O nie! Jak ja sobie teraz poradzę?

Mój kolega kiedyś wygrał na loterii i jak zwykle w takich przypadkach bywa, zaczął wydawać pieniądze na głupoty jak popie**olony.
Szampan, dz*wki, drogie auto... Pewnego dnia, kiedy odpalił kompa (gamingową kosiarę za 20k) i dostał monit o zakup licencji do winrara zaśmiał się i powiedział "A ch*j, stać mnie!".
Kilka kliknięć dalej stał się dumnym właścicielem licencjonowanego winrara.
I wtedy się zaczęło. Ledwo skończył rozpakowywać plik, zadzwonił telefon.
"Czy nie chce pan wesprzeć fundacji ratowania pand z zespołem Aspergera?". Kumpel wprawdzie miał jeszcze sporo kasy, ale tak odruchowo odmówił. Na co telekwestarz oburzył się "To co, mamy na winrara, a na pandy to już kasy braknie? Ty cebulo, dawaj hajsy!"
Kumpel rozłączył się, jebiąc fonem w ścianę (stać go było), bo nie chciał być tak traktowany. Lecz zaraz zastanowił się: skąd gościu od pand wiedział o winrarze?
Odpowiedź przyszła, gdy tylko włożył kartę SIM do nowego telefonu
"Dzień dobry, widzę, że kupił pan winrara. Skoro jest pan nieasertywnym frajerem, to pewnie chętnie zgodzi się pan oddać naszej fundacji drobną kwotę? Wspieramy leczenie autyzmu wśród antyszczepionkowców"
Kumpel wyłączył telefon, lecz zaraz na jego Facebooka i maila przyszło killadziesiąt zapytań z różnych popie**olonych fundacji. "Budowa placu zabaw dla chomików", "Dofinansowanie operacji zmiany płci dla albańskich dzieci", "Greenpeace" - zapamiętałem tylko te najbardziej zje**ne.
Kumpel raz jeszcze zobaczył formularz licencyjny winrara - no tak, podał maila i numer telefonu.
Odciął się od świata i od internetu, bo spamerzy nie dawali mu żyć. Zmienił też nazwisko i adres. No i odinstalował winrara i zainstalował 7-zipa.

Kiedy twój TOR do winrara wygasa._.

1 bo zmieniająca sens literówka.

Wykupiłeś licencję Winrara?
+20 do prestiżu

A nie trial?

?