Przy teamworku powinien być raczej CS, bo ta gra skupia się właśnie na teamworku, a w TF'ie często jakieś 3 osoby wykonywały zadanie a reszta biegała po mapie za pojedynczymi fragami i wygrywaliśmy .-.
Co do 10.
Jeżeli będziesz najlepszy to inni nie będą mogli być najlepsi, więc zacznie się rywalizacja o bycie najlepszym, bo "Always be the best.". :P
Może lepiej byłoby "Always give everything you got!"(W sensie "Dawaj z siebie wszystko", a nie "zawsze oddawaj wszystko". ;-;)
1. O ile gniew faktycznie w życiu przeszkadza, o tyle Kratos jest tego beznadziejnym przykładem. Przez ponad trzy gry jest motywowany głównie przez złość i nienawiść, a mimo to rzadko odnosi porażki. Pewnie, zginął dwa razy i zabił swoją rodzinę, ale są to jedynie ekstremalne przykłady furii i głupoty, które zwyklym ludziom nic nie mówią. Koniec końców osiągnął wszystko, co tylko śmiertelnik może osiągnąć.
2. Trevor przekonał się o tym znakomicie, szczególnie w zakończeniu z Franklinem palącym go żywcem.
3. No co ty ku*wa nie powiesz?
4. Niezbyt życiowe. Jesteśmy tylko trybikami w wielkiej machinie społeczeństwa, na jednej z mniejszych planet Drogi Mlecznej. O ile w Minecrafcie prawie nic nas nie ogranicza, o tyle w rzeczywistości nasz wybór "przygody" jest mocno ograniczony.
5. Jak powyżej. Nic nie znaczymy, nic nie możemy.
6. To akurat prawda, ale gra multiplayerowa nie pokazuje, jak ciężka może być kooperacja, gdy każdy ma własne cele i obawy.
7. Przepraszam, od kiedy to było morałem Silent Hill? W którym zakończeniu której gry zostajemy wynagrodzeni za stawianie czoła potworom wprost z wyobraźni szaleńca? Silent Hill ma za zadanie straszyć i dobijać psychicznie gracza na każdy możliwy sposób.
8. Nie, świat nie należy do nikogo. 99% wszechświata to próżnia. 99% reszty to plazma. 99% reszty z tej reszty to skały, niezdolne do podtrzymywania życia. A jeśli ta niewyobrażalnie mała część zdolna do zamieszkania do kogoś należy, to z pewnością nie do mnie.
9. Co to ma wspólnego z Call of Duty? Uważaj na camperów? Zawsze miej pełny magazynek? To świetnie, ale przed camperami często się nie da ustrzec, a przeładowanie czyni cię bezbronnym. Bardziej pasowało by to gier typu MOBA, gdzie przygotowujesz uniwersalną strategię długo przed rozgrywką, CoD... to gra dla dzieci. Niby od 18 lat, ale wysiłku intelektualnego nie wymaga.
10. Łatwo powiedzieć, trudniej zrobić. Nawet, jeśli faktycznie będziesz w czymś najlepszy, najprawdopodobniej przyjdzie to z kosztem czasu, bliskich, hobby i być może zdrowia a nawet życia. Nie ma lekko. Trzeba sobie stawiać realistyczne cele i nie mieć obsesji na punkcie pokonania innych.
@Omeg12: 1.Kratos przez gniew stracił wszystko: rodzinę, normalne życie, szacunek. Dopiero pod koniec 3 części kiedy sobie wybaczył i odzyskał spokój, był w stanie zdobyć moc, aby powstrzymać Zeusa. Omal nie zniszczył wszechświata przez swoją nienawiść, więc przykład świetny.
2.Trevor to d*pek i zamordował wielu ludzi, więc wywalone. Natomiast zakończenie gdzie ginie Michael, jest według mnie jedynym złym zakończeniem.
3.Tu nie ma się czego czepić.
4.Zawsze masz wybór. A że popełniasz błędy to twoja sprawa.
5.To samo powiedziało ok.5 milionów ludzi, którzy nie poszli na głosowanie... Każde słowo się liczy.
6.Zagraj grę rankingową w lola... Dowiesz się jak ważna jest współpraca....
7.Samo przejście gry jest nagrodą.
8.Podróże kosmiczne? Łodzie podwodne? Możemy dotrzeć wszędzie, ogranicza nas tylko nasza wyobraźnia i leniwość.
9.Chodzi o bycie przygotowanym na rzeczy, których nie jesteśmy wstanie przewidzieć.
10.Jeśli faktycznie jesteś w czymś najlepszy, dokonasz tego bez strat.
Twoje argumenty poszły psu w d*pe hejterze.
@GmilmiQ: Ha, kultura na poziomie zaawansowanym jak widzę.
1. Więc jak będę zły to zniszczę wszechświat? Nie sądzę. Jak już pisałem, God of War nijak się nie ma do życia. Poza tym Kratos stracił rodzinę z powodu Aresa, którego pokonał motywowany gniewem.
2. Ok, Trevor zasługiwał na śmierć. Jak to się ma do przyjaźni? "Życie jest lepsze z przyjaciółmi, o ile nie próbują cię zamordować"
3. Nie można się przyczepić do obrazka, czy do mojego komentarza? Sęk w tym, że istnienie miłości nie jest żadną tajemnicą. To reakcja chemiczna występująca u wielu gatunków. A historia miłosna kosmicznego komandosa i AI jakoś nie zmieniła mojego życia.
4. Pomijając już fakt, że z fizycznego punktu widzenia nie istnieje nic takiego jak "wybór", nasz wpływ na własne losy jest niewielki. To, jak nasze życie się potoczy, zależy od miejsca urodzenia, wpływu środowiska, okazji życiowych oraz wielu czynników, na które nie mamy wpływu. Nawet najbardziej rozsądne wybory nie doprowadzą mnie od żadnej przygody, tylko w miarę wygodnego życia i śmierci ze starości. I to zakładając, że nie zginę wcześniej w jakimś wypadku, którego nie zdołałem przewidzieć.
5. O jejku, mogę głosować. Hura. A co z innymi rzeczami? "Nothing is impossible" sugeruje, że wszystko jest osiągalne. A chyba nie muszę udowadniać, że tak nie jest.
6. Owszem, współpraca jest ważna. Ale czasem nie jest najlepszą opcją. W LoLu cała drużyna ma jeden cel - pokonać przeciwników. A jednak zawsze znajdzie się jeden gość, który tylko kradnie reszcie fragi, nieustannie obraża swój team i olewa obronę wież idąc na smoka. W życiu bywa jeszcze ciężej. Każdy pożąda czegoś innego i niemal każdy chce mieć lepiej od innych. Gdyby współpraca zawsze się opłacała, żylibyśmy w utopii.
7. Jeżeli przechodzisz grę tego typu, do prawdopodobnie dla samego wrażenia. Nie ma tutaj konfrontacji z lękami, tylko doznawanie strachu w celu zwiększenia poziomu adrenaliny we krwi, albo sprawdzenia swojej wytrzymałości psychicznej. I nie ma w tym żadnego zagrożenia. Jedyna faktyczna strata to cena gry.
8. Powiedz to ludziom chorym na raka. Powiedz to osobom upośledzonym umysłowo. Powiedz to dzieciom umierającym z głodu lub chorób. Powiedz to ludziom z biednych krajów, których nie stać było na wykształcenie lub emigrację. Powiedz im, że są po prostu głupi i leniwi, bo nie załapali się na lot statkiem kosmicznym.
9. Ale jak? Samo przygotowywanie się naraża nas na niebezpieczeństwo, szczególnie na polu bitwy, gdzie możesz dostać kulką w łeb podczas przeładowywania.
10. Chyba nie wiesz zbyt wiele o życiu. Nie da się dobrnąć na szczyt bez strat. Nawet jeśli masz jakiś naturalny talent, czy coś w tym stylu, musisz stale polepszać swoje umiejętności. A jeśli faktycznie istnieje ktoś osiągający maksimum bez wysiłku - to dla reszty nie ma nadziei na bycie najlepszym, co jest równie dobijające.
Komentarze
Odśwież17 grudnia 2022, 06:37
Geometry Dash:stalowe nerwy, pancerne oczy i refleks diabła
Odpisz
13 lutego 2016, 07:37
Przy teamworku powinien być raczej CS, bo ta gra skupia się właśnie na teamworku, a w TF'ie często jakieś 3 osoby wykonywały zadanie a reszta biegała po mapie za pojedynczymi fragami i wygrywaliśmy .-.
Odpisz
13 lutego 2016, 08:46
@GetRekt_MLG: albo team wygląda tak
Odpisz
15 lutego 2016, 14:52
@purpe_guy: No przynajmniej nie nosi gibusa.
Odpisz
12 lutego 2019, 18:10
@IsisBall: no właśnie w tym problem że nosi
Odpisz
16 kwietnia 2016, 15:20
11.Dead rising-ze wszystkiego da się zrobić broń jeśli masz taśmę klejącą
Odpisz
14 lutego 2016, 21:23
5/5 bo Team Fortress 2
Odpisz
13 lutego 2016, 23:33
Kortana się popsuła '-' ( nie grałem w 5 )
Odpisz
13 lutego 2016, 21:16
Bycie ciekawskim nie popłaca - GTA V
(chodzi mi tu o misję w rzeźni - chciałem zobaczyć co się stanie gdy nie uratuję Michaela przed czasem ;_;)
Odpisz
7 lutego 2016, 01:21
Co do 10.
Jeżeli będziesz najlepszy to inni nie będą mogli być najlepsi, więc zacznie się rywalizacja o bycie najlepszym, bo "Always be the best.". :P
Może lepiej byłoby "Always give everything you got!"(W sensie "Dawaj z siebie wszystko", a nie "zawsze oddawaj wszystko". ;-;)
Odpisz
13 lutego 2016, 17:14
Może oto chodziło.
Odpisz
Edytowano - 13 lutego 2016, 16:15
TF2 - CZAPKI, WIĘCEJ CZAPEK! (Gra fajna)
Odpisz
13 lutego 2016, 15:11
Czemu prawie same hu jowe gry?
Odpisz
13 lutego 2016, 23:53
@Himiteshu: Ch**owe? No tak, jesteś zapewne 9 latkiem który zna tylko mc i gta v
Odpisz
14 lutego 2016, 23:34
@RobsonPlay: Nie, mam 27 lat i znam lepsze gry z lepszej epoki. Tu właśnie jest minecraft i dwa razy gta 5
Odpisz
15 lutego 2016, 22:35
@Himiteshu: 27 latek i ch**owe pisze przez h..
Odpisz
23 lutego 2016, 20:03
@RobsonPlay: Nie kłóć się z głupim. To jak gra w szachy z gołębiem.
Odpisz
23 lutego 2016, 22:49
@gobo333: Racja :d
Odpisz
Edytowano - 9 lutego 2016, 17:03
To akurat wyjątkowo kiepskie przykłady:
1. O ile gniew faktycznie w życiu przeszkadza, o tyle Kratos jest tego beznadziejnym przykładem. Przez ponad trzy gry jest motywowany głównie przez złość i nienawiść, a mimo to rzadko odnosi porażki. Pewnie, zginął dwa razy i zabił swoją rodzinę, ale są to jedynie ekstremalne przykłady furii i głupoty, które zwyklym ludziom nic nie mówią. Koniec końców osiągnął wszystko, co tylko śmiertelnik może osiągnąć.
2. Trevor przekonał się o tym znakomicie, szczególnie w zakończeniu z Franklinem palącym go żywcem.
3. No co ty ku*wa nie powiesz?
4. Niezbyt życiowe. Jesteśmy tylko trybikami w wielkiej machinie społeczeństwa, na jednej z mniejszych planet Drogi Mlecznej. O ile w Minecrafcie prawie nic nas nie ogranicza, o tyle w rzeczywistości nasz wybór "przygody" jest mocno ograniczony.
5. Jak powyżej. Nic nie znaczymy, nic nie możemy.
6. To akurat prawda, ale gra multiplayerowa nie pokazuje, jak ciężka może być kooperacja, gdy każdy ma własne cele i obawy.
7. Przepraszam, od kiedy to było morałem Silent Hill? W którym zakończeniu której gry zostajemy wynagrodzeni za stawianie czoła potworom wprost z wyobraźni szaleńca? Silent Hill ma za zadanie straszyć i dobijać psychicznie gracza na każdy możliwy sposób.
8. Nie, świat nie należy do nikogo. 99% wszechświata to próżnia. 99% reszty to plazma. 99% reszty z tej reszty to skały, niezdolne do podtrzymywania życia. A jeśli ta niewyobrażalnie mała część zdolna do zamieszkania do kogoś należy, to z pewnością nie do mnie.
9. Co to ma wspólnego z Call of Duty? Uważaj na camperów? Zawsze miej pełny magazynek? To świetnie, ale przed camperami często się nie da ustrzec, a przeładowanie czyni cię bezbronnym. Bardziej pasowało by to gier typu MOBA, gdzie przygotowujesz uniwersalną strategię długo przed rozgrywką, CoD... to gra dla dzieci. Niby od 18 lat, ale wysiłku intelektualnego nie wymaga.
10. Łatwo powiedzieć, trudniej zrobić. Nawet, jeśli faktycznie będziesz w czymś najlepszy, najprawdopodobniej przyjdzie to z kosztem czasu, bliskich, hobby i być może zdrowia a nawet życia. Nie ma lekko. Trzeba sobie stawiać realistyczne cele i nie mieć obsesji na punkcie pokonania innych.
Odpisz
13 lutego 2016, 11:15
@Omeg12: całkowicie się z tym zgadzam, szczególnie ostatnie jest dla mnie idiotyczne
Odpisz
14 lutego 2016, 14:27
@Omeg12: 1.Kratos przez gniew stracił wszystko: rodzinę, normalne życie, szacunek. Dopiero pod koniec 3 części kiedy sobie wybaczył i odzyskał spokój, był w stanie zdobyć moc, aby powstrzymać Zeusa. Omal nie zniszczył wszechświata przez swoją nienawiść, więc przykład świetny.
2.Trevor to d*pek i zamordował wielu ludzi, więc wywalone. Natomiast zakończenie gdzie ginie Michael, jest według mnie jedynym złym zakończeniem.
3.Tu nie ma się czego czepić.
4.Zawsze masz wybór. A że popełniasz błędy to twoja sprawa.
5.To samo powiedziało ok.5 milionów ludzi, którzy nie poszli na głosowanie... Każde słowo się liczy.
6.Zagraj grę rankingową w lola... Dowiesz się jak ważna jest współpraca....
7.Samo przejście gry jest nagrodą.
8.Podróże kosmiczne? Łodzie podwodne? Możemy dotrzeć wszędzie, ogranicza nas tylko nasza wyobraźnia i leniwość.
9.Chodzi o bycie przygotowanym na rzeczy, których nie jesteśmy wstanie przewidzieć.
10.Jeśli faktycznie jesteś w czymś najlepszy, dokonasz tego bez strat.
Twoje argumenty poszły psu w d*pe hejterze.
Odpisz
Edytowano - 14 lutego 2016, 15:13
@GmilmiQ: Ha, kultura na poziomie zaawansowanym jak widzę.
1. Więc jak będę zły to zniszczę wszechświat? Nie sądzę. Jak już pisałem, God of War nijak się nie ma do życia. Poza tym Kratos stracił rodzinę z powodu Aresa, którego pokonał motywowany gniewem.
2. Ok, Trevor zasługiwał na śmierć. Jak to się ma do przyjaźni? "Życie jest lepsze z przyjaciółmi, o ile nie próbują cię zamordować"
3. Nie można się przyczepić do obrazka, czy do mojego komentarza? Sęk w tym, że istnienie miłości nie jest żadną tajemnicą. To reakcja chemiczna występująca u wielu gatunków. A historia miłosna kosmicznego komandosa i AI jakoś nie zmieniła mojego życia.
4. Pomijając już fakt, że z fizycznego punktu widzenia nie istnieje nic takiego jak "wybór", nasz wpływ na własne losy jest niewielki. To, jak nasze życie się potoczy, zależy od miejsca urodzenia, wpływu środowiska, okazji życiowych oraz wielu czynników, na które nie mamy wpływu. Nawet najbardziej rozsądne wybory nie doprowadzą mnie od żadnej przygody, tylko w miarę wygodnego życia i śmierci ze starości. I to zakładając, że nie zginę wcześniej w jakimś wypadku, którego nie zdołałem przewidzieć.
5. O jejku, mogę głosować. Hura. A co z innymi rzeczami? "Nothing is impossible" sugeruje, że wszystko jest osiągalne. A chyba nie muszę udowadniać, że tak nie jest.
6. Owszem, współpraca jest ważna. Ale czasem nie jest najlepszą opcją. W LoLu cała drużyna ma jeden cel - pokonać przeciwników. A jednak zawsze znajdzie się jeden gość, który tylko kradnie reszcie fragi, nieustannie obraża swój team i olewa obronę wież idąc na smoka. W życiu bywa jeszcze ciężej. Każdy pożąda czegoś innego i niemal każdy chce mieć lepiej od innych. Gdyby współpraca zawsze się opłacała, żylibyśmy w utopii.
7. Jeżeli przechodzisz grę tego typu, do prawdopodobnie dla samego wrażenia. Nie ma tutaj konfrontacji z lękami, tylko doznawanie strachu w celu zwiększenia poziomu adrenaliny we krwi, albo sprawdzenia swojej wytrzymałości psychicznej. I nie ma w tym żadnego zagrożenia. Jedyna faktyczna strata to cena gry.
8. Powiedz to ludziom chorym na raka. Powiedz to osobom upośledzonym umysłowo. Powiedz to dzieciom umierającym z głodu lub chorób. Powiedz to ludziom z biednych krajów, których nie stać było na wykształcenie lub emigrację. Powiedz im, że są po prostu głupi i leniwi, bo nie załapali się na lot statkiem kosmicznym.
9. Ale jak? Samo przygotowywanie się naraża nas na niebezpieczeństwo, szczególnie na polu bitwy, gdzie możesz dostać kulką w łeb podczas przeładowywania.
10. Chyba nie wiesz zbyt wiele o życiu. Nie da się dobrnąć na szczyt bez strat. Nawet jeśli masz jakiś naturalny talent, czy coś w tym stylu, musisz stale polepszać swoje umiejętności. A jeśli faktycznie istnieje ktoś osiągający maksimum bez wysiłku - to dla reszty nie ma nadziei na bycie najlepszym, co jest równie dobijające.
Odpisz
7 lutego 2016, 03:22
"Team Fortress 2: teamwork is essencial". HAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAH TEAMWORK? HAHAHAHA
Odpisz
7 lutego 2016, 08:57
@CzerwonyShrek: no tak a o co ci chodzi?
Odpisz
7 lutego 2016, 09:42
@ponczeq: W tf teamwork? Powiesz by punkt przejmowali a pajace nadal lecą za fragami i przegrywamy
Odpisz
7 lutego 2016, 17:04
@ponczeq: W TF2 chodzi głównie o czapki
Odpisz
7 lutego 2016, 19:26
@CzerwonyShrek: teraz, kiedyś nie
Odpisz
13 lutego 2016, 08:43
@CzerwonyShrek: i skiny
Odpisz
13 lutego 2016, 08:44
@purpe_guy: Skiny to w CSie.
Odpisz
13 lutego 2016, 08:47
@Mati129: tf2 też są
Odpisz
13 lutego 2016, 08:50
@purpe_guy: Wiem, ale głównie są w CSie.
Odpisz
13 lutego 2016, 10:45
@purpe_guy: Różnica jest taka, że w TF2 wszyscy mają je za przeproszeniem w dupie.
Odpisz
13 lutego 2016, 09:52
Halo... Myślałem, że nikt w to nie gra.
Odpisz
13 lutego 2016, 13:09
@GamersUnited: Boże, za co te czerwone? Sam gram, ale z moich obserwacji wynika, że nie dużo osób gra.
Odpisz
13 lutego 2016, 09:24
Prawda :,)
Odpisz
13 lutego 2016, 08:42
GTA uczy też że klub go go jest fajny jak masz oculusa.
Odpisz
13 lutego 2016, 08:40
Kratos nigdy nie chciał być tam, gdzie się znalazł, a gniew go tam doprowadził.
-Dla wszystkich, którzy zastanawiają się, o co biega z GoW.
Odpisz