Hmmm... Ja tam nie zagłębiam się tak daleko w rozmyślania nad tym problemem. Ja po prostu nie lubię romantyzmu i uważam, że nie powinno się traktować go jak najważniejszy (lub nawet jeden z najważniejszych) okresów w historii kultury, a konkretniej - literatury. Dlaczego?
Bo nie mam nic przeciwko napisaniu czasem przez jakiegoś Mickiewicza czy Słowackiego ballady czy wiersza o miłości, duchach itp., bo za pomocą tego można bardzo wiele przekazać. Ale co za dużo, to nie zdrowo. Nie powinno się według mnie przekazywać wszystkich treści w ten sposób (tak robił np. Słowacki), bo prowadzi to do pojmowania przez ludzi wszystkiego przez pryzmat właśnie takiego romantyzmu, że "och jejku, ona mnie nie kocha więc będę dopuszczał do siebie myśli samobójcze, o jejku, muszę uratować Polskę, ale nie przetrwam stresu i zemdleję, o jejku, zastrzelę się, bo mnie bogata pannica rzuciła". Serio?
Ludzie potrzebują czasem romantyzmu, ale nie używajmy go tak często jak Słowacki, bo sobie mózg zlasujemy.
@Nanook: Aczkolwiek wciąż nie rozumiem jakim cudem romantyzm > pozytywizm.
Przecież to jest najnudniejsza epoka literacka (może prócz średniowiecza), szczególnie jeśli mówimy o romantyzmie polskim.
@um_ok: Co do romantyzmu to rzeczywiście mam mieszane uczucia, bo strasznie mi się Mickiewicz nie podobał (poza Dziadami, Dziady były spoko), ale reszta romantyzmu bardzo mi przypadła do gustu.
Kordian i Horsztyński, Słowackiego 10/10 would read again. Takoż i jego liryka.
Liryki Norwida też niezłe.
Listy do Potockiej oraz Nie-Boska Komedia, Krasińskiego też ciekawe.
Cierpienia Wertera bardzo przyjemne.
Natomiast pozytywizm to totalna tragedia. Ratuje go tylko fakt, że w tym czasie pisał Dostojewski, którego książki czytałem z wypiekami na twarzy, no nie dosłownie, ale łapiesz przekaz.
@Nanook: Oprócz Norwida i Krasińskiego to w romantyzmie nic mnie nie zachwyciło. Może Słowacki wywołał na mnie jako takie wrażenie grobem agamemnona, ale tak... UH.
Zaś pozytywizm, oprócz Dostojewskiego, był o wiele ciekawyszym okresem. Nie dość, że przyszło ogólne oświecenie, głównie wśród mieszczan, to życie wydaje się tam o wiele bardziej... zwykłe? Prus świetnie pisał, Eliza Orzeszkowa, czy choćby Maria Konopnicka.
Adam Asnyk to cudowny poeta, nawet teraz czytam jego wiersze.
ALE Młoda Polska i tak wygrywa wszystko. Lepiej było tylko we Francji.
Jeśli weźmiemy na przykład "Pana Tadeusza" to zauważymy przepięknie wykonany trzynastozgłoskowiec. Trzeba być arcymistrzem by napisać coś takiego w takiej formie.
Co nie zmienia faktu, że treści tam żadnej nie ma. Sam nadmuchany patos i egzaltowanie się kulturą szlachecką
@CzarnyGoniec: Jak ktoś chce jednocześnie inteligentną i dającą do myślenia treść oraz pięknie wykonany trzynastozgłoskowiec to polecam XIII Księgę Pana Tadeusza autorstwa Aleksandra Fredry.
Komentarze
Odśwież22 kwietnia 2018, 02:08
Hmmm... Ja tam nie zagłębiam się tak daleko w rozmyślania nad tym problemem. Ja po prostu nie lubię romantyzmu i uważam, że nie powinno się traktować go jak najważniejszy (lub nawet jeden z najważniejszych) okresów w historii kultury, a konkretniej - literatury. Dlaczego?
Bo nie mam nic przeciwko napisaniu czasem przez jakiegoś Mickiewicza czy Słowackiego ballady czy wiersza o miłości, duchach itp., bo za pomocą tego można bardzo wiele przekazać. Ale co za dużo, to nie zdrowo. Nie powinno się według mnie przekazywać wszystkich treści w ten sposób (tak robił np. Słowacki), bo prowadzi to do pojmowania przez ludzi wszystkiego przez pryzmat właśnie takiego romantyzmu, że "och jejku, ona mnie nie kocha więc będę dopuszczał do siebie myśli samobójcze, o jejku, muszę uratować Polskę, ale nie przetrwam stresu i zemdleję, o jejku, zastrzelę się, bo mnie bogata pannica rzuciła". Serio?
Ludzie potrzebują czasem romantyzmu, ale nie używajmy go tak często jak Słowacki, bo sobie mózg zlasujemy.
Odpisz
5 kwietnia 2018, 18:21
tbh pozytywizm > romantyzm
Odpisz
Edytowano - 5 kwietnia 2018, 18:48
@um_ok: raczej XX-lecie międzywojenne > Młoda Polska > romantyzm > II Wojna Światowa > pozytywizm > cała reszta
Odpisz
5 kwietnia 2018, 20:39
@Nanook: Młoda Polska > all
Odpisz
5 kwietnia 2018, 20:44
@um_ok: Też tak myślałem, dopóki nie przeczytałem Ferdydurke, Sklepów Cynamonowych i twórczości polskich futurystów.
Odpisz
Edytowano - 5 kwietnia 2018, 21:06
@Nanook: Aczkolwiek wciąż nie rozumiem jakim cudem romantyzm > pozytywizm.
Przecież to jest najnudniejsza epoka literacka (może prócz średniowiecza), szczególnie jeśli mówimy o romantyzmie polskim.
Odpisz
5 kwietnia 2018, 21:19
@um_ok: Co do romantyzmu to rzeczywiście mam mieszane uczucia, bo strasznie mi się Mickiewicz nie podobał (poza Dziadami, Dziady były spoko), ale reszta romantyzmu bardzo mi przypadła do gustu.
Kordian i Horsztyński, Słowackiego 10/10 would read again. Takoż i jego liryka.
Liryki Norwida też niezłe.
Listy do Potockiej oraz Nie-Boska Komedia, Krasińskiego też ciekawe.
Cierpienia Wertera bardzo przyjemne.
Natomiast pozytywizm to totalna tragedia. Ratuje go tylko fakt, że w tym czasie pisał Dostojewski, którego książki czytałem z wypiekami na twarzy, no nie dosłownie, ale łapiesz przekaz.
Odpisz
5 kwietnia 2018, 21:28
@Nanook: Oprócz Norwida i Krasińskiego to w romantyzmie nic mnie nie zachwyciło. Może Słowacki wywołał na mnie jako takie wrażenie grobem agamemnona, ale tak... UH.
Zaś pozytywizm, oprócz Dostojewskiego, był o wiele ciekawyszym okresem. Nie dość, że przyszło ogólne oświecenie, głównie wśród mieszczan, to życie wydaje się tam o wiele bardziej... zwykłe? Prus świetnie pisał, Eliza Orzeszkowa, czy choćby Maria Konopnicka.
Adam Asnyk to cudowny poeta, nawet teraz czytam jego wiersze.
ALE Młoda Polska i tak wygrywa wszystko. Lepiej było tylko we Francji.
Odpisz
5 kwietnia 2018, 22:11
@um_ok: Puszkin>Mickiewicz>Norwid>cała reszta>Słowacki
Odpisz
5 kwietnia 2018, 18:41
Jeśli weźmiemy na przykład "Pana Tadeusza" to zauważymy przepięknie wykonany trzynastozgłoskowiec. Trzeba być arcymistrzem by napisać coś takiego w takiej formie.
Co nie zmienia faktu, że treści tam żadnej nie ma. Sam nadmuchany patos i egzaltowanie się kulturą szlachecką
Odpisz
5 kwietnia 2018, 18:45
@CzarnyGoniec: Jak ktoś chce jednocześnie inteligentną i dającą do myślenia treść oraz pięknie wykonany trzynastozgłoskowiec to polecam XIII Księgę Pana Tadeusza autorstwa Aleksandra Fredry.
Odpisz
5 kwietnia 2018, 22:10
@Nanook: Puszkin>Mickiewicz>Norwid>cała reszta>Słowacki
Odpisz
5 kwietnia 2018, 18:33
A co jeśli wam powiem, że nie trzeba się ograniczać do jednego schematu?
Odpisz
5 kwietnia 2018, 17:50
Nie ma to jak kulturalne,literackie napi**dalanie się.
Odpisz