Co za przypadek

Ja miałem tak, że symulowałem ból brzucha, a chwilę później dostałem gorączki.

Ja tak miałem. Dzisiaj...

Ja w pewien piątek w zeszłym roku uprosiłem mamę aby zostać w domu bo po prostu nie chciało mi się (nie wiem jak mi się to udało) i nie byłem chory ani nic mnie nie bolało. Wieczoru tego samego dnia dostałem gorączki.

Moja angina was serdecznie pozdrawia :')

Ja symulowałem ból głowy i rok później okazało się że choruje poważnie na głowę gdybym się nie przeszczepił to powoli bym umierał a w tym kraju eutanazja jest zabroniona.

Ja nie chciałem zbytnio chodzić do szkoły i udawałem bóle brzucha prawie codziennie przez 2 lata, moi rodzice jeździli ze mną po lekarzach w całej Polsce i nikt nie mógł dojść do tego co mi dolega, miałem 7 gastroskopii, 2 kolonoskopie i 12 zabiegów USG, aż w końcu podczas jednego z USG lekarz zobaczył coś podejrzanego, a był to woreczek żółciowy wypełniony kamieniami, dalszy ciąg zdarzeń doprowadził mnie na stół operacyjny gdzie został usunięty cały woreczek (by kamienie się już nie tworzyły). Po operacji okazało się że woreczek żółciowy był tak przetarty przez kamienie że pękł podczas wyciągania. Według wniosków lekarza jakbym pochodził z tym woreczkiem jeszcze 1 dzień pękł by mi w środku.

Wniosek jest taki że niechęć do szkoły i udawanie choroby uratowało mi życie.

E tam, ja bym się cieszył

było takie samo tylko że " dostałem zapalenia płuc "

Ja raz tak miałam, ale to było we wtorek i nie musiałam isć do szkoły przez półtora tygodnia <3 Nie znoszę szkoły >:(

Karma...