomości. (patrz na ludzi którzy jedynie chcą więcej znajomych)
Komentarze
Odśwież8 lipca 2012, 02:38
Niby to już stare ale czasem się na prawdę zgadza. No i nie rozumiem tego naporu na bycie społecznym jego wola. Jeden woli mieć dużo znajomych których nawet nie zna (patrz facebóke), a inni wolą nie mieć ich wcale. Nie warto przymuszać ludzi do tego pokazuję to czasem szkoła oraz dzieci z problemami bo nie lubią innych dzieci (czasem nawet nie z ich winy).
Odpisz
8 lipca 2012, 08:56
@Mnich1: Ja tak samo myślę! Ostatnio grupka koleżanek mi mówi: Ej, czemu jesteś taki aspołeczny? Chodź jutro z nami na impreze, będzie jeszcze (Ten typ, ten, i ten) Będzie fajnie!
Ja na to: Dzięki wam za zaproszenie ale nie, naprawdę nie chcę mi się (coś w tym stylu) Jeszcze mnie namawiały bla bla bla...
I to jest FAKT! Jestem aspołeczny i dobrze mi z tym! W zupełności wystarczają mi ludzie których już z nam.
A na impreze i tak bym nie poszedł, bo nienawidzę ku*wa tych tłumów, i tej gównianej muzyki! (Jeśli to w ogóle ma prawo do klasyfikacji jako "muzyka")
I na prawdę szkoda mi ludzi co mają po 1.500 znajomych na fejsiku, zapewne taka osoba, tylko powie cześć innej osobie, i już wysyła jej zaproszenie do znajomych... Ja np. co je*any ku*wa tydzień mam ze 4-5 zaproszenia od ludzi których praktycznie nie znam, tylko z widzenia...
Dobra koniec, bo się rozgadałem.
Ale na ten temat trzeba pogadać!!!
Odpisz
8 lipca 2012, 11:00
To jest temat rzeka i niewielu to rozumie niestety. Osobiście mam podobnie, zwłaszcza co do muzyki kiedy leci taka globalna nie potrafię się bawić (czyżby dlatego że nie lubię pić na umór ? pewnie tak) :) ale cóż można się przyzwyczaić. Chodź najbardziej denerwuję że inni myślą że przez to człowiek jest gorszy, a to oczywista nieprawda ale nie wytłumaczysz tego osobie która nie przyjmują niczego do wiadomości. (patrz na ludzi którzy jedynie chcą więcej znajomych)
Odpisz
8 lipca 2012, 11:31
@Mnich1: Dokładnie tak....
To jest jak dyskutowanie o Bogu z gorliwym katolikiem, nie ma sensu! ;)
Odpisz
13 maja 2014, 20:29
@Mnich1: Ło boże, moje słowa ;p
Odpisz
8 lipca 2012, 20:57
Prosta sprawa- ludzie mnie odrzucili, ja odrzuciłam ich :P
Odpisz