Co tu się wydarzyło?

raz było z 2%
podąćzam
34%
Excuse me what the fu

Mam zje**ny telefon:
-trzyma nieużywany osiem godzin, posczas używania może z 2
- najpierw proceny spadają powoli, potem lecą kilka procent na minutę
-około 60 procent ni stąd ni z owąd się wyłącza i nie idzie go włączyć, trzeba znowu ładować
- ładuje się kilka minut, i znowu jest 100 procent
-powtórz proces

Ale s z o k właśnie mam 72%

Ja bym bardziej się cieszyła

Zwykle taki błąd
Po chwili się rozładowuje

U mnie jest na odwrót. Ładuję z 15 minut i z 49 robi się 55%

Używasz sobie telefonu, jest jeszcze 10% więc na trochę starczy

5 sekund później wyskakuje komunikat że bateria ma 0% i telefon zaraz się wyłączy

excuse me what the fuck xD

Pamiętam jak miałem takiego starego lg wyglądającegi z tyłu jak aparat któremu bateria ładowała się sama. Wystarczyło wyjąć baterię i włożyć z powrotem i poziom naładowania wzrastał o około 10%.

Ja mam czasami tak, że mam ponad 60%, resetuję go i nagle mam low

Mój telefon się już trochę zepsul i jak nie używam go przez dłuższy czas i siedzi sobie zablokowany z baterią równą lub poniżej ok. 60 procent i zrobię coś jak zmiana aplikacji albo zrobienie zdjęcia to się restartuje i w zależności ile mialam wczesniej baterii, albo ma 0% (ponizej 30procent) albo ok. 50 lub 40 (jeżeli bylo ok. 50 Iub powzyej

Miałam tak samo...

W wiekszosci przypadków wystarczy skalibrować baterie, tj. rozładować do wyłączenia sie telefonu, podłączyć do ładowania i włączyć dopiero po naładowaniu do 100%

Miałem tak z poprzednim telefonem, a dokladniej z MyPhone C-Smart IIIs, ale teraz mam Xiaomi Redmi Note 4 i wszystko jest ok.

to oznaka zepsutej baterii