Znajomy raz, gdy jechał bez biletu już wysiadał. Nagle w tym momencie ni stąd ni zowąd usłyszał o kontroli biletów, był pierwszym zaczepionym przez kanara, mimo iż już prawie jedną nogą był na przystanku. Kanar chwycił go za ramię i poprosił o bilet. Znajomy odpowiedział że przecież już i tak wychodzi. Kanar go szarpnął do siebie i powiedział: "Nie, nie wychodzisz". Zapomniałem dodać, że kolega jest impulsywny, na tyle że po prostu uderzył kontrolera biletów i wyszedł.
Komentarze
OdświeżEdytowano - 12 maja 2018, 12:00
Znajomy raz, gdy jechał bez biletu już wysiadał. Nagle w tym momencie ni stąd ni zowąd usłyszał o kontroli biletów, był pierwszym zaczepionym przez kanara, mimo iż już prawie jedną nogą był na przystanku. Kanar chwycił go za ramię i poprosił o bilet. Znajomy odpowiedział że przecież już i tak wychodzi. Kanar go szarpnął do siebie i powiedział: "Nie, nie wychodzisz". Zapomniałem dodać, że kolega jest impulsywny, na tyle że po prostu uderzył kontrolera biletów i wyszedł.
Odpisz
12 maja 2018, 10:57
>kradziejstwo
zawsze na propsie.
Odpisz