Opisz dokładnie problem, a jeśli potrzeba to zilustruj go screenem.
Głosy w głowie powiedziały mi, że w lustrze mieszka diobeł
Nowotwór złośliwy
Ucz się ucz, wiedza do potęgi klucz
One są niepokonane
Ło :0
Ludzie w pigułce
Zobacz więcej popularnych memów
Komentarze
OdświeżEdytowano - 18 stycznia 2017, 19:08
Nie wszystkie. Na przykład Haytham Kenway nie istniał. Choć taka postać jak asystent mistrza templariuszy raczej nie życzyła sobie być znana w szerokim gronie.
Odpisz
18 stycznia 2017, 19:59
@romanow: W sumie to można tego nie uznać jako dokładny cel, bo z tego co się orientuję to Connor nie chciał do końca go zabić, to Heytham sam zaczął.
Odpisz
Edytowano - 18 stycznia 2017, 20:55
@Yossarin: Nie zaczął tylko starał się pomóc Connorowi (wiele razy uratował mu życie). A nie istniał, ponieważ był synem Edwarda, który także nie istniał. Najwyżej ktoś podobny do niego.
Odpisz
Edytowano - 18 stycznia 2017, 21:06
@Crisium: Nie do końca, obydwoje (Connor i Heytham) nie chcieli się pozabijać i fakt, przez jakiś czas współpracowali, jednak ostatecznie Heytham chcąc pomóc Lee, zaatakował Connora, co zakończyło się jego śmiercią.
Odpisz
18 stycznia 2017, 21:08
@Crisium: Trochę szkoda, bo Heytham wg mnie nadawał się idealnie na bohatera AC.
Odpisz
19 stycznia 2017, 18:51
@Yossarin: Trochę to było bardziej skomplikowane, ale z drugą wypowiedzią zgadzam się w 100% ;)
Odpisz
15 lipca 2017, 23:56
@Yossarin: Ale Connor od początku był pogodzony z tym, że zabije Kenway'a. Swoją drogą, czasem miałem wrażenie jakby to Lee był mistrzem, nie on... Chyba, że byli naprawdę szczerymi przyjaciółmi i dlatego wspierali się nawzajem...
Odpisz
Edytowano - 16 lipca 2017, 23:31
Haytham został poważnie zdradzony przez zakon, więc przestał stawiać go na pierwszym miejscu, dlatego dowodzenie w pewnym sensie przejął Charles. Kochał Connora udawadniając to chociażby poprzez przecięcia liny rzuconym nożem, na której wisiał Connor na egzekucji, wystawiając tym samym Hickeya. Miał po prostu problem z okazywaniem tej "miłości". Connor zrozumiał swojego ojca dopiero po zabiciu go i przeczytaniu jego dziennika. I szczerze zaczął żałować, że go zabił. To mnie wkurzało w Connorze, że był taki ślepy i naiwny, oraz tego, że słuchał nie tych co trzeba.
Odpisz
16 lipca 2017, 23:34
@Crisium: Łejt, jaki dziennik? Coś pominąłem? I skąd wiadomo o tym ze to on przeciął linę?
Odpisz
17 lipca 2017, 00:50
Przeczytaj książkę Assassin's creed Porzuczeni. Opowiada ona historię Haythama. W książce w chwili śmierci, Haytham daje Connorowi swój dziennik z prośbą, aby go przeczytał. Connor robi tak i wkońcu rozumiejąc o co walczył jego ojciec zaczyna żałować, że go zabił. Dowiaduje się również (czytający także), że to Kenway przeciął sznur ratując go przed śmiercią. Haytham wcale nie był taki zły jak się wydaje. Miał bardzo ciężkie życie (wg mnie dużo cięższe niż Connor i Ezio razem wzięci) dlatego był często taki ostry (szczególnie po tym jak stracił Ziio i poznał prawde, dlaczego był templariuszem). Ale tak, to on przeciął sznur, bo assassini dali dupy.
Odpisz
17 lipca 2017, 00:58
@Crisium: Lubiłem Kenwya'a, Lee też. Szkoda mi było ich zabijać, a Kenway... miał taki swoj naprawdę niepowtarzalny styl jak nim grałem
Odpisz
17 lipca 2017, 01:15
Ja to bym chciała grę z Haythamem jako protagonistą (ale tylko iwyłącznie jeśli będzie mu podkładał głos ten sam gościu co w poprzednich częściach). Fajnie jakby były jakieś elementy rpg, które wpływają na zakończenie (w jednym np Connor i Haytham godzą się ze sobą i zabijają wspólnie Lee). Wkońcu Connorowi zależało tylko na Charlesowi, a Haytham zje**ł sprawę poświęcając się za gościa, który w końcu zabił (podobno też zgw*łcił) mu "dziewczyne", prawie zabił mu syna, paląc przy tym jego wioske i jeszcze na dodatek jego śmierć w ogóle Lee nie pomogła. Nwm czy on miał już dosyć życia czy co, ale mógł to lepiej ugrać, po prostu dając Connorowi tego Charlesa.
Odpisz
17 lipca 2017, 14:19
@Crisium: Syna nie znał, a z Charlesem się przyjaźnili, poza tym łączył ich Zakon. Dla mnie jednak takie zakończenie jest dobre. Smutne, ale dobre, nie wyobrażam sobie innego, bo by było sztuczne.
Odpisz
17 lipca 2017, 19:33
Może i nie znał, ale syn to syn. Stracił wszystko przez zakon (w ogóle dziwię się, że nie odszedł od templariuszy, jak się dowiedział, że to oni stoją za morderstwem jego ojca). Może uznał, że jak wymorduje pół zakonu, w tym wielkiego mistrza, to uda mu się zbudować go na nowo i połączyć go z asasynami? Próbował, ale oczywiście nie pykło. Mógł dać Connorowi tego cholernego Lee i połączyć zakon i bractwo, szczególnie, że on i jego syn byli ostatnimi członkami każdego z nich w Ameryce. Ale uznał "A ch*j, dam Connorowi się zabić i dam mu mój dziennik, aby chłopak po przeczytaniu go żałował, że mnie zabił. A i Lee pożyje trochę dłużej. Lol dobry biznes." Przeczytaj książkę a zrozumiesz jak jego śmierć była głupia.
Odpisz
17 lipca 2017, 19:55
@Crisium: Dzisiaj trochę czytałem w empiku xD Nie wiem, czy połączenie Zakonu i Bractwa byłoby możliwe. BTW, moze to chciał zaproponowac synowi, gdy go dusił... ale tamten się wycwanił i go dziabnął
Odpisz
17 lipca 2017, 23:52
Niestety nie. On już był gotowy na śmierć (w dzienniku napisał, ostatnie słowa do Connora), więc jak skończył gadać, dał synowi możliwość zabicia go. Jak się przyjrzysz to ewidetnie widać jak pod koniec przestaje mu blokować lewą rękę z ostrzem. Może ludzki błąd, ale błagam. Chciał ewidetnie, aby Connor go zabił, i przedłużał konfrontacje dając mu ostatni raz do myślenia poprzez parę wykrzykniętych zdań. Czemu poprostu z nim nie porozmawiał, tylko odrazu kopniak w twarz? Haytham miał taki minus (może dla niektórych plus), że jak ktoś nie rozumiał jego przekazu za pierwszym razem, to za drugim startował z ryjem i z pięściami. Connor wyczerpał jego cierpliwość, więc po prostu uznał: "Dam mu wpie**ol, potem dam się zabić, a potem (jak będę konał) dam mu swój dziennik do przeczytynia, żeby gnojek żałował, że mnie zabił. Hehe I'm master of evil".
Odpisz
17 lipca 2017, 23:53
@Crisium: No cóż... Wygrały więzi rodzinne
Odpisz
18 stycznia 2017, 19:05
"Historia na faktach"
Odpisz
2 lutego 2017, 11:13
@lorax12: "na kanwach historii"
Odpisz
2 lutego 2017, 18:11
@Adgos: ty chyba nie zrozumiałeś żartu...
Odpisz
2 lutego 2017, 18:26
@lorax12: W ogóle nie wiedziałem że to żart
Odpisz
2 lutego 2017, 18:29
@Adgos: spoko
Odpisz
18 czerwca 2017, 18:05
@lorax12: Ja też nie widzę tu żartu :/
Odpisz
7 marca 2017, 08:32
Tak wiedziałam :)
Odpisz
18 stycznia 2017, 16:25
Cóż, gra jest oparta na historycznych postaciach.
Odpisz
18 stycznia 2017, 17:00
na początku AC II pisze: ,,Gra powstała na kanwie wydarzeń historycznych i stworzona została przez wielokulturowy zespół o innych religiach i wierzeniach" '_'
Odpisz
18 stycznia 2017, 17:10
@Vlodziu: Wiem, akurat grałam AC II dzisiaj. ;-;
Odpisz
18 stycznia 2017, 18:01
@Vlodziu: Teb napis pojawia się na początku każdej gry z serii AC.
Odpisz
18 stycznia 2017, 20:21
Ja ostatnio przechodzilem Brotherhooda
Odpisz
18 stycznia 2017, 20:44
@TheSuspect: ja wczoraj jadłem pomarańczę.
Odpisz
18 stycznia 2017, 21:13
@TheSuspect: Brotherhood to pierwszy AC jakiego przeszłam. :x
Odpisz
18 stycznia 2017, 22:17
Ja również. kek
Odpisz
23 stycznia 2017, 22:34
Ja pierw ukonczylem Black Flag, lecz pierwszy moj assassyn, to byl Unity
Odpisz
23 stycznia 2017, 22:42
@TheSuspect: Myn pierwszym był właśnie Black Flag. Ojciec zniszczył mi go po 2 dniach.
Odpisz
18 stycznia 2017, 19:15
nawet ten blondyn co zagubił się w animusie ?
Odpisz
18 stycznia 2017, 23:11
@matiExtreme: objekt 16?
Odpisz
20 stycznia 2017, 15:42
@kafelka_w_kuchni: Tak, chyba w revelation albo III się go zabijało.
Odpisz
20 stycznia 2017, 23:07
@matiExtreme: chyba revelations, trójke ukończyłem dwukrotnie i nie przypominam sobie
Odpisz
21 stycznia 2017, 09:28
@kafelka_w_kuchni: Może nawet w II, bo przeszedłem wszystkie części przed III z III włącznie.
Odpisz
21 stycznia 2017, 10:11
@matiExtreme: Ja narazie ukończyłem tylko jedynke, dwójke, brotherhooda i trójke. Musze się zabrać za revelations. Polecasz?
Odpisz
18 stycznia 2017, 16:27
Nawet on?
Odpisz
18 stycznia 2017, 18:05
Ta. Henryk IV ,,Szczękooki".
Odpisz
18 stycznia 2017, 19:29
@sylwon1234: Dlaczego zdobył taki przydomek?
Odpisz
18 stycznia 2017, 19:41
@marcel22205: Bo szczęką wyrywal wrogom oczy
Odpisz
18 stycznia 2017, 20:19
@Dremus: I wszystko jasne
Odpisz
18 stycznia 2017, 20:51
@Dremus: albo oczami wyrywał szczęki.
Odpisz
18 stycznia 2017, 23:40
@Sir_Snoge: Wyobraziłem to sobie /;-;
Odpisz
19 stycznia 2017, 01:13
@Dremus: Ja nie potrafię sobie tego wyobrazić ;-;
Odpisz
18 stycznia 2017, 21:07
Wiedziałem :D
Odpisz
18 stycznia 2017, 20:06
To akurat wiedziałem bo w dzieciństwie oglądałem Hyper.
Odpisz
18 stycznia 2017, 19:37
Gra w historycznych realiach ,więc niezbyt mnie to dziwi
Odpisz
18 stycznia 2017, 19:05
No cóż, w każdym AC jest napisane, że to dzieło "powstałe na kanwie wydarzeń historycznych", więc trudno było tego nie wiedzieć.
Odpisz
18 stycznia 2017, 16:26
Rodrigo Borgia jest tego świetnym przykładem. Znany był jako Aleksander VI.
Odpisz
18 stycznia 2017, 16:58
AC II ma świetną fabułę. Zaczynasz poruszając kończynami a kończysz dusząc papieża i słuchają hologramu.
Odpisz