@Amu_Kuseno: Chodzi o samego bohatera. W każdej kolejnej części - on się zmieniał, prawdziwy morderca ginął, w następnym filmie był jego naśladowca. Tak się nie robi.
Jason był super, jeśli o tym mowa. Jak zmarł - został ożywiony piorunem. Zamarzł? Odmrozili go na stacji kosmicznej, itd.
@Ether: Wspaniałe czasy, antagonistów w horrorach nazywa się "bohaterami"
Dobrze, że pominąłeś wersję Jasona-robaczka z dziewiątki, bo jeszcze zrobiłoby się nierealistycznie.
Nie lubię Jasona jako postaci, jest nudny, pusty jak Mary Sue. Mogę mu kibicować, ale nie mogę go polubić :{
@Ether: Nie, ale grałem w kilka strzelanek, które dają trochę większą kontrolę nad postacią.
To nie dla mnie, wolę kiedy bohater-antagonista umie mówić i mówi fajne rzeczy.
No dobra, Henryczka pewnie kiedyś obejrzę, bo lubię efekty specjalne i Tima Rotha
@Ether: Scream z założenia miał być parodią slasherów, więc główny zabójca jest specjalnie tak słabo zrobiony. Co do odżywiania Jasona - seria miała się skończyć na 4 śmiercią Jasona - o ile ożywienie piorunem jeszcze da się wytrzymać, to taki szajs jak część z opętaniami, babka o mocach telepatycznych czy ku*wa Jason X jako film to bagno najwyższej klasy i parodia samego siebie. Zresztą koszmarek o gościu w swetrze miał to samo - do 4 części było ok, nawet ten dzieciak był idiotyczny, ale do zniesienia. 5 część to równie dobrze może być parodia kanałów typu Smosh, a dalej nie było lepiej. Obie serie odzyskały część chwały w Freddy vs Jason, ale tam freda mało co było, więc ta seria jest już w większości trupem. Chucky - kolejny ikoniczny slasher. Pierwsze 3 części były tymi dobrymi, 4 była po prostu zła, ale trzymała się kupy. Potem dostaliśmy seks i masturbację lalek, motyw z dzieckiem czy, jak w przypadku SWEATER BOI, debilny komizm i one-linery na każdym kroku. Przynajmniej najnowsze części są dobre. Michael Myers - wady swoje miał, ale w sumie on zachował najwięcej z oryginału. Nie licząc rebootów. One były ch*jowe.
Hardcore Henry to jeden z lepszych filmów jakie oglądałem... klasy B. Nie lubię jak ludzie starają się wynieść coś na szczyt tylko dlatego, że to lubią, więc nie ukrywajmy. Film, który ogląda się dla jego scen walki i napi**dalania z dodatkowym bonusem POV. Film klasy B jak nowsze części Fast&Furious czy Niezniszczalni. Muzyka owszem była świetna, ale była dodatkiem do scen walki. Film oparty na muzyce to taki, w którym muzyka jest w jakieś części głównym motywem. Je**ny Baby driver ma z tym więcej wspólnego.
@Ether: Postacie są dosłownie nastolatkami w kosmosie + seks robot. Trochę ku*wa słabo, nawet Manhattan miał lepsze postacie. Jason jak Jason - po raz 10+ oglądasz mordowanie ludzi przez gościa w masce - tym się stał po 4. Według mnie reboot Jasona jest najlepszą częścią - zachowuje brutalność Jasona, a wręcz dodaje do niej, zamienia go w mistrza survivalu, a nie losowy płód z jeziora który staje się napakowany i zabija i nie ma zbyt głupich rzeczy (dawno to oglądałem, ale nie pamiętam naprawdę idiotycznych rzeczy, ale po powrocie ze szkoły ponownie zobaczę).
@Ether: Wszystkie slashery są guilty pleasure, ale to Jason dostał najgorsze sequele. Jeśli chodzi ci o Henry'ego - ja tylko mówię, że to nie jest film oparty na muzyce. Kategoria B to najlepsza grupa filmów, bo A zazwyczaj nie wypalają albo są zwyczajnie nudne (patrz praktycznie każdy film z wieloma Oscarami z tego wieku).
@Ether: Kojarzę tylko, że gość nagrał "Bad Motherfucker", ale nie przypominam sobie tego kawałka. Ma inne? Chętnie posłucham, bo muzyka też fajna.
Bezpieczne zarabianie to przekleństwo dzisiejszych filmów, większość z nich to kopia innego filmu i nic nowego. Jeszcze trochę i będzie jak z M jak Miłość - pójdziesz do kina raz na 10 lat, a i tak nie zobaczysz różnicy. No, ale się sprzedaje.
@Gyo55: Już o tym gdzieś pisałem: Porównaj liczbę sequeli i prequeli w porównaniu do nowych produkcji. Ludzie boją się nowego.
Tak, The Stampede, pierwsza część "historii" z Bad Motherfucker. Ale jest słabsza.
Poza tym mają sporo fajnych piosenek, np. Toothpick albo World's Most Important Something
Ja nie potrzebuje maski mam taki szkaradny ryj że nikt mnie nie chce XD ani chłopcy ani dziewczyny a i mam siostrę która biega z włączoną piła mojego ojca przy tym sie śmiejąc jakby zabiła kogoś (f****k my life )
@ptasznik5:
Eter nie powstaje.
Eter nie ginie.
Eter wypełnia kosmos i buduje gwiazdy.
Eter nakazuje im poruszać się wiecznym ruchem.
To ja jestem Eterem i to jest moja władza.
Komentarze
Odśwież28 lutego 2018, 21:59
No i po co mi ta maska?
Odpisz
28 lutego 2018, 23:28
@RayGuy_Player: FBI nie rozpozna twojej twarzy przez kamerkę.
Odpisz
4 marca 2018, 15:29
@RayGuy_Player: Aha....
Odpisz
26 lutego 2018, 22:56
Kupiłem sobie niskiej jakości maskę z Krzyku tylko po to, żeby straszyć kuzynkę. Oj, opłaciło się :D
Odpisz
26 lutego 2018, 23:00
@Amu_Kuseno: Krzyk ssie.
Odpisz
26 lutego 2018, 23:06
@Ether: Nie wiem, oglądałem tylko połowę pierwszej części, po czym się zdrzemnąłem
Odpisz
26 lutego 2018, 23:10
@Amu_Kuseno: Chodzi o samego bohatera. W każdej kolejnej części - on się zmieniał, prawdziwy morderca ginął, w następnym filmie był jego naśladowca. Tak się nie robi.
Jason był super, jeśli o tym mowa. Jak zmarł - został ożywiony piorunem. Zamarzł? Odmrozili go na stacji kosmicznej, itd.
Odpisz
26 lutego 2018, 23:24
@Ether: Wspaniałe czasy, antagonistów w horrorach nazywa się "bohaterami"
Dobrze, że pominąłeś wersję Jasona-robaczka z dziewiątki, bo jeszcze zrobiłoby się nierealistycznie.
Nie lubię Jasona jako postaci, jest nudny, pusty jak Mary Sue. Mogę mu kibicować, ale nie mogę go polubić :{
Odpisz
26 lutego 2018, 23:26
@Amu_Kuseno: Nie o to powinno chodzić? Oglądałeś Hardcore Henry?
Odpisz
26 lutego 2018, 23:35
@Ether: Nie, ale grałem w kilka strzelanek, które dają trochę większą kontrolę nad postacią.
To nie dla mnie, wolę kiedy bohater-antagonista umie mówić i mówi fajne rzeczy.
No dobra, Henryczka pewnie kiedyś obejrzę, bo lubię efekty specjalne i Tima Rotha
Odpisz
26 lutego 2018, 23:36
@Amu_Kuseno: Film, który powstał w oparciu o muzykę... coś wspaniałego...
Odpisz
27 lutego 2018, 07:19
@Ether: Scream z założenia miał być parodią slasherów, więc główny zabójca jest specjalnie tak słabo zrobiony. Co do odżywiania Jasona - seria miała się skończyć na 4 śmiercią Jasona - o ile ożywienie piorunem jeszcze da się wytrzymać, to taki szajs jak część z opętaniami, babka o mocach telepatycznych czy ku*wa Jason X jako film to bagno najwyższej klasy i parodia samego siebie. Zresztą koszmarek o gościu w swetrze miał to samo - do 4 części było ok, nawet ten dzieciak był idiotyczny, ale do zniesienia. 5 część to równie dobrze może być parodia kanałów typu Smosh, a dalej nie było lepiej. Obie serie odzyskały część chwały w Freddy vs Jason, ale tam freda mało co było, więc ta seria jest już w większości trupem. Chucky - kolejny ikoniczny slasher. Pierwsze 3 części były tymi dobrymi, 4 była po prostu zła, ale trzymała się kupy. Potem dostaliśmy seks i masturbację lalek, motyw z dzieckiem czy, jak w przypadku SWEATER BOI, debilny komizm i one-linery na każdym kroku. Przynajmniej najnowsze części są dobre. Michael Myers - wady swoje miał, ale w sumie on zachował najwięcej z oryginału. Nie licząc rebootów. One były ch*jowe.
Hardcore Henry to jeden z lepszych filmów jakie oglądałem... klasy B. Nie lubię jak ludzie starają się wynieść coś na szczyt tylko dlatego, że to lubią, więc nie ukrywajmy. Film, który ogląda się dla jego scen walki i napi**dalania z dodatkowym bonusem POV. Film klasy B jak nowsze części Fast&Furious czy Niezniszczalni. Muzyka owszem była świetna, ale była dodatkiem do scen walki. Film oparty na muzyce to taki, w którym muzyka jest w jakieś części głównym motywem. Je**ny Baby driver ma z tym więcej wspólnego.
Odpisz
27 lutego 2018, 08:49
@Gyo55: Jason X jest wspaniały, oprócz ostatnich dwudziestu minut. To jest esencja całego szajsu gatunku.
Odpisz
27 lutego 2018, 09:11
@Ether: Postacie są dosłownie nastolatkami w kosmosie + seks robot. Trochę ku*wa słabo, nawet Manhattan miał lepsze postacie. Jason jak Jason - po raz 10+ oglądasz mordowanie ludzi przez gościa w masce - tym się stał po 4. Według mnie reboot Jasona jest najlepszą częścią - zachowuje brutalność Jasona, a wręcz dodaje do niej, zamienia go w mistrza survivalu, a nie losowy płód z jeziora który staje się napakowany i zabija i nie ma zbyt głupich rzeczy (dawno to oglądałem, ale nie pamiętam naprawdę idiotycznych rzeczy, ale po powrocie ze szkoły ponownie zobaczę).
Odpisz
27 lutego 2018, 15:01
@Gyo55: Wybacz, ale czego oczekujesz od guilty pleasure?
Odpisz
27 lutego 2018, 15:45
@Ether: Wszystkie slashery są guilty pleasure, ale to Jason dostał najgorsze sequele. Jeśli chodzi ci o Henry'ego - ja tylko mówię, że to nie jest film oparty na muzyce. Kategoria B to najlepsza grupa filmów, bo A zazwyczaj nie wypalają albo są zwyczajnie nudne (patrz praktycznie każdy film z wieloma Oscarami z tego wieku).
Odpisz
Edytowano - 27 lutego 2018, 15:49
@Gyo55: Wybacz, źle powiedziałem. Technologia, która została użyta wcześniej w teledyskach zespołu, którego muzyka znalazła się w filmie
"Biting Elbows" - indie z Rosji, nawet fajne polecam.
A są nudne? Bo są bezpieczne. Każdy chce zarobić. To nie są czasy Chaplina, który sam robił muzykę, grał, pisał scenariusz i montował.
Odpisz
27 lutego 2018, 16:07
@Ether: Kojarzę tylko, że gość nagrał "Bad Motherfucker", ale nie przypominam sobie tego kawałka. Ma inne? Chętnie posłucham, bo muzyka też fajna.
Bezpieczne zarabianie to przekleństwo dzisiejszych filmów, większość z nich to kopia innego filmu i nic nowego. Jeszcze trochę i będzie jak z M jak Miłość - pójdziesz do kina raz na 10 lat, a i tak nie zobaczysz różnicy. No, ale się sprzedaje.
Odpisz
28 lutego 2018, 21:06
@Gyo55: Już o tym gdzieś pisałem: Porównaj liczbę sequeli i prequeli w porównaniu do nowych produkcji. Ludzie boją się nowego.
Tak, The Stampede, pierwsza część "historii" z Bad Motherfucker. Ale jest słabsza.
Poza tym mają sporo fajnych piosenek, np. Toothpick albo World's Most Important Something
Odpisz
2 marca 2018, 10:01
@Ether: piła i piątek 13-ego the best
Odpisz
28 lutego 2018, 23:27
nad rzeczką,
opodal krzaczka,
mieszkała,
kaczka dziwaczka...
Odpisz
1 marca 2018, 13:42
@Zevronth: lecz zamiast trzymać się rzeczki...
Odpisz
1 marca 2018, 14:35
robiła,
piesze wycieczki...
Odpisz
1 marca 2018, 15:01
@Zevronth: Raz poszła więc do fryzjera...
Odpisz
1 marca 2018, 15:36
który był gruby jak cholera
Odpisz
1 marca 2018, 15:38
poproszę o kilo sera...
Odpisz
1 marca 2018, 15:39
@Zevronth: twoja stara to fanka homera(tego od illady)
Odpisz
28 lutego 2018, 21:34
Ja nie potrzebuje maski mam taki szkaradny ryj że nikt mnie nie chce XD ani chłopcy ani dziewczyny a i mam siostrę która biega z włączoną piła mojego ojca przy tym sie śmiejąc jakby zabiła kogoś (f****k my life )
Odpisz
Edytowano - 28 lutego 2018, 21:46
@Silent_Nova14: Jak masz taką szkaradną twarz to maska Ci się bardzo przyda.
Odpisz
2 marca 2018, 22:54
@marcel22205: COŚ TY POWIEDZIAŁ?
Odpisz
3 marca 2018, 16:36
@RayGuy_Player: ? Kto? co?
Odpisz
4 marca 2018, 08:38
@Silent_Nova14: MARCEL! ZABIJE, ZAKOPIE, ODKOPIE, A POTEM ZNOWU ZABIJE!
Odpisz
4 marca 2018, 09:43
@RayGuy_Player: Tak.
Odpisz
5 marca 2018, 18:19
@marcel22205: a czekaj. To nie było do mnie?
Odpisz
5 marca 2018, 18:23
@RayGuy_Player: To było do ciebie ale pod innym komentarzem żeby cię zmylić.
Odpisz
5 marca 2018, 20:59
@marcel22205: *heavy breathing*
Odpisz
26 lutego 2018, 22:36
Yup
Odpisz
Edytowano - 26 lutego 2018, 22:39
@Zygarde: Kto zrobił to lepiej?
Odpisz
Edytowano - 26 lutego 2018, 22:41
@Ether: fk u
Odpisz
26 lutego 2018, 23:01
@Zygarde: Ty vs koleś o którego masz się nie martwić... Pasuje idealnie
Odpisz
26 lutego 2018, 23:02
@Fina258: Aż zrobię. Zygarde, pozwolisz?
Odpisz
Edytowano - 26 lutego 2018, 23:20
@Ether: co. A, okej
Odpisz
26 lutego 2018, 23:06
Kim ty kuhwa jesteś?
Odpisz
26 lutego 2018, 23:08
@ptasznik5:
Eter nie powstaje.
Eter nie ginie.
Eter wypełnia kosmos i buduje gwiazdy.
Eter nakazuje im poruszać się wiecznym ruchem.
To ja jestem Eterem i to jest moja władza.
Z kaczą maską nie brzmi to zbyt patetycznie...
Odpisz
26 lutego 2018, 22:22
Specjalnie się wylogowałem, aby zrobić ten obrazek.
Odpisz