@urkiso123: Płaci się, co prawda mniej (zazwyczaj w Polsce coś między 10-20 zł) niż za wydania papierowe, (A gdyby nie 23% vat, tylko 5% jak na zwykłe książki to byłoby jeszcze taniej) ale gdyby ebooki były darmowe, to nikt by ich nie wydawał. Oczywiście nie mówię o piractwie (Choć zwykłe książki też da się "spiracić" - wystarczy pobrać skan i wydrukować) ponieważ to tak właściwie prostsza wersja kradzieży. Są co prawda jeszcze darmowe ebooki z książek, które straciły prawa autorskie (minęło 70 lat od śmierci autora), lecz czytanie dzieł 1 połowy 19 wieku i wcześniejszych dla większości osób raczej nie jest porywające...
@Baturaj: treść taka sama, ebook daje większe możliwości dostosowania - różne czcionki i ich wielkości, a także dodatkowe funkcje - elektroniczne notatki/zaznaczenia (nie niszczysz tak książki), szybkie wyszukiwanie słów w słowniku czy wyszukiwanie danych fraz w książce. Oczywiście wszystko tu zależy od używanego urządzenia - ale te akurat funkcje są chyba w większości czytników.
Papierowe książki mają też swoje plusy - nie mogą się wyładować, w przeciwieństwie do e-papieru mogąntam być kolorowe grafiki (choć za kilka lat to może się zmienić - nowe kolorowe e-inki już ponoć nawet dobrze oddają kolory), a także nie wymagają dodatkowego urządzenia. Choć jak ktoś dużo czyta, to koszt czytnika mi się dość szybko zwróci.
Ale to wciąż nie są aż takie znaczące różnice. Najważniejsza jest treść, a ta jest taka sama. Zresztą to jest podstawą argumentów na zrównanie vat'u za ebooki do vat'u na książki (5%).
@opliko95: To prawda, najważniejsza w książce jest treść. Ale bardzo ważna dla wielu ludzi jest także możliwość obcowania z książką, materialną i unikatową, w której jednej treści przyporządkowany jest jeden tom, jeden przedmiot. To miałem na myśli, wymiar emocjonalny. Dla wielu książka to przyjaciel. Ja osobiście mam odczucie, że nie wyobrażam sobie czytanie poprzez technologię. Wolę papier. Wiem, że to pewnego rodzaju "marnowanie" drzew, ale coś za coś.
Dziwna zasada. Jak ktoś ma książki, to znaczy, że można ciekawie spędzić czas, czytając je. Jeśli nie ma, to jedynym dostępnym ciekawym zajęciem jest seks...
PS - wcale tak nie myślę. Seks z pustą lalą mnie nie interesuje, a - wierzcie lub nie - miewałem takie okazje.
Komentarze
Odśwież31 stycznia 2018, 14:58
Zasadniczo mam książki ale wolę ebooki. Choć pewnie przez to że traktuje internet jak bibliotekę...
Odpisz
29 marca 2016, 15:07
Ebook to też książka, nie ważne na jakiej "platformie" czytasz, tylko że właśnie coś czytasz.
Odpisz
29 marca 2016, 15:34
@Dark_Dante: ale za to nie płaci
Odpisz
29 marca 2016, 16:01
@urkiso123: Płaci się
Odpisz
29 marca 2016, 16:28
@urkiso123: Płaci się, co prawda mniej (zazwyczaj w Polsce coś między 10-20 zł) niż za wydania papierowe, (A gdyby nie 23% vat, tylko 5% jak na zwykłe książki to byłoby jeszcze taniej) ale gdyby ebooki były darmowe, to nikt by ich nie wydawał. Oczywiście nie mówię o piractwie (Choć zwykłe książki też da się "spiracić" - wystarczy pobrać skan i wydrukować) ponieważ to tak właściwie prostsza wersja kradzieży. Są co prawda jeszcze darmowe ebooki z książek, które straciły prawa autorskie (minęło 70 lat od śmierci autora), lecz czytanie dzieł 1 połowy 19 wieku i wcześniejszych dla większości osób raczej nie jest porywające...
Odpisz
9 kwietnia 2016, 12:58
@opliko95: dopiero się zorientowałem, że zamiast 1 połowy 20 wieku, napisałem o wieku 19...
Odpisz
23 listopada 2017, 12:48
@Dark_Dante: Książka różni się w znaczący sposób od e-booka. Znaczący.
Odpisz
23 listopada 2017, 14:14
@Baturaj: treść taka sama, ebook daje większe możliwości dostosowania - różne czcionki i ich wielkości, a także dodatkowe funkcje - elektroniczne notatki/zaznaczenia (nie niszczysz tak książki), szybkie wyszukiwanie słów w słowniku czy wyszukiwanie danych fraz w książce. Oczywiście wszystko tu zależy od używanego urządzenia - ale te akurat funkcje są chyba w większości czytników.
Papierowe książki mają też swoje plusy - nie mogą się wyładować, w przeciwieństwie do e-papieru mogąntam być kolorowe grafiki (choć za kilka lat to może się zmienić - nowe kolorowe e-inki już ponoć nawet dobrze oddają kolory), a także nie wymagają dodatkowego urządzenia. Choć jak ktoś dużo czyta, to koszt czytnika mi się dość szybko zwróci.
Ale to wciąż nie są aż takie znaczące różnice. Najważniejsza jest treść, a ta jest taka sama. Zresztą to jest podstawą argumentów na zrównanie vat'u za ebooki do vat'u na książki (5%).
Odpisz
23 listopada 2017, 18:17
@opliko95: To prawda, najważniejsza w książce jest treść. Ale bardzo ważna dla wielu ludzi jest także możliwość obcowania z książką, materialną i unikatową, w której jednej treści przyporządkowany jest jeden tom, jeden przedmiot. To miałem na myśli, wymiar emocjonalny. Dla wielu książka to przyjaciel. Ja osobiście mam odczucie, że nie wyobrażam sobie czytanie poprzez technologię. Wolę papier. Wiem, że to pewnego rodzaju "marnowanie" drzew, ale coś za coś.
Odpisz
29 marca 2016, 17:41
Dziwna zasada. Jak ktoś ma książki, to znaczy, że można ciekawie spędzić czas, czytając je. Jeśli nie ma, to jedynym dostępnym ciekawym zajęciem jest seks...
PS - wcale tak nie myślę. Seks z pustą lalą mnie nie interesuje, a - wierzcie lub nie - miewałem takie okazje.
Odpisz
29 marca 2016, 17:12
Bibliotekarz musi być dobry w sprawach łóżkowych.
Odpisz
29 marca 2016, 16:48
O co chodzi ?
Odpisz
29 marca 2016, 15:17
ja mam mnóstwo książek, ale jestem przegrywem i nikt na razie nie pójdzie ze mną do łóżka
Odpisz
29 marca 2016, 16:25
@pelus1999: know that feel bro
Odpisz
29 marca 2016, 16:08
Jest jeszcze kuchnia i inne pomieszczania gospodarczo-sanitarne oprócz łóżka... ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Odpisz
29 marca 2016, 15:59
Ja Mam :)D
Odpisz
29 marca 2016, 15:42
Uff, mam dużo książek.
Odpisz
29 marca 2016, 15:05
Dobrze że mam książki
Odpisz