@Szwedo1092: według mnie najlepszy był Origins, wydaje mi się ze miał trochę więcej pobocznych misji, ale tutaj jakość i roślinność przewyższa jakakolwiek grę...
A w AC Origins miałem CPU Overclocking wiec ledwo mogłem grać
Moim ulubionym jest Black Flag, 2 i Origins. Ac Odyssey to już dla mnie w ogóle nie jest Assassin. Origins akurat był spoko, bo poznawało się genezę bractwa, ale Odyssey to mało co ma wspólnego z Ac. Według mnie powinni porzucić koncepcje Assassinów i po prostu robić gry historyczne. Nie było by większej różnicy gdyby Ac Odyssey nazywało się po prostu Odyseja. BTW w Odyseji i tak wygrywa wybór dialogów szczególnie w rozmowach z opcją romansu. Czasami jest to tak absurdalne, że aż śmieszne. Przykład:
Według mnie Ac Origins miało lepszą grafikę. Na Ultra w 1080p wyglądał cudnie (przez 100 godz gry zrobiłam około 200 zdjęć). Odyssey ma trochę inny styl graficzny, bardziej nasycony/kolorowy, wręcz czasami aż cukierkowy, który mniej mi się podoba (przy tej grze Ubi wspópracowało z AMD, a nie z Nvidią, więc to może być przyczyną). Odyssey ma praktycznie takie same wymagania jak Origins, a chodzi dużo gorzej, nie wspominając o ciągłych crashach, które zostały usunięte dopiero tydzień po premierze. Mimo że kupiłam grę przedpremierowo i tak musiałam czekać dłużej. Fajnie.
@Crisium: o h*j dobrze ze kupiłem grę na ps4, bo skoro w poprzedniej części miałem Overclocking a teraz jeszcze się na Amd przerzucili to mało bym pograł.
@Crisium: jestem dosyć nowy w tym uniwersum bo zacząłem na Origins, wiec fabuła Assassynow nie ma dla mnie dużego znaczenia, ale tutaj mam wrażenie ze na poziomie normalnym musze zrobić wszystko co jest dostępne w terenie, bo inaczej nie będę miał odpowiedniego poziomu do mainów
ja jedyne co wolę w origins to świat. Z jakiegoś powodu czułem ekscytację jak wchodziłem do piramid czy przemierzałem to dziwne miasto w połowie zasypane na pustyni. Według mnie świat w Odyssey jest nieco powtarzalny, choć nie zmienia to faktu że jest piękny. Bo według mnie fabularnie odyssey przewyższa origins motzno
@Szwedo1092: tak, mam podobne zdanie.
w Origins była rozległa pustynia, która przy przemirzaniu miała piękne krajobrazy.
a w Odyssey nie widzę aż takiego "zastrzyku" graficznego, bo tak naprawdę to wystarczyło zwiększyć jakość roślinności i wody.
na ps4 tak czy siak fps spada czasem nawet to 20.
widzę teren który jeszcze nie zmienił jakości na wysoką. przy ostatnim włączeniu gry Alexios miał jakieś drewniane włosy (tj. bardzo niskiej jakości)
natomiast Origins powodował na komputerze Overclocking, dlatego kupiłem na konsolę
nie podoba mi się ile jest tych części. Od AC IV do AC Rogue gramy tą samą postacią, która *UWAGA SPOILER* zostaje Templariuszem. Ponieważ Desmond miał wspomnienia Connora, który jest wnukiem Edwarda z 4. Podobno w AC jest włócznia, która jest Jabłkiem Edenu. Więc... jaka jest ku*wa fabuła? Jako całość, bo naprawdę się gubię. Oraz wybieranie dialogów jest takie... nie asasynowskie. Fajnie, że się rozwija, ale to jest mniej asasyna, a więcej nowości. Nie ma (z tego co zaobserwowałem) ukrytego ostrza, a jest sztylet. A jest ono ikoną serii, więc takie meh dla mnie
@Jurekis_: Ta włócznia był teoretycznie pierwszym ukrytym ostrzem. Co prawda takie ukryte ostrze jakie znamy z wcześniejszych odsłon serii zostało stworzone przez Ayę i Bayeka, ale to zdecydowanie było prekursorem. Tak w ogóle to co z tego, że Desmond miał wspomnienia Connora. Nikogo ten indianiec nie obchodzi. Ja ogólnie przez Ac3, Connora, jego mentora i ich debilizm to zaczęłam Templariuszy wspierać. Nic nie poradzę, że ojciec Conanowicza- Haytham akurat miał wizję, która byłaby do zrealizowania. Albowiem poprzez swoje doświadcznie życiowe i po zabójswtie poprzedniego Grand Mastera postanowił stworzyć Templariuszy na nowo, aby faktycznie opierali się o zasady, które sobie wyznaczyli. Według nich ludzie żyliby w pokoju i harmonii pod władzą jednej insytucji. Skończyłyby się wojny i konflikty światowe, bo wszystko byłoby zjednoczone pod jedną barwą. Zakazał również używać jakichkolwiek fragmentów edenu, ponieważ w przeciweńswtie do mentora Conera, wiedział jakiego ryzyko się z tym wiąże. Świat według ideologii mógłby by się sprawdzić, ponieważ wolność oznacza chaos, a ludzie potrzebują przywódcy, który ich poprowadzi. A co wolał robić jego syn? Wolał przez całą grę biegać, słuchać jakiegoś pie**olniętego dziada, którego uważał za mentora i drzeć pi**ę "wHEre iS CHaRlESs LeE?!". Boże to jak ja gardzę tym "czymś" bo asasynem to napewno nie było, jest po prostu niewyobrażalne. A co do tego typa, którym gramy po Desmondzie, to dość oczywiste, że jest Templariuszem, bo pracuje w Abstergo (a to są Templariusze tylko się kryją pod inną nazwą). Tak BTW to piękne, że mimo tylu lat walki i teoretycznych zwycięstw Asasynów nad Templariuszami, to w naszych czasach i tak nadal są najpotężniejszym zakonem, a asasyni chowają się gdzieś po kanałach. I tu jeszcze raz słowa pana na H "Templariusze zawsze się odrodzą, a Ubisoft zawsze będzie trzepał hajs z tej marki". Czy jakoś tak :)
@Crisium: wracając do AC Odyssey to chciałem powiedzieć ze coś mi od początku nie pasowało...
Zacząłem zaledwie kilka dni temu i wtedy pisałem te komentarze wyżej.
Teraz mam wrażenie ze jestem nikim w tej grze. W Origins od razu było wiadomo kim jesteśmy (wielki Bayek z Siwy, zabili mu syna, [chociaż chyba to on sztyletem zabił to kompletnie tego nie chciał] a teraz kroczy droga zemsty)
a tutaj : Jesteśmy jakimś typem który przybył nie wiadomo skąd. Ludzie jakoś go nie kojarzą, zwykły wojownik.
Szukamy najpierw ojca, następnie matki (i o matce proszę bez spoilerów, pierw robie poboczne questy, jeszcze nie doszedłem do tego momentu) a temat oklepany milion razy w każdej serii, chociażby falloucie..
I nie to ze gra nie jest fajna. Owszem jest, ale to przez grafikę i mechanikę. uwielbiam skradać sie i "wyzwalać" bazy.
A co grafiki to tez rządzi, ale mam dziwne wrażenie ze bardziej mi się podobała w Origins
No właśnie taka historia może przejść w takim Skyrimie, gdzie tworzymy postać i zaczynamy od tego, że nieudolnie próbowaliśmy z jakiegoś powodu przekroczyć granicę, gdzie wzięli nas za gromowładnego i postanowili wykonać na nas egzekucję. W Asasynie zawsze znaliśmi naszą postać mniej lub bardziej, a tutaj lądujemy w butach wojownika, któy jest wyrzutkiem ze Sparty. Niby jakieś retrospekcje są, ale co tam. Grając w nowego Ac czuję się jakbym grała w jakiegoś RPG, który w ogóle nie jest związany z serią. Asasynem wcale nie musimy być, możemy w ogóle skrytobójst nie używać i wparowywać wszędzie na chama, gdy w poprzednich częściach najpierw podchodziliśmy po cichu i staraliśmy się przejąć bazę używając wielu broni perfekcyjnych do zdejmowania przeciwników bez hałasu i dopiero jak rozpoczynał się kocioł wyciągaliśmy miecz. Jak mówiłam. Jakby usunęli Ac z tytułu, gra by nie straciła, a może nawet zyskała, bo Ubi miałoby większe pole do popisu, bo nie ograniczałaby ich historia z serii.
@Crisium: tak, chociaż nie grałem w poprzednie części (oprócz Origins) to faktycznie, ta gra mogłaby się nazywać inaczej, no ale ubi by musiał wydać więcej żeby zrobić coś nowszego (tj. tutaj mogli sobie prawie przekopiować mechanikę Origins)
@Crisium: i to tez, jeśli masz lv co najmniej o 1 wyższy niż przeciwnicy to od razu możesz sobie wjechać i zabić wszystkich buławą naprzyklad
lepiej się czułem gdy pozabijalem 2/3 bazy w Origins z krzaków i na cicho, a potem mogłem wykończyć ostatnie jednostki, niż takie coś co zafundowali w tym AC.
Nie wiem czemu ale zrezygnowali z systemu ulepszania swojego eq, tak jak to się robiło w Origins surowcami, teraz to typów zwierząt jest mało, no i nie ma takiej eksploracji ciekawej.
co do jeszcze tych retrospekcji to prawie nic nie wprowadzają, dalej do końca nie wiadomo kim się jest, jakiś tam wojownik Sparty i co z tego?
O wiele bardziej podobał mi się Bayek i te wszystkie piramidy...
@Szwedo1092: a jeszcze co do komentarza w którym napisałeś o czcicielach to dopiero dzisiaj doszedłem do tego momentu i mam wrażenie ze to się wydaje ciekawsze niż bycie szukanym przez tych najemników co strasznie wkurza jak sobie wyzwalam kolejna placówkę, a tu nagle najemnik 2 poziomy wyżej i musze uciekać. działa to na zasadzie gwiazdek w GTA tylko tutaj się to długo utrzymuje.
A, no i nawet jeśli cywil się na mnie rzuca to jak go zabije to od razu pół paska do 1 najemnika.. tragedia jakaś.
Ci czciciele zdają się być ciekawsi, bo mogę sobie ich zaatakować ile chce
i uwaga spoiler
nie spodziewałem się ze Kassandra jest siostra, chciałbym się dowiedzieć jakby to było jak bym ją wybrał, czy fabuła by się zmieniła diametralnie, czy jedynie role by się zamieniły (tj. Alexios byłby jednym z Czcicieli)
Komentarze
OdświeżEdytowano - 5 listopada 2018, 21:37
Nowy AC jest świetny
change my mind
Odpisz
Edytowano - 5 listopada 2018, 22:26
jeśli ktoś da jakiś argument też chcę go usłyszeć. Jak dla mnie najlepsza część. Jedyne co męczy to szukanie (Endgame) tych czcicieli.
Odpisz
5 listopada 2018, 22:52
@Szwedo1092: według mnie najlepszy był Origins, wydaje mi się ze miał trochę więcej pobocznych misji, ale tutaj jakość i roślinność przewyższa jakakolwiek grę...
A w AC Origins miałem CPU Overclocking wiec ledwo mogłem grać
(a mam GTX 1050ti 4GB)
Odpisz
5 listopada 2018, 23:59
Moim ulubionym jest Black Flag, 2 i Origins. Ac Odyssey to już dla mnie w ogóle nie jest Assassin. Origins akurat był spoko, bo poznawało się genezę bractwa, ale Odyssey to mało co ma wspólnego z Ac. Według mnie powinni porzucić koncepcje Assassinów i po prostu robić gry historyczne. Nie było by większej różnicy gdyby Ac Odyssey nazywało się po prostu Odyseja. BTW w Odyseji i tak wygrywa wybór dialogów szczególnie w rozmowach z opcją romansu. Czasami jest to tak absurdalne, że aż śmieszne. Przykład:
Odpisz
Edytowano - 6 listopada 2018, 00:08
Według mnie Ac Origins miało lepszą grafikę. Na Ultra w 1080p wyglądał cudnie (przez 100 godz gry zrobiłam około 200 zdjęć). Odyssey ma trochę inny styl graficzny, bardziej nasycony/kolorowy, wręcz czasami aż cukierkowy, który mniej mi się podoba (przy tej grze Ubi wspópracowało z AMD, a nie z Nvidią, więc to może być przyczyną). Odyssey ma praktycznie takie same wymagania jak Origins, a chodzi dużo gorzej, nie wspominając o ciągłych crashach, które zostały usunięte dopiero tydzień po premierze. Mimo że kupiłam grę przedpremierowo i tak musiałam czekać dłużej. Fajnie.
Odpisz
6 listopada 2018, 06:43
@Crisium: o h*j dobrze ze kupiłem grę na ps4, bo skoro w poprzedniej części miałem Overclocking a teraz jeszcze się na Amd przerzucili to mało bym pograł.
Odpisz
6 listopada 2018, 06:44
@Crisium: tak, tez mi się wydaje ze grafika była ładniejsza w AC Origins
Odpisz
6 listopada 2018, 06:49
@Crisium: jestem dosyć nowy w tym uniwersum bo zacząłem na Origins, wiec fabuła Assassynow nie ma dla mnie dużego znaczenia, ale tutaj mam wrażenie ze na poziomie normalnym musze zrobić wszystko co jest dostępne w terenie, bo inaczej nie będę miał odpowiedniego poziomu do mainów
Odpisz
6 listopada 2018, 07:20
ja jedyne co wolę w origins to świat. Z jakiegoś powodu czułem ekscytację jak wchodziłem do piramid czy przemierzałem to dziwne miasto w połowie zasypane na pustyni. Według mnie świat w Odyssey jest nieco powtarzalny, choć nie zmienia to faktu że jest piękny. Bo według mnie fabularnie odyssey przewyższa origins motzno
Odpisz
6 listopada 2018, 07:34
@Szwedo1092: tak, mam podobne zdanie.
w Origins była rozległa pustynia, która przy przemirzaniu miała piękne krajobrazy.
a w Odyssey nie widzę aż takiego "zastrzyku" graficznego, bo tak naprawdę to wystarczyło zwiększyć jakość roślinności i wody.
na ps4 tak czy siak fps spada czasem nawet to 20.
widzę teren który jeszcze nie zmienił jakości na wysoką. przy ostatnim włączeniu gry Alexios miał jakieś drewniane włosy (tj. bardzo niskiej jakości)
natomiast Origins powodował na komputerze Overclocking, dlatego kupiłem na konsolę
Odpisz
7 listopada 2018, 19:52
nie podoba mi się ile jest tych części. Od AC IV do AC Rogue gramy tą samą postacią, która *UWAGA SPOILER* zostaje Templariuszem. Ponieważ Desmond miał wspomnienia Connora, który jest wnukiem Edwarda z 4. Podobno w AC jest włócznia, która jest Jabłkiem Edenu. Więc... jaka jest ku*wa fabuła? Jako całość, bo naprawdę się gubię. Oraz wybieranie dialogów jest takie... nie asasynowskie. Fajnie, że się rozwija, ale to jest mniej asasyna, a więcej nowości. Nie ma (z tego co zaobserwowałem) ukrytego ostrza, a jest sztylet. A jest ono ikoną serii, więc takie meh dla mnie
Odpisz
7 listopada 2018, 22:25
@Jurekis_: Ten sztylet to fragment tej włóczni, która jest jednym z fragmentów Edenu i to właśnie było pierwsze ukryte ostrze.
Odpisz
Edytowano - 7 listopada 2018, 23:24
@Jurekis_: Ta włócznia był teoretycznie pierwszym ukrytym ostrzem. Co prawda takie ukryte ostrze jakie znamy z wcześniejszych odsłon serii zostało stworzone przez Ayę i Bayeka, ale to zdecydowanie było prekursorem. Tak w ogóle to co z tego, że Desmond miał wspomnienia Connora. Nikogo ten indianiec nie obchodzi. Ja ogólnie przez Ac3, Connora, jego mentora i ich debilizm to zaczęłam Templariuszy wspierać. Nic nie poradzę, że ojciec Conanowicza- Haytham akurat miał wizję, która byłaby do zrealizowania. Albowiem poprzez swoje doświadcznie życiowe i po zabójswtie poprzedniego Grand Mastera postanowił stworzyć Templariuszy na nowo, aby faktycznie opierali się o zasady, które sobie wyznaczyli. Według nich ludzie żyliby w pokoju i harmonii pod władzą jednej insytucji. Skończyłyby się wojny i konflikty światowe, bo wszystko byłoby zjednoczone pod jedną barwą. Zakazał również używać jakichkolwiek fragmentów edenu, ponieważ w przeciweńswtie do mentora Conera, wiedział jakiego ryzyko się z tym wiąże. Świat według ideologii mógłby by się sprawdzić, ponieważ wolność oznacza chaos, a ludzie potrzebują przywódcy, który ich poprowadzi. A co wolał robić jego syn? Wolał przez całą grę biegać, słuchać jakiegoś pie**olniętego dziada, którego uważał za mentora i drzeć pi**ę "wHEre iS CHaRlESs LeE?!". Boże to jak ja gardzę tym "czymś" bo asasynem to napewno nie było, jest po prostu niewyobrażalne. A co do tego typa, którym gramy po Desmondzie, to dość oczywiste, że jest Templariuszem, bo pracuje w Abstergo (a to są Templariusze tylko się kryją pod inną nazwą). Tak BTW to piękne, że mimo tylu lat walki i teoretycznych zwycięstw Asasynów nad Templariuszami, to w naszych czasach i tak nadal są najpotężniejszym zakonem, a asasyni chowają się gdzieś po kanałach. I tu jeszcze raz słowa pana na H "Templariusze zawsze się odrodzą, a Ubisoft zawsze będzie trzepał hajs z tej marki". Czy jakoś tak :)
Odpisz
7 listopada 2018, 23:35
@Crisium: wracając do AC Odyssey to chciałem powiedzieć ze coś mi od początku nie pasowało...
Zacząłem zaledwie kilka dni temu i wtedy pisałem te komentarze wyżej.
Teraz mam wrażenie ze jestem nikim w tej grze. W Origins od razu było wiadomo kim jesteśmy (wielki Bayek z Siwy, zabili mu syna, [chociaż chyba to on sztyletem zabił to kompletnie tego nie chciał] a teraz kroczy droga zemsty)
a tutaj : Jesteśmy jakimś typem który przybył nie wiadomo skąd. Ludzie jakoś go nie kojarzą, zwykły wojownik.
Szukamy najpierw ojca, następnie matki (i o matce proszę bez spoilerów, pierw robie poboczne questy, jeszcze nie doszedłem do tego momentu) a temat oklepany milion razy w każdej serii, chociażby falloucie..
I nie to ze gra nie jest fajna. Owszem jest, ale to przez grafikę i mechanikę. uwielbiam skradać sie i "wyzwalać" bazy.
A co grafiki to tez rządzi, ale mam dziwne wrażenie ze bardziej mi się podobała w Origins
Odpisz
Edytowano - 7 listopada 2018, 23:49
No właśnie taka historia może przejść w takim Skyrimie, gdzie tworzymy postać i zaczynamy od tego, że nieudolnie próbowaliśmy z jakiegoś powodu przekroczyć granicę, gdzie wzięli nas za gromowładnego i postanowili wykonać na nas egzekucję. W Asasynie zawsze znaliśmi naszą postać mniej lub bardziej, a tutaj lądujemy w butach wojownika, któy jest wyrzutkiem ze Sparty. Niby jakieś retrospekcje są, ale co tam. Grając w nowego Ac czuję się jakbym grała w jakiegoś RPG, który w ogóle nie jest związany z serią. Asasynem wcale nie musimy być, możemy w ogóle skrytobójst nie używać i wparowywać wszędzie na chama, gdy w poprzednich częściach najpierw podchodziliśmy po cichu i staraliśmy się przejąć bazę używając wielu broni perfekcyjnych do zdejmowania przeciwników bez hałasu i dopiero jak rozpoczynał się kocioł wyciągaliśmy miecz. Jak mówiłam. Jakby usunęli Ac z tytułu, gra by nie straciła, a może nawet zyskała, bo Ubi miałoby większe pole do popisu, bo nie ograniczałaby ich historia z serii.
Odpisz
7 listopada 2018, 23:51
@Crisium: tak, chociaż nie grałem w poprzednie części (oprócz Origins) to faktycznie, ta gra mogłaby się nazywać inaczej, no ale ubi by musiał wydać więcej żeby zrobić coś nowszego (tj. tutaj mogli sobie prawie przekopiować mechanikę Origins)
Odpisz
7 listopada 2018, 23:58
@Crisium: i to tez, jeśli masz lv co najmniej o 1 wyższy niż przeciwnicy to od razu możesz sobie wjechać i zabić wszystkich buławą naprzyklad
lepiej się czułem gdy pozabijalem 2/3 bazy w Origins z krzaków i na cicho, a potem mogłem wykończyć ostatnie jednostki, niż takie coś co zafundowali w tym AC.
Nie wiem czemu ale zrezygnowali z systemu ulepszania swojego eq, tak jak to się robiło w Origins surowcami, teraz to typów zwierząt jest mało, no i nie ma takiej eksploracji ciekawej.
co do jeszcze tych retrospekcji to prawie nic nie wprowadzają, dalej do końca nie wiadomo kim się jest, jakiś tam wojownik Sparty i co z tego?
O wiele bardziej podobał mi się Bayek i te wszystkie piramidy...
Odpisz
8 listopada 2018, 22:41
@Szwedo1092: a jeszcze co do komentarza w którym napisałeś o czcicielach to dopiero dzisiaj doszedłem do tego momentu i mam wrażenie ze to się wydaje ciekawsze niż bycie szukanym przez tych najemników co strasznie wkurza jak sobie wyzwalam kolejna placówkę, a tu nagle najemnik 2 poziomy wyżej i musze uciekać. działa to na zasadzie gwiazdek w GTA tylko tutaj się to długo utrzymuje.
A, no i nawet jeśli cywil się na mnie rzuca to jak go zabije to od razu pół paska do 1 najemnika.. tragedia jakaś.
Ci czciciele zdają się być ciekawsi, bo mogę sobie ich zaatakować ile chce
i uwaga spoiler
nie spodziewałem się ze Kassandra jest siostra, chciałbym się dowiedzieć jakby to było jak bym ją wybrał, czy fabuła by się zmieniła diametralnie, czy jedynie role by się zamieniły (tj. Alexios byłby jednym z Czcicieli)
Odpisz
7 listopada 2018, 23:09
Niemcy*
Odpisz
5 listopada 2018, 19:31
Były tylko dwie
Odpisz
7 listopada 2018, 19:29
@MineDan: a chcesz więcej?
Odpisz
8 listopada 2018, 07:12
chodzi mi o tytuł, to nie była codzienność
Odpisz
5 listopada 2018, 19:15
Alexios wtf
Odpisz