@TheHunterMikiPL: Chodzi o to, że Kartezjusz podjął polemikę ze sceptykami (między innymi z Gorgiaszem i solipsyzmem, który się od niego wywodzi), którzy negowali istnienie jakiejkolwiek prawdy uniwersalnej. W sensie, że według nich nic nie istnieje, bo nic nie jest pewne i nie da się tego w 100% potwierdzić. I Kartezjusz pisząc "Wątpię, a więc myślę, a skoro myślę, toteż jestem" zwyczajnie hmmm pocisnął bekę z tych sceptyków. W sensie stawia się w ich sytuacji i tworzy właśnie takie stwierdzenie. Każdy sceptyk jest przecież wątpiący, a skoro wątpi to znaczy, że myśli. Myśli nie mogą brać się znikąd, więc istniejemy. Gdyby jakiś sceptyk temu zaprzeczył wyszedłby na debila, który przyznaje się do tego, że nie myśli. I właśnie w ten sposób Kartezjusz dowiódł, że jakaś niepodważalna prawda jednak istnieje, a to co mówią sceptycy to bullshit.
Przynajmniej ja to tak rozumiem. Kartezjusz już ci niestety nie wytłumaczy co miał na myśli. Pozostają jedynie interpretacje.
Komentarze
Odśwież8 maja 2017, 01:02
Ludzkość cofa się w rozwoju, wracając do memów z 2k12 ;-;
Odpisz
7 maja 2017, 10:17
Umarłem więc nie żyję
Odpisz
6 maja 2017, 23:58
Odpisz
6 maja 2017, 18:20
Może ktoś wytłumaczyć co w ogóle ma znaczyć to "Myślę, więc jestem", jaki to ma głębszy sens itp. itd.?
Odpisz
6 maja 2017, 18:27
@TheHunterMikiPL: .
Odpisz
Edytowano - 6 maja 2017, 18:47
@TheHunterMikiPL: Chodzi o to, że Kartezjusz podjął polemikę ze sceptykami (między innymi z Gorgiaszem i solipsyzmem, który się od niego wywodzi), którzy negowali istnienie jakiejkolwiek prawdy uniwersalnej. W sensie, że według nich nic nie istnieje, bo nic nie jest pewne i nie da się tego w 100% potwierdzić. I Kartezjusz pisząc "Wątpię, a więc myślę, a skoro myślę, toteż jestem" zwyczajnie hmmm pocisnął bekę z tych sceptyków. W sensie stawia się w ich sytuacji i tworzy właśnie takie stwierdzenie. Każdy sceptyk jest przecież wątpiący, a skoro wątpi to znaczy, że myśli. Myśli nie mogą brać się znikąd, więc istniejemy. Gdyby jakiś sceptyk temu zaprzeczył wyszedłby na debila, który przyznaje się do tego, że nie myśli. I właśnie w ten sposób Kartezjusz dowiódł, że jakaś niepodważalna prawda jednak istnieje, a to co mówią sceptycy to bullshit.
Przynajmniej ja to tak rozumiem. Kartezjusz już ci niestety nie wytłumaczy co miał na myśli. Pozostają jedynie interpretacje.
Odpisz
6 maja 2017, 19:17
@Nanook: Dziękuję za dobre wytłumaczenie :D
W sumie, to nawet trochę śmieszna ta historia.
Odpisz
6 maja 2017, 19:31
@Nanook: k
Odpisz
7 maja 2017, 03:04
@TheHunterMikiPL: Nie mogłeś sam sprawdzić?
Odpisz
6 maja 2017, 19:11
Oddycham ,więc żyje.
Odpisz
6 maja 2017, 18:15
Odpisz