No fajny jest jedyne co mi się nie podoba to główny bohater, oczywiście nie dlatego, że jest czarnoskóry, ale denerwuje mnie jego akcent (rozumiem, że Egipt i chcieli oddać klimat, ale myślę, że mogli z tego zrezygnować). No i jest brzydki (sory baba jestem to zwracam uwagę na takie rzeczy :p). Tak czy inaczej dla mnie już nic nie przebije Haytham, Edwarda i Ezia. Ale rozumiem jak ktoś lubi Bayeka, bo nawet taki zhejtowany przez całą społeczność graczy Connor ma swoich fanów. No ale o gustach się nie dyskutuje.
W sumie to każda ważniejsza postać w Ac była przystojna/ładna, no umówmy się ze względów estetycznych. Mnie się jednak taki dziki typ urodu jaką mają Bayek i Connor nie podoba. Szczególnie Connor mnie odpychał, bo to był taki wielki chłop o aparycji i inteligencji niedźwiedzia (rozumiem, był to Indianin, a oni mieli taką urodę, no i umówmy się... cóż raczej białemu człowiekowi jeżeli chodzi o edukację i inteligencję nie dorównywali, więc nasz prptagonista jest w pewien sposób usprawiedliwiony). Nie mówię, że te ludy były głupie, absolutnie, ale miały wiedzę w innej materii (życie w zgodzie z naturą, wiara, szamani itp), kiedy biały człowiek miał większą wiedzę w technologii, nauce, ekonomii itd. Tak czy inaczej zdecydowanie wolę facetów ze szlachetnymi rysami twarzy (Haytham, Ezio, a z tego co wiem Haytham w Ac 3 też miał koło 30, ale już nie pamiętam).
@Crisium: Ja osobiście wolę nowego Assasyna. Ezia nikt nie przebije, ale Bayek jest u mnie na drugim miejscu! Jego postać idealnie przestawia zmianę w człowieku i chęć zemsty za wszelką cenę.
A u mnie Ezia przebił Edward i Haytham, bo uwialbiam badassów, a Haytham swoją badassowością wyje**ł skalę :P Ezia też uwielbiam bo się z nim przez te 3 części zżyłam. Niestety z wyglądu i motywów Bayek bardzo mi przypomina Connora, którego naprawdeeee nie lubię, więc jakoś nie mogę się do niego przeboleć. Jednak Bayek ma zdecydowanie większą charyzmę i jest bardziej kontaktowny (bardzo fajne jest, że podaczas gry gada tak jakby do siebie, naprawdę bardzo fajny pomysł), gdy Connor... ja nawet nwm jak go skomentować. Tępy, dzicinny, nudny, niecharyzmatyczny, skryty jak ksiądz w monitorowanym przedszkolu, niepotrafiający przyciągnąć do siebie gracza bohater, przez co gdzieś tak po 4 sekwencjach z nim w ogóle przestałam się nim interesować i najbardziej go lubiłam gdy siedział cicho i biegał po drzewach, bo gdy tylko otwierał usta i pie**olił o tej wolności i pokoju w Ameryce (rozumiem szlachetny cel, ale jak to Haytham powiedział- niemożliwy do osiągnięcia, ponieważ ludzie potrzebują silnego dowódcy/ów, bo inaczej w kraju zapanuje chaos) i o tym cholernym Lee, człowiek normalnie miał ochotę poderżnąć sobie gardło z płytą z tą grą. A i zaznaczam: Ratatuj nie był niedopracowany, ponieważ on od zawsze taki miał być, aby perfekcyjnie oddać charakter takiego Indianina z wiochy, a ich kultura i charakter z zasady był dużo inny niż styl bycia takiego Ezia lub Haythama, którzy byli szlachcicami. To nie zmienia faktu, że większości graczy nie przypadł do gustu taki typ chłopa z wiochy jako bohatera, więc Ubisoft chyba nawet za niego przeprosiło i powiedzieło, że nie będzie kolejnej części z Rattata. Tak czy inaczej może jak pogram trochę dłużej w Originsa to przestanę widzieć w Bayeku tę Connopię. Mam taką szczerą nadzieję.
@Crisium: Właśnie sobie uświadomiłam, że jak jakiś 13 letni fanboy Connora (zaznaczam fanboy, a nie normalny kulturalny fan) dorwie się do tego komenta to mnie zniszczy swoimi multikontami i pociskami obrażającymi moją matkę, psa i prababke. Dobra idę na wszelki do bunkra.
@Crisium: Bayek mi nie przypomina Connorsa. Wiesz dlaczego? Bo jest inteligentny w przeciwieństwie do Connorsa, który drze jape. Ogólnie to Bay zaczął mordować przez chęć zemsty. Przynajmniej na początku, bo później uznał, że upiecze dwie pieczenie na jednym ogniu. Obecnie jestem na arenie i będę walczyć z tymi rudymi braćmi
No to prawda Bayek jest dużo bardziej inteligentny od Connora,nie pie**oli tylko o jednym i nie jest r*chany przez wszytskich w dupe jak Connor. Niby ten Connor też dołączył do asasynów z chęci zemsty, a potem uznał, że wyzwoli Amerykę, ale proszę... Jak jakiś tępy Indianin z wiochy może sprawić, że nastąpi pokój i wolność dla wszystkich. Takie marzenie dziecka, które nie chcąc wyjść na pijawe gada takie rzeczy, kiedy w głębi duszy bardziej pragnie nowej konsoli. Connor powinien nie wyściubać nosa z tej swojej wioski i dbać tylko o swoich najbliższych. Tego pragnęli jego rodzice, dlatego Haytham zdecydował się odejść od Ziio, aby Connor nie został wplątany w tę wojnę. Ale jednak ten postanowił się bawić w superbohatera i pomagał Washingtonowi, który spalił mu wioskę i zabił matkę, zamiast po prostu naje**ć mu i temu Charlesowi i wrocić do wioski. Najlepsze jest też to, że gdy poznał prawdę nadal miał wku*wa na ojca, że ten chciał tego Washingtona zabić, bo według niego on jakby doszedł do władzy, to by nie skrzywdził jego ludzi. Gdzie tu logika? Chłopie, nie ważne kto by doszedł do władzy i tak by załatwił twoich ludzi, bo każdy biały człowiek miał was za pasożytów! Haytham tłumaczył Connorowi przez długi czas jak głupie są jego czyny, ale wkońcu nawet ten facet, który z debilami miał wiele doczynienia, się poddał i wolał umrzeć, niż więcej się z tym dzikusem użerać. Noi oczywiście Connor przyznaje mu rację, odpuszcza wojnę o wolność i wraca do swoich ziomków z wiochy, gdy jest już za późno, bo jego ojciec wącha już kwiatki od dupy strony, a jego dupsko już prosi o litość, bo ma dosyć tego r*chania przez Washingtona i resztę. Po prostu ja nie wiem, ale ten gościu był tępy nawet jak na dzikusa i miał zdecydowanie mniej rozsądku niż jego ludzie, którzy nie wtrącali się w sprawy białych, a miał przecież geny Haythama, Altaira, Ezia, Edwarda i reszty kultowych postaci. Powinien być wybitną jednostką (za taką się chyba uważał, bo nie słuchał ani ojca, ani matki, ani nawet tego starego dziada nieudacznika, którego traktował jako mentora, który też go później w dupę wyr*chał, ale co tam) jak jego przodkowie, a ten ledwo co wiedział za którą część noża się chwyta i miał zerowy instykt samozachowawczy. Noi znowu się rospisałam na temat tego typa. Jego miejsce jest tumblr jego 13 letnich fanek i ewentualnie fanaarty, bo jego jedynym atutem była fotogeniczność. Tak czy inaczej gdyby Bayek przypominał mi Connora nie tylko z wyglądu, to bym pewnie sobie odpuściła tego Asasyna, mimo że to rewelacyjna gra. Na szczeście tak nie jest.
@Crisium: Masz rację i idealnie opisałaś postać Connorsa. Ogólnie to Bayek zabił tych wszystkich zamaskowanych, ale wciąż szuka winnego śmierci jego syna. Właśnie będę robił tą misję :P. Bayek trochę z wyglądu przypomina Connorsa, lecz mnie ciekawi postać tej dziewczyny. Zbudowała animusa i poznała wszystkie sekrety assasynów. Coś czuję, że następna część będzie o niej.
Mnie tam współczesność nie interesuje i szczerze mnie wkurzała w Ac 4, gdy pływałam sobie po Karaibach i nagle *jeb* muszę popi***alać w ślimaczym tępie po siedzibie Abstergo, odrywając mnie tym samym od magicznego świata. Wątek Desmonda był ok, bo tam była namacalna postać, która była spoko, a nie jakiś Gall Anonim jak w późniejszych częściach. Według mnie Ubi, albo zrobi kolejną część w starożytności, bo ta się przyjęła dobrze, albo zrobi jakąś część z dużym motywem rpg, bo fani też o takie coś proszą. O co ty na to, aby zrobili grę rpg o Haythamie? Gościu ma ciekawą historię, jest jedną z najlepszych i najbardziej lubianych postaci (mimo, że był "tym złym") i mimo, że tyle osób go uwielbia, nie ma własnej gry. Dużą zmianą w takiej grze byłoby to, że gracz dzięki wyborom, miałby duży wpływ na fabułę, zakończenie i losy postaci, oraz to że byłoby mniej tych mnie popierdółek w świecie, za to więcej pobocznych questów, których wykonanie miałoby wpływ na fabułe. Tak jak było w Wiedźminie. Według mnie Haytham jest perfekcyjnym materiałem na taki typ gry, bo nie każdy zna jego historię (bo umówmy się ludzie niestety nie czytają książek, a w książce i tak została napisana w pośpiechu), a naprawdę nadaje się na grę i jak by jeszcze dało się ją kontrolować tk już w ogóle byłoby zajebiście (np. dałoby radę doprowadzić do zakończnia, gdy Haytham i Connor godzą się przed jego śmiercią i razem idą spuścić wpie**ol Washingtonowi za zabicie jednemu ukochanej, a drugiemu matki). Naprawdę niezły pomysł tylko jest jeden problem: Ubi to nie jest cd project red, a zrobione gry z tak rozległą fabułą z wyborami zajęło by dużo czasu i pracy. Prawdopodobnie przyniosło by bardzo duże zyski, ale przecież taki sam efekt można uzyskać robiąc grę po łebkach i serwując zajebisty trailer, który po prostu wypi***ala gracza z kapci jak zrobili w przypadku Assassin's creed 3. Był to Asasyn z największą ilością sprzedanych kopii przez ten legendarny trailer, który uświadamiał ci, że będziesz badassowym Indianinem, który rozpi***ala armię w drobny mak wbiegając na chame bedąc uzbrojonym tylko w topór i scyzoryk. A co dostaliśmy? No, ani możliwośc rozpi***alania armii wbiegając na chama, ani badassowego Indianina, tylko jakiegoś patafiana, który przez 25 lat ścigał jednego typa, przy okazji wyobrażając sobie, że sprowadzi poķój i wolnośc dla swoich ludzi i całą amerykę, przez całą rozgrywkę albo pomagając jakimś przegrywom, którzy dostali po dupie (Achilles) albo gościom, którzy r*chali go w dupę pomiatając nim i okłamując na każym kroku (Washington). W sumie jedynym plusem gry był system walki, ładna grafika, no i oczywiście Great Master Sass, który swoją badassowością i pociskami, oraz urodą prosto z hollywood, skradł cała atencję. W sumie fajne, ale nie to pokazywali na trailerach. To tak jakbyś zamówił kebsa i dostał Mcdonalda. Niby spoko, ale jednak to nie to co zamawiałeś, oraz nie to co ci obiecano. I tym porównaniem zakończę mój wywód. Życzę dobrej nocki(lub udanego dnia)
@Crisium: Szczerz ja też nie lubiłem i to w żadnym assassinie tej współczesności dla mnie to było po prostu nudne i słuchanie tych głupot o assasynach i templariuszach w tej grze najbardziej podobało mi się uczestniczenie w wydarzeniach historycznych i spotykanie znanych ludzi a nie bzdury o templariuszach
W nordyckich stronach działało to w sumie podobnie. Jak się wojownik zgłosił na ofiarę to czekała go najlepsza noc życia, bo okoliczne dziewczyny były zobowiązane do nie odmawiania niczego. Gorzej już miały dziewczyny, które składały się w ofierze, bo ich czekał istny koszmar, w którym każdy mógł ją wychędożyć w ramach okazywania miłości bogom.
Rozkminiam ludzi, którzy dali mi tyle strzałek. Bo "poparli moją opinię", bo albo:
1) fantazjują o krótkiej I szybkiej śmierci poprzedzonej niezwykłymi doznaniami seksualnymi.
2)chcieli by wychędożyć jakąś laskę w ramach składania jej w ofierze
3) wydało im się to interesującą ciekawostką
Ale to jeja, więc 3) mało prawdopodobne.
Komentarze
Odśwież21 czerwca 2021, 22:00
I tak i tak nie
Odpisz
Edytowano - 17 listopada 2017, 23:32
Ogólnie to AC: Origins jest pierwszym Assasynem z sensowną i ciekawą walką. Fabuła również jest na wysokim poziomie.
Do tego ten cudowny otwarty świat. Mua Mua.
Odpisz
18 listopada 2017, 13:32
jest tylko jeden problem
WE WUZ KANGZ
Odpisz
18 listopada 2017, 14:35
@Anudashoah: No i trzeba ulepszać ekwipunek. Żeby ulepszyć ekwipunek to trzeba kraść i polować.
Odpisz
18 listopada 2017, 15:16
bohaterem jest murzyn no to chyba oczywiste że trzeba kraść
Odpisz
19 listopada 2017, 20:33
Tak z innej beczki was też tak irytuje jakość dźwięku w AC?
Odpisz
19 listopada 2017, 20:53
@kubX1: No tak trochę... Mnie denerwuje dużo więcej rzeczy
Odpisz
Edytowano - 19 listopada 2017, 22:19
No fajny jest jedyne co mi się nie podoba to główny bohater, oczywiście nie dlatego, że jest czarnoskóry, ale denerwuje mnie jego akcent (rozumiem, że Egipt i chcieli oddać klimat, ale myślę, że mogli z tego zrezygnować). No i jest brzydki (sory baba jestem to zwracam uwagę na takie rzeczy :p). Tak czy inaczej dla mnie już nic nie przebije Haytham, Edwarda i Ezia. Ale rozumiem jak ktoś lubi Bayeka, bo nawet taki zhejtowany przez całą społeczność graczy Connor ma swoich fanów. No ale o gustach się nie dyskutuje.
Odpisz
20 listopada 2017, 00:21
@Crisium: A ja jako biseksualny chłopak stwierdzam, że jest całkiem przystojny. Weź pod uwagę, że ma po ponad 27 lat.
Mi tam się podoba jego cała postać :3.
Odpisz
Edytowano - 20 listopada 2017, 01:19
W sumie to każda ważniejsza postać w Ac była przystojna/ładna, no umówmy się ze względów estetycznych. Mnie się jednak taki dziki typ urodu jaką mają Bayek i Connor nie podoba. Szczególnie Connor mnie odpychał, bo to był taki wielki chłop o aparycji i inteligencji niedźwiedzia (rozumiem, był to Indianin, a oni mieli taką urodę, no i umówmy się... cóż raczej białemu człowiekowi jeżeli chodzi o edukację i inteligencję nie dorównywali, więc nasz prptagonista jest w pewien sposób usprawiedliwiony). Nie mówię, że te ludy były głupie, absolutnie, ale miały wiedzę w innej materii (życie w zgodzie z naturą, wiara, szamani itp), kiedy biały człowiek miał większą wiedzę w technologii, nauce, ekonomii itd. Tak czy inaczej zdecydowanie wolę facetów ze szlachetnymi rysami twarzy (Haytham, Ezio, a z tego co wiem Haytham w Ac 3 też miał koło 30, ale już nie pamiętam).
Odpisz
20 listopada 2017, 10:13
@Crisium: Ja osobiście wolę nowego Assasyna. Ezia nikt nie przebije, ale Bayek jest u mnie na drugim miejscu! Jego postać idealnie przestawia zmianę w człowieku i chęć zemsty za wszelką cenę.
Odpisz
Edytowano - 20 listopada 2017, 19:00
A u mnie Ezia przebił Edward i Haytham, bo uwialbiam badassów, a Haytham swoją badassowością wyje**ł skalę :P Ezia też uwielbiam bo się z nim przez te 3 części zżyłam. Niestety z wyglądu i motywów Bayek bardzo mi przypomina Connora, którego naprawdeeee nie lubię, więc jakoś nie mogę się do niego przeboleć. Jednak Bayek ma zdecydowanie większą charyzmę i jest bardziej kontaktowny (bardzo fajne jest, że podaczas gry gada tak jakby do siebie, naprawdę bardzo fajny pomysł), gdy Connor... ja nawet nwm jak go skomentować. Tępy, dzicinny, nudny, niecharyzmatyczny, skryty jak ksiądz w monitorowanym przedszkolu, niepotrafiający przyciągnąć do siebie gracza bohater, przez co gdzieś tak po 4 sekwencjach z nim w ogóle przestałam się nim interesować i najbardziej go lubiłam gdy siedział cicho i biegał po drzewach, bo gdy tylko otwierał usta i pie**olił o tej wolności i pokoju w Ameryce (rozumiem szlachetny cel, ale jak to Haytham powiedział- niemożliwy do osiągnięcia, ponieważ ludzie potrzebują silnego dowódcy/ów, bo inaczej w kraju zapanuje chaos) i o tym cholernym Lee, człowiek normalnie miał ochotę poderżnąć sobie gardło z płytą z tą grą. A i zaznaczam: Ratatuj nie był niedopracowany, ponieważ on od zawsze taki miał być, aby perfekcyjnie oddać charakter takiego Indianina z wiochy, a ich kultura i charakter z zasady był dużo inny niż styl bycia takiego Ezia lub Haythama, którzy byli szlachcicami. To nie zmienia faktu, że większości graczy nie przypadł do gustu taki typ chłopa z wiochy jako bohatera, więc Ubisoft chyba nawet za niego przeprosiło i powiedzieło, że nie będzie kolejnej części z Rattata. Tak czy inaczej może jak pogram trochę dłużej w Originsa to przestanę widzieć w Bayeku tę Connopię. Mam taką szczerą nadzieję.
Odpisz
20 listopada 2017, 19:11
@Crisium: Właśnie sobie uświadomiłam, że jak jakiś 13 letni fanboy Connora (zaznaczam fanboy, a nie normalny kulturalny fan) dorwie się do tego komenta to mnie zniszczy swoimi multikontami i pociskami obrażającymi moją matkę, psa i prababke. Dobra idę na wszelki do bunkra.
Odpisz
23 listopada 2017, 16:28
@Crisium: Bayek mi nie przypomina Connorsa. Wiesz dlaczego? Bo jest inteligentny w przeciwieństwie do Connorsa, który drze jape. Ogólnie to Bay zaczął mordować przez chęć zemsty. Przynajmniej na początku, bo później uznał, że upiecze dwie pieczenie na jednym ogniu. Obecnie jestem na arenie i będę walczyć z tymi rudymi braćmi
Odpisz
Edytowano - 23 listopada 2017, 22:49
No to prawda Bayek jest dużo bardziej inteligentny od Connora,nie pie**oli tylko o jednym i nie jest r*chany przez wszytskich w dupe jak Connor. Niby ten Connor też dołączył do asasynów z chęci zemsty, a potem uznał, że wyzwoli Amerykę, ale proszę... Jak jakiś tępy Indianin z wiochy może sprawić, że nastąpi pokój i wolność dla wszystkich. Takie marzenie dziecka, które nie chcąc wyjść na pijawe gada takie rzeczy, kiedy w głębi duszy bardziej pragnie nowej konsoli. Connor powinien nie wyściubać nosa z tej swojej wioski i dbać tylko o swoich najbliższych. Tego pragnęli jego rodzice, dlatego Haytham zdecydował się odejść od Ziio, aby Connor nie został wplątany w tę wojnę. Ale jednak ten postanowił się bawić w superbohatera i pomagał Washingtonowi, który spalił mu wioskę i zabił matkę, zamiast po prostu naje**ć mu i temu Charlesowi i wrocić do wioski. Najlepsze jest też to, że gdy poznał prawdę nadal miał wku*wa na ojca, że ten chciał tego Washingtona zabić, bo według niego on jakby doszedł do władzy, to by nie skrzywdził jego ludzi. Gdzie tu logika? Chłopie, nie ważne kto by doszedł do władzy i tak by załatwił twoich ludzi, bo każdy biały człowiek miał was za pasożytów! Haytham tłumaczył Connorowi przez długi czas jak głupie są jego czyny, ale wkońcu nawet ten facet, który z debilami miał wiele doczynienia, się poddał i wolał umrzeć, niż więcej się z tym dzikusem użerać. Noi oczywiście Connor przyznaje mu rację, odpuszcza wojnę o wolność i wraca do swoich ziomków z wiochy, gdy jest już za późno, bo jego ojciec wącha już kwiatki od dupy strony, a jego dupsko już prosi o litość, bo ma dosyć tego r*chania przez Washingtona i resztę. Po prostu ja nie wiem, ale ten gościu był tępy nawet jak na dzikusa i miał zdecydowanie mniej rozsądku niż jego ludzie, którzy nie wtrącali się w sprawy białych, a miał przecież geny Haythama, Altaira, Ezia, Edwarda i reszty kultowych postaci. Powinien być wybitną jednostką (za taką się chyba uważał, bo nie słuchał ani ojca, ani matki, ani nawet tego starego dziada nieudacznika, którego traktował jako mentora, który też go później w dupę wyr*chał, ale co tam) jak jego przodkowie, a ten ledwo co wiedział za którą część noża się chwyta i miał zerowy instykt samozachowawczy. Noi znowu się rospisałam na temat tego typa. Jego miejsce jest tumblr jego 13 letnich fanek i ewentualnie fanaarty, bo jego jedynym atutem była fotogeniczność. Tak czy inaczej gdyby Bayek przypominał mi Connora nie tylko z wyglądu, to bym pewnie sobie odpuściła tego Asasyna, mimo że to rewelacyjna gra. Na szczeście tak nie jest.
Odpisz
23 listopada 2017, 23:45
@Crisium: Masz rację i idealnie opisałaś postać Connorsa. Ogólnie to Bayek zabił tych wszystkich zamaskowanych, ale wciąż szuka winnego śmierci jego syna. Właśnie będę robił tą misję :P. Bayek trochę z wyglądu przypomina Connorsa, lecz mnie ciekawi postać tej dziewczyny. Zbudowała animusa i poznała wszystkie sekrety assasynów. Coś czuję, że następna część będzie o niej.
Odpisz
25 listopada 2017, 14:16
Black Flag jest też bardzo fajny i ma świetną fabułę
Odpisz
Edytowano - 26 listopada 2017, 01:13
Mnie tam współczesność nie interesuje i szczerze mnie wkurzała w Ac 4, gdy pływałam sobie po Karaibach i nagle *jeb* muszę popi***alać w ślimaczym tępie po siedzibie Abstergo, odrywając mnie tym samym od magicznego świata. Wątek Desmonda był ok, bo tam była namacalna postać, która była spoko, a nie jakiś Gall Anonim jak w późniejszych częściach. Według mnie Ubi, albo zrobi kolejną część w starożytności, bo ta się przyjęła dobrze, albo zrobi jakąś część z dużym motywem rpg, bo fani też o takie coś proszą. O co ty na to, aby zrobili grę rpg o Haythamie? Gościu ma ciekawą historię, jest jedną z najlepszych i najbardziej lubianych postaci (mimo, że był "tym złym") i mimo, że tyle osób go uwielbia, nie ma własnej gry. Dużą zmianą w takiej grze byłoby to, że gracz dzięki wyborom, miałby duży wpływ na fabułę, zakończenie i losy postaci, oraz to że byłoby mniej tych mnie popierdółek w świecie, za to więcej pobocznych questów, których wykonanie miałoby wpływ na fabułe. Tak jak było w Wiedźminie. Według mnie Haytham jest perfekcyjnym materiałem na taki typ gry, bo nie każdy zna jego historię (bo umówmy się ludzie niestety nie czytają książek, a w książce i tak została napisana w pośpiechu), a naprawdę nadaje się na grę i jak by jeszcze dało się ją kontrolować tk już w ogóle byłoby zajebiście (np. dałoby radę doprowadzić do zakończnia, gdy Haytham i Connor godzą się przed jego śmiercią i razem idą spuścić wpie**ol Washingtonowi za zabicie jednemu ukochanej, a drugiemu matki). Naprawdę niezły pomysł tylko jest jeden problem: Ubi to nie jest cd project red, a zrobione gry z tak rozległą fabułą z wyborami zajęło by dużo czasu i pracy. Prawdopodobnie przyniosło by bardzo duże zyski, ale przecież taki sam efekt można uzyskać robiąc grę po łebkach i serwując zajebisty trailer, który po prostu wypi***ala gracza z kapci jak zrobili w przypadku Assassin's creed 3. Był to Asasyn z największą ilością sprzedanych kopii przez ten legendarny trailer, który uświadamiał ci, że będziesz badassowym Indianinem, który rozpi***ala armię w drobny mak wbiegając na chame bedąc uzbrojonym tylko w topór i scyzoryk. A co dostaliśmy? No, ani możliwośc rozpi***alania armii wbiegając na chama, ani badassowego Indianina, tylko jakiegoś patafiana, który przez 25 lat ścigał jednego typa, przy okazji wyobrażając sobie, że sprowadzi poķój i wolnośc dla swoich ludzi i całą amerykę, przez całą rozgrywkę albo pomagając jakimś przegrywom, którzy dostali po dupie (Achilles) albo gościom, którzy r*chali go w dupę pomiatając nim i okłamując na każym kroku (Washington). W sumie jedynym plusem gry był system walki, ładna grafika, no i oczywiście Great Master Sass, który swoją badassowością i pociskami, oraz urodą prosto z hollywood, skradł cała atencję. W sumie fajne, ale nie to pokazywali na trailerach. To tak jakbyś zamówił kebsa i dostał Mcdonalda. Niby spoko, ale jednak to nie to co zamawiałeś, oraz nie to co ci obiecano. I tym porównaniem zakończę mój wywód. Życzę dobrej nocki(lub udanego dnia)
Odpisz
26 listopada 2017, 15:34
@Crisium: Szczerz ja też nie lubiłem i to w żadnym assassinie tej współczesności dla mnie to było po prostu nudne i słuchanie tych głupot o assasynach i templariuszach w tej grze najbardziej podobało mi się uczestniczenie w wydarzeniach historycznych i spotykanie znanych ludzi a nie bzdury o templariuszach
Odpisz
27 listopada 2017, 07:10
w Origins to wygląda inaczej. W Origins współczesność jest ciekawa :3
Odpisz
17 listopada 2017, 23:52
W nordyckich stronach działało to w sumie podobnie. Jak się wojownik zgłosił na ofiarę to czekała go najlepsza noc życia, bo okoliczne dziewczyny były zobowiązane do nie odmawiania niczego. Gorzej już miały dziewczyny, które składały się w ofierze, bo ich czekał istny koszmar, w którym każdy mógł ją wychędożyć w ramach okazywania miłości bogom.
Odpisz
19 listopada 2017, 20:31
Przeje**ne
Odpisz
19 listopada 2017, 20:34
A ja myślałam że teraz jest źle ;-;
Odpisz
19 listopada 2017, 20:34
@kamykPL: nie przeklinaj
Odpisz
19 listopada 2017, 20:35
no wiesz za tamtych czasów nie było zapiekanek a teraz są więc duży plus
Odpisz
19 listopada 2017, 20:50
@ruzwelt1: no w sumie racja ^^
Odpisz
19 listopada 2017, 21:19
ale poważnie zmień nick
Odpisz
19 listopada 2017, 21:20
@ruzwelt1: czemu.
Odpisz
19 listopada 2017, 21:26
bo zawsze jak patrzę na twój nick to mam ogromną ochotę zjeść tą zapiekankę także ten tego no...... zmienisz xD?
Odpisz
19 listopada 2017, 21:41
@ruzwelt1: To skup się na Avatarze
Odpisz
19 listopada 2017, 21:43
w sumie racja ^^
Odpisz
Edytowano - 19 listopada 2017, 21:51
@ruzwelt1: Nicku nie da się zmienić.
A awataru nie trzeba nawet.
Odpisz
19 listopada 2017, 21:54
@kamykPL: o jak miło, mogłabym ustawić lepsze ale obawiam się bana:c
Odpisz
19 listopada 2017, 21:59
a wg czemu ona się ślini?
Odpisz
19 listopada 2017, 22:01
@ruzwelt1: bo widzi zapiekanke ^^
Odpisz
19 listopada 2017, 22:12
no właśnie i dlatego ja też mam chrapkę na niego wg skoro tak to zmień avka na zapiekankę i będzie się zgadzało
Odpisz
19 listopada 2017, 22:20
@ruzwelt1: nie
Odpisz
19 listopada 2017, 22:22
zresztą, ide spać. Dobranoc wszystkim >_<
Odpisz
19 listopada 2017, 22:42
Rozkminiam ludzi, którzy dali mi tyle strzałek. Bo "poparli moją opinię", bo albo:
1) fantazjują o krótkiej I szybkiej śmierci poprzedzonej niezwykłymi doznaniami seksualnymi.
2)chcieli by wychędożyć jakąś laskę w ramach składania jej w ofierze
3) wydało im się to interesującą ciekawostką
Ale to jeja, więc 3) mało prawdopodobne.
Odpisz
19 listopada 2017, 22:46
ja popieram bo lubie tą mitologie a tego nie wiedziałam ^^
Odpisz
19 listopada 2017, 23:32
Miałaś iść spać ;-;
Odpisz
20 listopada 2017, 03:09
@ruzwelt1: to zjemy ją.. Problem?
Odpisz
20 listopada 2017, 03:30
ale ciekawostka ciekawa
Odpisz
20 listopada 2017, 06:48
@Hub130602: nie wolno
Odpisz
20 listopada 2017, 08:16
nie no ma strzałki i jeszcze narzeka jak chcesz to zaloguje się na moje mulciaki i będziesz miała po równo
Odpisz
20 listopada 2017, 08:39
moge spytac o zrodlo historyczne
bo nie wiedzialem tego
Odpisz
20 listopada 2017, 11:33
a dlaczego hmm? *ostrzy ząbki*
Odpisz
20 listopada 2017, 17:04
w jakim sensie na ofiarę?
Odpisz
21 listopada 2017, 06:51
@Hub130602: * Napuszcza ksenomorfa*
Odpisz
19 listopada 2017, 21:50
Mamy wersie r34 z tego, czy jeszcze nie ?
(lenny)
Odpisz
20 listopada 2017, 09:42
@Wojciech27: Zdziwiłbym się, jeżeli jeszcze by nie było.
Odpisz
19 listopada 2017, 20:20
przyjemne z pożytecznym
Odpisz