Najgorzej

Do upadku Rzeczypospolitej doszło z powodu chciwości i wszystko chciejstwa szlachty, przestańcie ludzie bezmyślnie obwiniać multikulturalizm.

@Chinerpeton: Nie zapomnij o braku sprawnych organów pilnujących postanowień Złotej Wolności, no i o agresji sąsiadów, a także o rządach Króla Ciołka.

To właśnie ta abominacja ideowo-prawna zwana "Złotą Wolnością" i zażartość z jaką szlachciaki jej broniły poprzez blokowanie jakichkolwiek reform była zgubą RONu. "Króla Ciołka" to ty zostaw w spokoju, wspomagał rozwój kultury, wspierał potrzebne reformy i bronił je do końca swoich rządów(przystąpienie do Targowicy to była desperacka próba podlizania się Ruskim i ubłagania od nich pozwolenia na zachowanie przynajmniej części reform), tyle że wstąpił na tron kraju, który od dwustu lat był rozwalany od środka przez szlachciaków pławiących się w swojej "Złotej Wolności".

Nie wiem jak wy wszyscy, ale ja w szkole uczyłem się, że do upadku Rzeczpospolitej doszło w wyniku przekupywania szlachty, oraz ich nieprzemyślanych wyborów, a problemy zaczęły się już dawno temu, gdy jakiś król (wstałem przed budzikiem i ku*wa prawie nic nie pamiętam) przekupił szlachtę przywilejami czy jakoś tak.

@Chinerpeton: Mylisz podstawowe założenia Złotej Wolności z tym, jak interpretowały ją swawolne, zadufane w sobie szlachciury. W Rzeczypospolitej było wielu sarmatów, którzy zwracali uwagę na to jak pierwotne założenia zostały wywrócone do góry nogami - rzecz w tym że mało który z wielkich magnacisk ich słuchał.
Król Ciołek nie ubogacał ani nie rozwijał kultury. Kulturą polską była i nadal powinna być kultura sarmacka, a nie zachodnie, masońskie naleciałości. Ciołek nie miał w sobie nic z sarmaty, natomiast z półpogańskiego, masońskiego, rozpustnego lalusia - jak najbardziej. Reformy przez niego wprowadzone nie mają przy tym żadnego znaczenia - po co nam silne państwo, jeśli to państwo nie będzie już naszą ojczyzną, lecz jakimś wypaczonym, szatańskim bytem politycznym?

Kultura Sarmacka była zarezerwowana dla dwóch procent ludności kraju i w dodatku zakładała, że przytłaczająca większość pozostałych 98% ma być niewolnikami szlachty(mówię tu o chłopach). Złota Wolność nie była doktryną która miała być dla państwa, to była doktryna, która miała być dobra dla szlachty. Dla dwóch procent ludności, powtarzam! Całą RON kręciła się wokół tych dwóch procent, kompletnie olewając całą resztę, ten kraj był ojczyzną tylko dla szlachty, to te "masońskie naleciałości" były szansą na uczynienie jej ojczyzną całej ludności.

@Chinerpeton: Szlachta stanowiła ok. 10-15% ludności Rzeczypospolitej.
Kultura sarmacka była tylko dla szlachty, bo tylko szlachta to byli Polacy. No, może poza paroma wyjątkami, ale ogólnie większość mieszczaństwa i chłopstwa uznawała się po prostu za "tutejszych" i nie robiłoby im różnicy czy żyją w kraju swoich przodków czy gdzieś na drugim krańcu kontynentu - byle dobrze im się żyło.
Zabory paradoksalnie dały nam to dobro, że cały lud stał się narodem, a to w obliczu zagrożenia ojczyzny całkowitym zapomnieniem.

@Mijak: ja też bym coś zjadł. nie jadłem nic od ostatniego posiłku. zaraz se opie**ole frytki, ale takie prawdziwe, gotowane w wodzie

Czyli pokrojone ziemniaki ?

@Hansdasgas: ziemniaków nie ma, więc jest tylko woda

Ale mi teraz narobiłeś smaka na wodę po ziemniakach

@Hansdasgas: a ja nabrałem ochotę na zupę. zrobię solnik

– Ale pięknie pachnie. papkin555, co gotujesz?
– Wodę.
– Ale się zrobiła świąteczna atmosfera. U nas na Wigilię zawsze była woda. Ojciec już 2 dni wcześniej zbierał śnieg do miednicy. Ale aromat, czego dodałeś?
– Soli.
– Mmm, klasyka.

@Hansdasgas: widzę że znasz klasyki polskiego internetu

Jak zawsze. A ten znasz ?
Dawno dawno tymu, za siedmioma ch*jami, za siedmioma zekami, w okolicach Gubałówki mieszkał Tomisław Apoloniusz Curuś Bachleda Farell, jak ten piecyk z dmuchawą. Pewnego dnia Tomisław wyszedł na halę i pomyślał: Krucafuks dość! Ile można wpi***alać łoscypek! Ani to dobre, ani śwarne a jakie drogie je**ne! No i sracka murowana, toć to gołymi łapami ługniatane. Żeby to jeszcze z krowiego mleka było; a weź tu łodróżnij barana od łowiecki. Stąd ten słonawy posmak. Tfu, łohydne. Co te turysty w tym widzą - powiedział. Podczas, gdy Bachleda zajadał się oscypkiem, smród baraniego nabiału niósł się po okolicy. Nawet po wiater je**ło napletkiem hej! Bekasy nie wytsymały. Fetor przepłoszył je z terenów lęgowych. Ryby w Morskim Oku zdechły, a w Czarnym Stawie, zdechły. Niedźwiedź Gąsienica obudził się ze snu zimowego i od razu poszedł pod prysznic. Lecz to nie od niego tylko tak popi***alało. Niby smród bełta i gówna ustąpił, przez co woń łoctówy stała się jeszcze bardziej nieznośna. Ale specyficny zapach łobudził nie tylko misia, obudził też ządze, łobzydliwe homoseksualne ządze. Śniezny Kockodan, przez niektórych nazywany też Yeti dostaje śmergla, gdy pocuje woń fi*ta hej. Tak się składo, że łoscypek pachnie tożsamo.

'Bestia normalnie żywi się owocami, ale łocet budzi w niej zboczenie. Tamtej nocy zeszła z wierchu na hale wiedziona zapachem rozporka. Nieświadomy nicego Bachleda Farel zajadoł właśnie syr. Pierwsze razy posły w dupe hej! Little Boy małpy rozdupcył Hirosimę Bachledy. Potem Kockodan założył strapona ,,Big Ben" i dzwonił jajami o brodę Curusia. Koszmar małpy trwał kilka dni. Bachleda nie chciał puścić. Donosił tylko sprzęty, od których małpie robiły się wielkie łoczy. Yeti nie wytsymał, gdy Bachleda przyniósł słoik. A gdy słój pękł, a Bachleda zabronił wzywać karetkę, tylko kazał nagrywać dalej, małpa zwariowała. I grasuje po łokolicy po dziś dzień. A film ze słoikiem dostępny jest w sieci.

KONIEC

@Hansdasgas: co za głupie pytanie, oczywiście że znam

Ciesze się gdyż ten odcinek nie był zbyt znany

@Hansdasgas: jeden z pierwszych co oglądałem

Te pierwsze pamięta się najlepiej ja zaczynałem od barbariana

@Hansdasgas: pierwszy mój to chyba było wrota światów 1. Jak się uśmiałem kodeksem honorowym

Zabrania szlachcicom budowania domów (śpią po krzakach jak zwierzęta).
Zabrania szlachcicom zdobywania pożywienia (przymierają głodem).
Zabrania szlachcie budowania latryny (srają po krzakach jak zwierzęta).
Pozwala chłopom na wszystko.
Zabrania szlachcicom zabijania innych szlachciców, zabijanie chłopów przez szlachtę jest dozwolone.

@Hansdasgas: a to czasem nie było rycerstwo?

hmmm trudno powiedzieć