była jakaś Ewa Tylman z Warszawy. pewnego wieczoru poszła ze znajomym na imprezę, i z niej nie wróciła (nie pamiętam czy kamery przed klubem nie zarejestrowały ich, podczas opuszczania lokalu.). znaleźli ją w rzece. i tak się przez rok glowili, kto mógł chcieć jej śmierci, w końcu aresztowali znajomego.
Komentarze
Odśwież12 kwietnia 2017, 11:00
W pierwszym zdaniu jest napisane "mojej mamie" a na koncu "moja mama nie ma córki"....WTF?
Odpisz
12 kwietnia 2017, 11:07
@Alysha: ma syna
Odpisz
12 kwietnia 2017, 13:22
@Alysha: Syn
Odpisz
7 kwietnia 2017, 06:49
Mógłby ktoś wyjaśnić temu mniej zorientowanemu w temacie, o co chodzi?
Odpisz
7 kwietnia 2017, 06:56
*apka*
Odpisz
7 kwietnia 2017, 07:03
była jakaś Ewa Tylman z Warszawy. pewnego wieczoru poszła ze znajomym na imprezę, i z niej nie wróciła (nie pamiętam czy kamery przed klubem nie zarejestrowały ich, podczas opuszczania lokalu.). znaleźli ją w rzece. i tak się przez rok glowili, kto mógł chcieć jej śmierci, w końcu aresztowali znajomego.
czy jakoś tak. dokładnie nie pamiętam
Odpisz
7 kwietnia 2017, 07:24
@BudowniczyMakaronu: Dzięki wielkie, mniej więcej już czaję.
Odpisz
7 kwietnia 2017, 10:44
@BudowniczyMakaronu: Z POZNANIA KU*WA
Odpisz
7 kwietnia 2017, 11:56
To akurat mało znaczący szczegół.
Odpisz