Już gdzieś o tym pisałem, ale przypomnę historię Marcina:
Marcina znalazłem na spacerze - był wyjątkowo milusiński i ciekawy świata. Wziąłem go więc na ręce i poszedłem z nim do domu. Marcin zainteresowany nowym terenem bacznie zbadał każdy jego zakamarek. Nie miał też nic przeciwko drobnej sesji zdjęciowej. Po około godzinie uznaliśmy że Marcinowi lepiej niż u nas będzie na działkach. Całą rodzinką pożegnaliśmy się z Marcinem, po czym odprowadziłem go na działki. Mam nadzieję że u niego wszystko dobrze.
Komentarze
Odśwież2 maja 2017, 13:17
W ch*j słodkie (nie)
Odpisz
2 maja 2017, 11:43
Nie bez powodu można się do czegoś zabierać "Jak pies do jeża".
Odpisz
Edytowano - 2 maja 2017, 09:39
Już gdzieś o tym pisałem, ale przypomnę historię Marcina:
Marcina znalazłem na spacerze - był wyjątkowo milusiński i ciekawy świata. Wziąłem go więc na ręce i poszedłem z nim do domu. Marcin zainteresowany nowym terenem bacznie zbadał każdy jego zakamarek. Nie miał też nic przeciwko drobnej sesji zdjęciowej. Po około godzinie uznaliśmy że Marcinowi lepiej niż u nas będzie na działkach. Całą rodzinką pożegnaliśmy się z Marcinem, po czym odprowadziłem go na działki. Mam nadzieję że u niego wszystko dobrze.
Odpisz
2 maja 2017, 09:58
@Profesor_Ender: Ja znalazłem razem 4 jeże, i wszystkie do lasu oddałem.Jeże są fajne
Odpisz
2 maja 2017, 10:10
@Reaper_: Marcin też nie był jedynym znalezionym przeze mnie jeżem, ale był wyjątkowo wyjątkowy.
Odpisz
2 maja 2017, 10:00
+ 1 do odznaki
Odpisz
2 maja 2017, 08:26
Poproszę insulinę.
Odpisz
2 maja 2017, 08:40
@Ashley12c: *wsztrzukuje glukoze* HAHA słodkość zawładneła tobą
Odpisz
29 kwietnia 2017, 15:33
wężeł
Odpisz